aktualności
Martin Jol: Remis to za mało
Szkoleniowiec Fulham przyznał, że podział punktów na Stamford Bridge w bezbramkowym remisie z Chelsea nie był tym, co sobie wymarzył. Mówiąc o pozytywach, Martin Jol pochwalił przede wszystkim grę Dymitara Berbatova.
To na czym nam zależało, to na frustracji naszego przeciwnika i utrzymaniu czystego konta. Wiemy, ze jesteśmy zespołem, przeciwko któremu gra się ciężko. Nie pozwolenie na stratę bramki w meczu wyjazdowym jest dokładnie tym, co chcieliśmy osiągnąć, ale możemy być również sfrustrowani tym, że nie wygraliśmy tego pojedynku - mówił po spotkaniu Martin Jol.
Zdobyliśmy jeden punkt, ale kiedy potrzebujesz pełnej puli, to możesz być rozczarowany. Mieliśmy trzy czy cztery świetne możliwości na zdobycie swojego gola, mogliśmy to wykorzystać. To był dopiero drugi mecz Chelsea z Rafaelem Benitezem, więc była szansa aby ich pokonać. W sytuacji jaką miał John Arne Riise mógł on zachować się znacznie lepiej - dodaje holenderski trener.
Myślę, że dziś fantastyczny był Berbatov. To jak łączył nasza linię pomocy było niesamowite - dodaje na koniec Martin Jol.
Reklama:
Oceń tego newsa:
kakuta9429.11.2012 22:58
z taka gra on liczyl na cos wiecej?ma facet poczucie humoru
surmi29.11.2012 22:16
niby Fulham nic nie grało ale groźniejsze stworzyło sytuacje pod naszą bramką niż na odwrót co mnie strasznie dziwi przy ich zamkniętej grze z wyraźną niechęcią na grę z przodu ...
Karko29.11.2012 17:18
tak na serio oni byli zamknieci w polu karnym nie wiem dlaczego nic nie wpadło..
ashleycole329.11.2012 14:20
Oni powinni sie cieszyć z takiego rezultatu, chyba po to tu przyjechali, żeby nie przegrać. Stąd też nastawienie na obrone i kontry.
baju29.11.2012 12:05
Heh, niech się cieszy, że u nas brakuje skuteczności..
Lamps9029.11.2012 08:43
Fulham zagralo na swoim poziomie .to my zjeżdżamy coraz niżej!
FernandoT29.11.2012 08:36
ahahha dobre...
radon29.11.2012 07:33
Nie rozumie Jola. Skoro twierdzi, że remis nie był jego zamierzeniem, to po jaką cholerę bronił się całą drużyną? Holendrowi chodziło tylko o remis i w dodatku taki, gdzie żaden z zespołów nie straci bramki. Martin Jol "zabił" niestety ten mecz.