aktualności
Cech: Mój łokieć ma się lepiej
Choć w Chelsea Petr Cech zalicza świetny początek sezonu, to gorzej wiedzie się jego reprezentacji. Kadra Czech remisowała z Ukrainą i Danią oraz zaliczyła sporą wpadkę przegrywając ostatni mecz z Finlandią 0:1. Akurat w tym ostatnim spotkaniu nasz bramkarz pauzował.
Mecz z Finladią już za nami, nie można zmienić historii. Najważniejsze, aby nauczyć się na błędach i nie grać jak w pierwszej połowie tego meczu. Gdyby koledzy wykorzystali swoje szanse z drugiej odsłony, zanotowalibyśmy zwycięstwo, a ocena tego spotkania byłaby inna - mówi Petr Cech.
Sam bramkarz wobec kłopotów ze swoim łokciem nie znalazł się w kadrze na tamto spotkanie.
Od tamtego czasu z moim łokciem nic złego się nie dzieje a przynajmniej nic takiego, co groziłoby mi koniecznością przerwy w grze. Myślę, że fakt, iż nie zagrałem z Finlandią sporo mi pomogło, ponieważ w tamtym momencie moja ręka nie była w idealnym stanie.
O przerwie zadecydował sztab szkoleniowy reprezentacji z ludźmi z Chelsea. To nie oznacza, że nie zagram już w meczach towarzyskich - wszystko będzie zależało od tego jak się będę czuł i czy będzie mnie potrzebował nasz selekcjoner. Nie ma sensu jednak ryzykować tylko po to aby rozegrać kolejne spotkanie - wyjaśnia goalkeeper.
W kolejnym starciu Czechy zagrają z dużo bardziej niżej cenioną Maltą, mimo to Cech nie zamierza skreślać rywala zwłaszcza, że jego ofensywni koledzy z zespołu nie trafili do bramki od 378 minut.
Bronić umie się już każdy zespół na świecie. Reprezentacje sięgają po zagranicznych trenerów, którzy wyrównują poziomy. Każdy zespół umie sobie radzić do czasu kiedy padnie pierwszy gol, wystarczy zobaczyć co działo się w meczach Włochów z Maltą czy Bayernu z Borysowem. Kiedy nie strzelasz swojej bramki, rywal ma w sobie wiele motywacji.
Nasi kibice popadają ze skrajności w skrajność, ale można się do tego przyzwyczaić. Po Euro nas kochano, teraz się po nas jeździ i musimy to zmienić. Może kiedy wygramy dwa kolejne spotkania będzie inaczej. Z drugiej strony kibice mogą domagać się, abyśmy już w piątej minucie meczu z Maltą wygrywali więc kiedy będzie bezbramkowo, mogą rozpocząć się gwizdy. Musimy jednak pokonać Maltę i Bułgarię, przecież to mecze kwalifikacyjne - podkreśla Petr.
Reklama:
Oceń tego newsa:
sebalow10.10.2012 10:48
kobiel i karko ale co poradzimy na to jak czytam tutaj komenty to naprawde jest tylko kilku uzytkownikow ktorzy calym sercem sa za niebieskimi
CinekCFC190510.10.2012 08:22
Mam nadzieję że Petr szybko dojdzie do 100% sprawności
surmi09.10.2012 23:18
oby Cechowi nic się nie stało bo tak na dobrą sprawe nie mamy jak Arsenal,Man.U. czy City że nasz 2 bramkarz niewiele ustępuje pierwszemu bo na dobrą sprawę my mamy tylko Petra ...
Karko09.10.2012 22:22
Kobiel6
dobrze, że my tacy na tej stronie(nieliczni) tacy jesteśmy, bo wielu jest takich co wyzywa od "szmat" naszych piłkarzy!..
Powodzenia Cech, wróć silny, wypoczęty i bez kontuzji!
Kobiel609.10.2012 21:24
"Po Euro nas kochano, teraz się po nas jeździ i musimy to zmienić." Tak już bywa z "kibicami". Z drużyną powinno się być na dobre i na złe. No, a mnie cieszy, że łokieć Petra ma się w porządku!