aktualności
Obywatele z Tarczą Wspólnoty
Chelsea Londyn przegrała kolejny, czwarty już mecz z rzędu. Tym razem naszym rywalem był nie byle kto, a sam mecz również nie był o przysłowiową pietruszkę, ale o pierwszem trofeum w tym sezonie. Manchester City pokonał osłabioną Chelsea 3:2 i może się cieszyć ze zdobycia Tarczy Wspólnoty.
Roberto di Matteo postawił na silną jedenastkę. Od początku przed Cechem zameldowali się Cole Terry, Luiz i Ivanović. Środek pomocy stanowili od tyłu Mikel z Lampardem, a przed nimi grali szybcy Rmires, Mata i Hazard. Na szpicy oczywiście Fernando Torres.
Pierwsza połowa byłą wyrównana z lekkim wskazaniem na City, jednak to The Blues pierwsi wyszli na prowadzenie. Znakomita akcja Ramiresa, podanie do Hazarda, który przepuścił futbolówkę. Ta trafiła do Fernando Torresa i El Nino pewnym strzałem pokonał Pantilimona.
Nie minęły 2 minuty, a czerwień obejrzał Branislav Ivanović. Kara zdecydowanie zasłużona, wejście 2 wyprostowanymi nogami, nie ma znaczenia czy trafił w piłkę, czy nie, a nie trafił, atak na nogi rywala mogący zakończyć jego piłkarską karierę i koniec meczu dla Serba.
Przed końcem pierwszej połowy jeszcze 3 kartkę w zespole Chelsea ujrzał Lampard i Roberto di Matteo miał poważny sprawdzian przed sobą, aby zmotywować swoją drużynę na następne 3 kwadranse.
Niestety od początku 2 części meczu nie ujrzeliśmy na boisku Ryana Bertranda, aby jakoś wzmocnić linię defensywy i prawdopodobnie to był błąd. City po 8 minutach wyrównało stan rywalizacji. Pewnym strzałem po ziemi Cecha pokonał Yaya Toure.
To jednak nie koniec złych wiadomości dla Chelsea. 6 minut później swoją bramkę zdobył Carlos Tevez, a po kolejnych 6 minutach swoje nazwisko na liście strzelców 'zamieścił' także Samir Nasri.
RdM został postawiony pod ścianą i zdecydował się wprowadzić na boisko Sturridge'a i Bertranda. 15 minut po bramce Francuza nadeszła odpowiedź Chelsea. Strzał Sturridge'a i dobitka Ryana i kontaktowy gol stał się faktem.
Do końca meczu oglądaliśmy szaleńczy atak Chelsea, która naraziła się na kontry City, jednak bramki już nie padły i to City wraca do Manchesteru z Tarczą.
Chelsea - Manchester City 2:3 (1:0)
Torres 40, Bertrand 80 - Toure 53, Tevez 59, Nasri 65
Chelsea (4-2-3-1): Cech; Ivanovic, David Luiz, Terry (c), Cole; Mikel, Lampard; Ramires, Mata Sturridge 74), Hazard (Bertrand 70); Torres.
żółta kartka:: Ramires 31, Lampard 45, Cole 61
czerwona kartka: Ivanovic 41
Manchester City (3-4-1-2): Pantilimon; Savic (Clichy h-t), Kompany (c), Zabaleta; Milner, Yaya Toure, De Jong, Kolarov; Nasri (Silva 76); Tevez (Dzeko 88), Aguero.
żółta kartka: Savic 10, Kompany 48
Reklama:
Oceń tego newsa:
bartek62c22.08.2012 08:14
A Zremisować z BARCELONĄ 10vs11 przegrywając 2-0 to co ?
ogarek54318.08.2012 22:47
Tomek_CFC18.08.2012 17:43
znowu przegrywamy ważny mecz z tymi ciotami... pozostaje mieć nadzieje że sezon będzie wyglądał lepiej.
OlekChelsea18.08.2012 14:05
:C
ElMago18.08.2012 12:09
Powiem tak. Ofensywnie nasz zespół nie wyglądał tak źle( jeżeli porównać go z meczami sparingówymi), natomiast to dzięki czemu wygraliśmy LM, czyli obrona wyglądała fatalnie. Popełnialiśmy dziecinne błędy. Rami na skrzydle wyglądał jak zagubione dziecko. To powinno przemówić Roberto do rozsądku i powinien znów go przesunąć na środek. Szkoda, tego meczu, tym bardziej, że był to nasz 4 przegrany mecz z rzędu...
jonjon1717.08.2012 12:57
"Chelsea Londyn przegrała kolejny, czwarty już mecz z rzędu" - to nie brzmi dobrze. Z tym, że nasza gra się poprawia. Problem w tym, że nie wiemy jakie będzie optymalne zestawienie na sezon ligowy...
hazard12616.08.2012 22:17
city w tamtym roku tesz przegrali 2-3 a potem wygrali lige
K4M1LCFC9714.08.2012 18:55
Jezu szkoda W 1 połowie ładnie graliśmy ładna bramka , ale ta czerwona kartka nam załatwiła mecz ( Ehh głupi był ten wśilg Bronka
MATAdor14.08.2012 12:10
Cóż, nie udało się, choć mało brakowało. Grać jednak 10 vs 11 przeciwko takiemu zespołowi jak City to nie lada wyzwanie i nie udało się mu podołać. Nie winiłbym za porażkę tylko Ivanovicia, bo to nie on jest winny straconym bramkom, po prostu nasza obrona jeżeli istniała w tym meczu, to na papierze, może poza Luizem, który uganiał się czy to za Tevezem, czy Aguero. Jednak nie jest to najważniejszy puchar w sezonie, technicznie rzecz biorąc najmniej ważny, więc nie ma co rozpaczać. Przynajmniej dzięki grze na serio (nie wiem, czemu to nazywają meczem towarzyskim najlepszych drużyn w Anglii, bo przecież obie drużyny starały się wygrać ten mecz) przeciwko klasowemu rywalomi dowiedzieliśmy się, co u nas trzeba poprawić- prawa strona w ofensywie (w defensywie właściwie też) nie istnieje, więc na PO i OPP potrzeba nam pilnie wzmocnień. Obrońcy nie mogą być ustawieni tak blisko siebie, ściśnięci niczym śledzie w puszce, bo przez to skrzydłowi City mieli dużo miejsca na wejście w pole karne, dośrodkowanie lub strzał. Brakuje również zgrania w ofensywie, ale to przyjdzie z czasem i o to nie ma sensu się zamartwiać. O resztę mam nadzieję zadba RDM i nie będziemy już widzieli takich błędów przeciwko Wigan.
przemas233314.08.2012 00:49
Po co Ivan tak głupio faulował i załapał czerwień gdyby nie to mecz mógł by się zupełnie inaczej potoczyć Torres brawo za siatkę oby taka w każdym meczyku teraz była