aktualności
Luiz: Zepsuć fetę Corinthians
David Luiz spodziewa się jednostronnego finału Klubowych Mistrzostw Świata - ale tylko na trybunach stadionu. Corinthians będą dopingowani przez 30 tysięcy własnych kibiców - liczba, o której Chelsea może tylko pomarzyć. Sam Brazylijczyk przyznaje, że nawet gra przed wrogą publicznością jest lepsza od pustych trybun.
Atmosfera meczu będzie przyjemna. Ja sam nie lubię grać w pustym stadionie - tego chyba nie lubi nikt z piłkarz. Znam zespoły z Brazylii, śledzę tę ligę. Myślę, że jest bardzo podobna do Premier League w tym sensie, że tam również nigdy nie wiesz, kto wygra dany pojedynek - mówi David Luiz.
W ubiegłym sezonie o tytuł biły się trzy - cztery zespoły. Te drużyny są coraz silniejsze. Brazylijski futbol wzmocnił się w ostatnich latach, sporo nauczył od europejskich zespołów. Dziesięć lat temu nie widziałem tam zespołu grającego w dwóch liniach lub między formacją rywala w systemie 4-4-2 - opowiada obrońca Chelsea.
Tam zawsze grało się 4-2-2-2 i to nie uległo zmianie, ale te zespoły grają teraz szybciej i mocniej. Nie chodzi tylko o brazylijskie teamy, ale również te z Argentyny czy innych krajów. Klubowe Mistrzostwo Świata oznacza dla nich szansę, aby pokazać, że mają cechy europejskich zespołów.
Dla Brazylijczyków KMŚ to ostatni mecz sezonu, tak więc przywiązuje się do niego wielką wagę. O tym turnieju mówi się już od sześciu miesięcy wcześniej. Każdego dnia piłkarze w brazylijskich zespołach dyskutują o tym turnieju, każdy chce go wygrać - my również. To tytuł, po który Chelsea nie sięgnęła nigdy wcześniej. Zwycięstwo zmobilizuje nas na resztę sezonu - podkreśla Luiz.
Nasz defensor nie ukrywa, że gdyby nie gra w Chelsea, w niedzielę trzymałby kciuki za Corinthians. W 2000 roku zespół ten wygrał poprzednika obecnego turnieju.
To było świetne. W finale Corinthians pokonali Vasco Da Gama, obydwa zespoły miały świetną jakość. Wówczas w tym turnieju grały Manchester United czy Real Madryt. Wówczas byłem kibicem Corinthians, ale teraz jestem fanem Chelsea. Oglądam mecze naszego rywala, jednak jestem piłkarzem CFC i wiem, co mam zrobić w niedzielę - kończy Brazylijczyk.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Kobiel615.12.2012 16:00
Bardzo mnie ciekawi jaka będzie jutro frekwencja na stadionie. Kibiców z Brazylii ma być podobno bardzo dużo.
kakuta4415.12.2012 13:07
Widac piłakrze są bardzo zmobilizowani i bardzo dobrze bo to wazny turniej
Karko15.12.2012 12:53
Obyśmy jutro zagrali na 0.
Musimy wygrać. Nie mogę się doczekać
surmi15.12.2012 11:37
Luiz to gracz który jest jak chorągiewka na wietrze w zależności jak zawieje tak zagra raz fenomenalnie a raz z 2 potwornymi błędami choć ostatnio wiatr wieje tylko w dobrą stronę
kolorowy070615.12.2012 11:34
tylko zeby z tej radosci nie robil jakis glupich kiksow
Lamps9015.12.2012 10:43
hah Dawidek sobie pomyli bramki i bedzie kiepsko.ile już trafil w slupek swojej bramki....
Pstrong.Jr15.12.2012 10:08
Ej Luiz , tylko nie "pomyl" sobie bramek ^^
radon15.12.2012 09:09
Mam nadzieję, że kibice nie pomogą rywalom i to my wygramy KMŚ.
RoHunter15.12.2012 09:09
Zdjęcie do newsa jeszcze z czasów Luiza z Benfiki, może tak aktualizacja?
ferto15.12.2012 08:43
Trzeba zepsuc im ta podroz do japonii im i ich kibicom Chelsea do boju