Hazard: Smutno mi z powodu Roberto, ale taki jest futbol

Eden Hazard przyznaje, że jest mu przykro z powodu losu Roberto Di Matteo, dzięki któremu znalazł się w Chelsea, jednak przyznaje, że jako piłkarz nie może zatrzymywać się nad tym faktem i musi współpracować z nowym szkoleniowcem, jakiego zatrudnił jego klub.

Oczywiście, przeprowadzając się do Chelsea wiedziałem, że jest to klub, który często zmienia menadżerów, ale miałem nadzieję, że nie spotka to Roberto. W końcu to on był osobą, która mnie tu ściągnęła, więc nie mogłem się doczekać naszej długoterminowej współpracy - mówi Eden Hazard.

Mimo wszystko nie mogę żałować. Mamy nowego szkoleniowca, a naszym zadaniem jest wspięcie się jak najwyżej w tabeli i dojście jak najdalej w turniejach pucharowych. Myślę, że chyba po raz pierwszy w mojej karierze zdarzyło się, że zmieniono mi trenera. To nie jest łatwe, jednak to cześć życia piłkarza. Musimy zostawić rozczarowanie za sobą choć przyznaję, że dymisja Roberto była dla mnie przykra - w końcu to on podpisywał ze mną umowę - opowiada pomocnik.

Chelsea nie była jedynym klubem, który interesował się usługami Belga. Mógł on trafić do Arsenalu czy Manchesteru United a nawet Realu, jednak piłkarz zdecydował się na The Blues.

Odniosłem wrażenie, że spośród wszystkich klubów, które się mną interesowały to Chelsea najbardziej pokazywała mi swoją determinację. Nie myślałem o tym zbyt wiele. Oczywiście miałem poczucie, że miło będzie mieszkać w Londynie. Mam nadzieję, że uda mi się spłacić to zaufanie - opowiada Hazard.

Co ciekawe, pomocnik wybrał Twittera, aby właśnie za jego pomocą obwieścić swój transfer.

Na chwilę obecną Twitter to wielka cześć życia. Może poszedłem za trendem, ponieważ wielu piłkarzy go używa, ale pomyślałem, że dobrze będzie zrobić coś za potoczą tak nowoczesnego narzędzia.

Choć Eden Hazard napisał na swoim koncie: 'przyłączyłem się do zwycięzcy Ligi Mistrzów' to obecnie Chelsea wypadła już poza ten turniej. Mimo tego sam piłkarz zachowuje optymizm:
Możemy zagrać w Lidze Mistrzów w przyszłym roku...

Na koniec belgijski zawodnik opowiedział o bardziej osobistej rzeczy ze swojego życia - jedzeniu.

Kocham gotować. Nie ma nic lepszego niż wrócić z treningu i upichcić swojej rodzinie fajny posiłek. Uwielbiam makarony. Makaron z masłem! Mam w swoim rękawie dobry repertuar potraw, umiem przyrządzić kilka dobrych dań. Oczywiście Belgia znana jest z dobrego piwa, ale ja jestem piłkarzem i go unikam - kończy Hazard.