aktualności
Podsumowanie tournee ustami Gourlay'a
Ostatnie dwa tygodnie piłkarze Chelsea spędzili na amerykańskim tournee. Po powrocie do kraju czas na podsumowanie wyjazdu, którego podjął się dyrektor wykonawczy klubu, Ron Gourlay.
Ogólnie rzecz biorąc myślę, że wszystko przebiegło prawidłowo. Nigdy nie jest łatwo przeprowadzić logistycznie wizytę i mecze w czterech różnych miastach w ciągu dwóch tygodni, jednak się udało. Być może część osób nie uznała naszych występów za rewelacyjne, to jednak trzeba pamiętać o tym, że bardziej chodziło tu o zintegrowanie zespołu i podniesienie jego kondycji. Myślę, że to było bardzo udane tournee - mówi Ron Gourlay.
To co nas interesowało, to interakcja z kibicami z Ameryki. Nasi fani zapełnili np. Yankee Stadium, pokazali się w Miami. To pokazuje, jak daleko zaszedł nasz klub w ostatnich latach. Zamierzamy kontynuować naszą pracę w Ameryce. To dla nas ważny rynek, być może w przyszłości pojawimy się w Kanadzie lub Ameryce Południowej. Trzy kraje zamiast występów w czterech miastach? - to jest pomysł - ciągnie dyrektor Chelsea.
W 2013 roku planowaliśmy odwiedzić Azję i wciąż nad tym pracujemy. Myślę, że ogłosimy coś we wrześniu. W przyszłym roku naszym planem są Chiny, Tajlandia i może jeszcze jakiś jeden kraj.
Jeśli chodzi o występy, ich ocena należy do Robbiego, jednak musimy zrozumieć, że odbyte przez nas mecze są w istocie treningami a przecież mierzyliśmy się z amerykańskimi zespołami, które są w środku sezonu. Niektórzy piłkarze w naszym zespole byli dopiero od kilku dni, inni zaledwie tydzień, trudno jest natychmiast wszystko zintegrować. Ludzie oczekują po nas wygranej w każdym meczu, ale nie zawsze tak jest a przed sezonem stawiamy na inne cele. Wyniki przyjdą, najwazniejsze wbyśmy byli gotowi na mecz o Tarczę Wspólnoty i pierwszy ligowy mecz z Wigan - przekonuje Gourlay.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ElMago02.08.2012 20:52
radon nie jeden a dwa. Drugim było promowanie zespołu i zbieranie nowych kibiców...
lampard8201.08.2012 19:57
Pogadamy za dwa miesiące,a wtedy zobaczymy jak będzie grała Chelsea i dopiero wtedy będzie można oceniać trenera i zawodników.Dajmy im czas i spokój,a wtedy na pewno będzie dobrze.
Robert9901.08.2012 19:41
wazna jest teraz tarcza wspolnoty
radon01.08.2012 18:18
Wyjazd do USA miał jeden cel, dobre przygotowanie do sezonu. Myślę, że wyniki, które nie był jakieś fenomenalne nie są najważniejsze. Najważniejszy jest dobry start w sezonie i nie pozwolenie sobie na głupię utraty punktów!
Karko01.08.2012 17:34
Musimy być gotowi, lubie tego chłopa mądrze mówi ;]
Carmel01.08.2012 15:33
Ron świetnie to ujął
RindekK01.08.2012 15:24
tournee wyszło nam na dobre,ale następnym razem mogliby pomyśleć o jakimś egzotycznym kraju. np Kongo gdzie zawodnicy mogli by nabyć niebywałych umiejętności kondycyjny ponieważ w takich krajach jest duża wilgotność powietrza która powoduje łatwe męczenie a co za tym idzie wzmocnioną kondycję.
OlekChelsea01.08.2012 14:11
Dobrze mowi teraz mecz o Tarcze musimy wygrac
MATAdor01.08.2012 13:42
Myślę, że to było całkiem dobre tournee; może nie tyle jeśli chodzi o grę zespołu czy wyniki (a to drugie nie jest wcale takie ważne w czasie okresu przedsezonowego), ale o postawę poszczególnych zawodników. Jeśli chodzi nowe nabytki, to Hazard pokazał swoją gotowość do 1-11, co nie jest zresztą jakimś zaskoczeniem, ale pokazał na boisku, że to on będzie jednym z dyrygentów gry ofensywnej Chelsea w następnych sezonach. Natomiast Marin ze względu na swoje starania, zaangażowanie w grę i powiew świeżości w ataku, również zasłużył na częste występy w 1-11, choć wydaje się, że najlepiej będzie się sprawdzał na podmęczonego przeciwnika. Co do piłkarzy, którzy byli już w naszym zespole, to pozytywnie zaskoczył mnie Essien. W czasie tournee grał lepiej od Mikela; posyłał dobre piłki do przodu i przerywał akcje rywala, czy innymi słowy robił to, co do niego należało. Jeśli nie załapie się do 1-11, to jednak zawsze przyda się, by uspokoić grę. Zastanawiam się tylko, czy wciąż przyda się nam Kakuta. Z jednej strony nie po to dostaliśmy karę zakazu transferowego z powodu zakontraktowania tego piłkarza, żeby go teraz sprzedawać, ale mam wątpliwości, czy to zawodnik na miarę Chelsea. Co prawda nie dostaje za dużo szans na grę, ale nie czyni widocznego progresu, a w trakcie tournee (nie) popisał się kilkoma nieudanymi dryblingami, które nic nie dały. Pewnie zostanie wypożyczony, ale musi zrobić tam jakąś furorę i poczynić zauważalne postępy, by wskoczyć do pierwszego składu The Blues. Mniejsze obawy mam co do De Bruyne'a, bo on dopiero co debiutował w CFC, zresztą zagrał lepiej niż Kakuta, przynajmniej w swoim debiucie z Sounders. On też jednak potrzebuje wypożyczenia, podobnie jak zawodnicy z rezerw- Nathaniel Chalobah, Lucas Piazon czy Todd Kane (choć ten ostatni przynajmniej na najbliższy sezon pozostanie w klubie), którzy mogą te tournee zaliczyć do calkiem udanych. Szczególnie spodobała mi się gra Lucasa, George'a Saville'a i Todda- boczni obrońcy ładnie prezentowali się w ataku, pokazując, że należą do tych nowoczesnych defensorów, a Brazylijczyk mimo, że nie jest nominalnym napastnikiem, grał na tej pozycji lepiej niż Lukaku, który poza meczem z Sounders grał lekko mówiąc słabo (ale nie mam też do niego sporych pretensji, bo nie dostawał za wiele podań, jednak to co otrzymał, marnował od razu).
Jeśli chodzi o inny, bardziej finansowy aspekt tego wyjazdu, to myślę, że tournee było jak najbardziej udane. Wypadałoby jechać co jakiś czas do Ameryki, bo tam mamy chyba najwięcej kibiców spoza Europy, a przynajmniej więcej niż inne zespoły i powinniśmy to podtrzymać, jako że mamy marne szanse na pobicie United w ilości kibiców w Azji. Choć jeśli pojedziemy tam za rok, to zyskać nowych fanów, a tamtejszy rynek jest prawdopodobnie żyłą złota dla klubów piłkarskich.