Moses: Myślałem, że to wygramy

W sobotnim spotkaniu na Liberty Stadium Victor Moses mógł cieszyć się ze swojej pierwszej ligowej bramki zdobytej dla Chelsea. Wydawało się, że zapewni ona londyńczykom 3 oczka, jednak w końcówce spotkania Swansea zdołała doprowadzić do remisu który podzielił punkty między obydwie drużyny.

To była wspaniała główka od Gary'ego Cahilla, a ja stałem w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Szybko zmieniłem lot piłki i trafiłem obok słupka - piłka weszła do siatki. Myślałem, że będzie to zwycięski gol, podobnie chyba jak wszyscy, jednak futbol to futbol... Musimy myśleć już o następnym meczu - mówi o swojej dosyć przypadkowej bramce Victor Moses.

Choć Nigeryjczyk zbiera pochwały za swoje występy, to jednak otrzymuje zwykle szanse na końcowe minuty gry. Wszystko wobec wyśmienitej formy Juana Maty, grającego na prawym skrzydle. Dopiero kontuzja Hiszpana pozwoliła Mosesowi na start w spotkaniu ligowym ze Swansea w pierwszej jedenastce.

Chelsea to wielki klub z wieloma świetnymi graczami, więc musisz czekać na swoją szansę. Właśnie to robiłem a teraz pokazałem menadżerowi, że jestem wystarczająco dobry na start w podstawowym składzie. Byłem zachwycony, mogąc grać od pierwszej minuty.

Sam mecz miał może wolne tempo po naszej stronie, choć w drugiej połowie dominowaliśmy. Ostatecznie straciliśmy w końcówce prowadzenie - to nie jest najlepszy wynik, ale musimy już patrzeć w przyszłość. Trzeba poprawiać się co tydzień, ale niezależnie od tego cieszę się, że tu jestem - kończy skrzydłowy.