Lukaku: Mocny start

Nie musieliśmy długo czekać na pierwszego gola Chelsea w meczach sparingowych przed sezonem 2012/2013. Romelu Lukaku bardzo szybko, bo już w trzeciej minucie spotkania, umieścił piłkę w siatce.

Dla zawodnika była to dopiero pierwsza bramka w barwach The Blues, dlatego też miała ona dla niego ogromną wagę. Belg był jednym z tych graczy, którzy zeszli z murawy dopiero w 64 minucie meczu.

Pierwszy gol padł dzięki bardzo ładnej asyście Josha McEachrana. Druga bramka Lukaku to asysta Marko Marina, który także zaliczył bardzo udany debiut.

Roberto di Matteo bardzo dobrze wymieszał młodość z doświadczeniem. Znam Josha bardzo dobrze, dlatego też on dobrze wiedział jaką piłkę chcę otrzymać. Jego podanie było świetne, w dużej mierze to ono zadecydowało o powodzeniu tej akcji. Druga bramka to akcja wyćwiczona z Marko podczas treningów.

Najważniejszym jest aby podczas takich meczów poznawać swoich kolegów z drużyny, zgrywać się. Często mówię im w jaki sposób mają mi zagrywać piłkę. Mam tutaj za sobą graczy światowej klasy, oni doskonale wiedzą jak pomóc napastnikowi zdobyć gola.

Lukaku zagrał w tym meczu dlatego, że Didier Drogba odszedł z klubu a Daniel Sturridge przygotowuje się ze swoją kadrą do Igrzysk Olimpijskich. Fernando Torres natomiast odpoczywa jeszcze po Euro.

Szansa na pierwszego gola w Chelsea przyszła bardzo szybko i ją wykorzystałem. Sparingi przedsezonowe to czas, kiedy musisz bardzo mocno starać się aby przekonać trenera do siebie.

Musieliśmy wygrać, bo to się liczy w futbolu. Był to nasz pierwszy mecz, w którym występowaliśmy jako mistrzowie Europy, nie ciążyła na nas żadna presja. Nie możemy jednak zapominać, że jesteśmy Chelsea FC, dlatego też jakaś tam presja jest zawsze.

Przygotowania przedsezonowe są dla mnie bardzo ważne, ponieważ to od nich zależy twoja gra w całym sezonie. Jeżeli dobrze przepracuję ten okres będę miał dobry sezon. Jest to czas, kiedy pracujesz ciężej niż zazwyczaj, ja jednak jestem na to gotów.

Musimy pogratulować fanom Seattle, stworzyli świetną atmosferę na stadionie, byli wspaniali. Fani Chelsea, którzy przybyli za nami z Anglii byli także genialni. Chcę podziękować za wsparcie, ponieważ nic tak nie działa na zawodnika, jak zaufanie wśród kibiców. Najważniejszym jest, aby mieć fanów, którzy pojadą za drużyną na drugi koniec świata.