Bertrand: Mogę być nowym Colem

Ashley Cole to w ostatnich sezonach niekwestionowany numer jeden jeśli chodzi o obsadę lewej strony defensywy Chelsea. Przez lata piłkarz nie doczekał się ptrawdziwej konkurencji ze strony czy to wychowanków Chelsea czy nowych transferów, ale powoli można zauważyć zmianę, której czynnikiem jest Ryan Bertrand.

Obecny 22-latek został pozyskany przez Chelsea w 2005 roku i przez ostatnie sezony regularnie wysyłany na wypożyczenia. W rezultacie Bertrand zebrał olbrzymie doświadczenie rozegranych 150 spotkań w takich zespołach jak Bournemouth, Oldham, Norwich, Reading i Nottingham Forest. Piłkarz zadebiutował w barwach Chelsea dopiero w poprzednim sezonie w meczu przeciwko Birmingham.

Jedną z moich zalet jako osoby jak i gracza jest cierpliwość. Zdarzały się sytuacje w których zastanawiałem się nad moją przyszłością w Chelsea, jednak trzeba być realistą. Oczywiście, każdy ma swoje ambicje, ale ja chcę grać dla Chelsea i dlatego zdecydowałem się jej nie opuszczać. Na szczęście wytrwałem dzięki czemu mogłem rozegrać ostatnio kilka meczów - mówi defensor.

Były takie momenty, że czułem frustrację kolejnym wypożyczeniem - każdy myślałby o tym tak samo, na szczęście miałem wielkie wsparcie mojej mamy, która utrzymywała mój realizm. Sam klub również pokazał mi swoje zaufanie oferując na początku obecnego sezonu 4-letnią umowę. To dało mi sporo wiary. Twardo stoję na ziemi, więc kiedy jest mi ciężko mówię sobie po prostu po co to robię i jaki jest mój cel - tłumaczy Bertrand.

Choć To Ashley Cole był największą przeszkodą Ryana w przebiciu do pierwszej jedenastki, to również ten sam Cole pomógł mu w znaczym rozwoju piłkarskim.

Kiedy jesteś w Chelsea, odbywasz najlepsze treningi. Mogę być zadowolony z tego, że mogę uczyć się od kogoś tak dobrego jak Ashley. Ktoś mógłby powiedzieć, że przez niego moja droga do gry znacznie się wydłużyła, ale z drugiej strony mogę się od niego bardzo wiele uczyć i mocno z tego korzystam.

Ashley udziela mi wielu rad, zwłaszcza, kiedy ogląda mecz z ławki rezerwowych. Na przerwie komentuje to co zrobiłem, podpowiada, co powinienem zrobić, jakie rzeczy zmienić. Jest naprawdę bardzo pomocny.

Mam nadzieję, że to gdzie doszedłem może być dobrym przykładem dla innych. Musisz mieć pewność rozwoju i dozę cierpliwości a także wiarę co do tego, co chcesz zrobić. Ten sezon może wyglądać jak spełnienie marzeń, zwłaszcza jeśli znajdę się na ławce rezerwowych w finale Ligi Mistrzów. Mam nadzieję, że to dopiero początek. Zamierzam wrócić w następnym sezonie jeszcze mocniej i bardziej powalczyć o swoje miejsce - kończy Ryan Bertrand.