aktualności
Chelsea vs Stoke: Analiza spotkania
Chelsea utrzymała się na szczycie tabeli po tym jak pokonała Stoke City, drużyny tej nie potrafiły pokonać takie drużyny jak Arsenal czy Manchester City.
Stoke to synonim angielskiego futbolu, podczas kiedy większość managerów preferuje szybkie wymiany piłki po ziemii, Tony Pulis woli kiedy jego drużyna wykorzystuje warunki fizyczne grając w większości długie piłki do wysokich i silnych napastników.
Szkoleniowiec Stoke nieco zaskoczył wszystkich tym, że zamiast wystawić drugiego silnego napastnika obok Petera Croucha zdecydował się na nieco cofniętego Charliego Adama. Poza tym nie było żadnych niespodzianek w ekipie Stoke. Jon Walters, który w meczu z City wystąpił obok Croucha tym razem był bocznym pomocnikiem, można powiedzieć że skrzydłowym.
Roberto di Matteo natomiast zdecydował się na trzy zmiany personalne w porównaniu ze spotkaniem derbowym sprzed tygodnia. Pierwszą zmianą było wstawienie Oscara za plecami Fernando Torresa, Brazylijczyk zasłużył sobie na to fenomenalnym występem w Lidze Mistrzów. Kolejną niespodzianką był Ramires powracający do środka pola, tym razem zagrał obok Obiego Mikela jako drugi pivot. John Terry usiadł na ławce a jego miejsce zajął Gary Cahill, to była trzecia zmiana.
Chelsea kontrolowała spotkanie od początku do końca, jednakże Stoke miało swoje okazje, Peter Crouch raz za razem rozbijał obrońców The Blues.
Najczęstszym tematem rozmów było trio ofensywne Chelsea, Mata-Oscar-Hazard. Po raz pierwszy zagrali oni obok siebie, jak sobie poradzili? To była mieszanka wybuchowa, obok siebie grało trzech doskonałych technicznie zawodników, którzy swoim polotem i kreatywnością mogliby obdzielić pół ligi.
Chociaż w teorii dwójka z nich grała na skrzydle w praktyce tak nie było. Wszyscy trzej wolą grać w środku pola co potwierdzali podczas meczu najczęściej grając blisko siebie mając okazję do szybkich wymian piłki. Wystarczy spojrzeć na grafikę powyżej aby zobaczyć jak tłoczno było w środku. Rolę skrzydłowych pełnili boczni obrońcy The Blues.
Nie byłem zaskoczony kiedy Chelsea widocznie miała problemy z cofniętą drużyną Stoke, ponieważ większość akcji przechodziła środkiem, który był dobrze zagęszczony szczególnie przez N'Zonziego oraz Whelana. Oscar przez większość kariery grał jako rozgrywający bądź klasyczna 10. Hazard w Lille grał w 90% przypadków za plecami napastnika. Zawodnicy płynnie się wymieniali, jednakże ciągle grali praktycznie tylko w środku.
To były takie same problemy jakie miała także ekipa Hiszpanii podczas Euro 2012, gracze grający w teorii na skrzydle zdecydowanie lepiej czuli się w środku pola, przez co czasami brakowało szerokości na boisku. Fernando Torres był przez to często wypychany na skrzydło, ponieważ przez brak skrzydłowych obrona rywali była bardziej skomasowana i skupiona w polu karnym. Hiszpan bardzo dobrze wspomagał ofensywną trójkę często rozgrywając z nimi piłkę. To nowy styl Chelsea, gdzie napastnik nie jest tylko od strzelania bramek ale także od robienia miejsca dla wchodzących w pole karne ofensywnych pomocników, z tego zadania Torres wywiązuje się bardzo dobrze.
Tak jak Hiszpania Chelsea szukała szerokości na boisku za pomocą bocznych defensorów, wyglądało to co najmniej dobrze. Ashley Cole próbowal atakować swoją flanką, jednakże Walters grał bardzo defensywnie, przez co brakowało go nieco w ataku Stoke. Z drugiej strony grał Branislav Ivanović, który znajdował się często w nietypowych dla niego miejscach na boisku zaskakując raz za razem defensorów Stoke. Nie trzymał się on jednak linii bocznej jak zapewne nakazał mu Di Matteo, przez co jeszcze bardziej utrudniał grę Chelsea.
W drugiej połowie Oscar i Juan Mata częściej grali jako rozgrywający aniżeli ofensywni pomocnicy, przez co zrobili nieco więcej miejsca dla Edena Hazarda. Roberto di Matteo zareagował bardzo szybko zmieniając Edena Hazarda, na boisku pojawił się Victor Moses, dla którego był to zaledwie drugi występ w Chelsea.
Nigeryjczyk słynie z tego, że bardzo lubi dryblować blisko linii bocznej boiska, co widzimy na grafice powyżej. Moses grał szerzej od Hazarda, jednakże ciągle była to gra blisko środka. Wspomagał go Branislav Ivanović, wtedy po raz pierwszy widzieliśmy ataki skrzydłem.
Wreszcie w 84 minucie Chelsea strzeliła bramkę, Juan Mata popisał się fenomenalnym podaniem do Ashleya Cole'a, który nie wiadomo jak znalazł się na środku pola karnego. Anglik nie miał problemów z pokonaniem bramkarza. Co ciekawe bramka padła po tym akcji na skrzydle, dlatego też szkoleniowiec The Blues musi się mocno zastanowić nad tym czy trio Mata-Oscar-Hazard jest najlepszym rozwiązaniem.
Środkowa pomoc w osobach Ramiresa oraz Obiego Mikela była dobra w przecinaniu akcji, jednakże nie można tego samego powiedzieć o rozgrywaniu, ten aspekt wyraźnie kulał. Zawodnicy Ci nie potrafili kontrolować tempa gry, dlatego też jest to rozwiązanie tylko na mocniejszych rywali, gdzie trzeba odebrać piłkę i przekazać do najbliższego partnera. W przypadku rywala, który będzie się bronił potrzeba nieco bardziej kreatywnych graczy.
Reklama:
Oceń tego newsa:
sebalow23.09.2012 20:20
swietny artykul milo sie czyta
surmi23.09.2012 19:34
bardzo fajny artykuł miło i ciekawie się go czytało i jak wielu mam nadzieje częściej takie oglądać na ChelseaLive
ashleykole23.09.2012 17:50
dla mnie ni bylo skrzydla tam gdzie mata gral bo on caly czas do srodka schodzil on powinien grac na srodku za torresem to jest idealna pozycja dla niego tylko no nie wiem co z oscarem wtedy bo on na skrzydle nie da rady ;p
kamilek11223.09.2012 16:27
brawo fajna analizo oby częściej taka inicjatywa
Kobiel623.09.2012 13:48
Super artykuł, super analizy. Tam chyba jest błąd w pierwszej graficy, gdyż to Cahill grał, a nie Terry. Rzeczywiście Mata, Oscar, Hazard to nie są typowi skrzydłowi (co innego Moses). Oni lubią grać szybko, krótko piłką, wolą ją rozgrywać. No i był widać jak bardzo lubią ze sobą grać było kilka naprawdę ładnych akcji. No, ale brakowało typowego skrzydłowego jakim jest Moses, który wszedł w 61 minucie. No, a co do Torres to widać, że cały czas wyczekuje na podania, sam bierze się za budowanie akcji, no ale taką sytuację co on miał, kiedy Mata idealnie podrzucił piłkę nad obrońcą to trzeba coś takiego strzelać.
szoker1423.09.2012 13:15
Ciekawy artykuł, dogłębna analiza taktyki Chelsea.Di Matteo będzie musiał jeszcze zastanowić się nad naszym trio, jak wróci Marin to będzie miał naprawdę ból głowy kogo wystawić w wyjściowym składzie.
shovi23.09.2012 13:08
Jeśli cykl artykułów analizujących mecze The Blues się utrzyma, to będzie coś pięknego! Bardzo czekałem na takie artykuły! Naprawdę, BARDZO DZIĘKUJĘ!
kolorowy070623.09.2012 12:49
ustawienie bylo bardzo dobre tylko brakowalo troche zgrania macie hazardowi i oscarowi kilka meczy zagraja w tym skladzie i bedzie naprawde dobrze
krzysiek950623.09.2012 12:02
bardzo dobry artykuł moim zdaniem skłd powinien wyglądać tak
4-3-3
cexh
cesar,trry,luiz,cole
oscar,mikel,lampard
moses(daniel),torres,mata(hazard)
bo ta gra w czoraj była tylko w środku żadnych akcji oskrzydlających
pitogo23.09.2012 11:47
I to przez takie artykuły, jest to najlepsza strona o Chelsea