Trenerskie dylematy

Poprzednia wizyta Swansea na Stamford Bridge zakończyła się sporą demolką Łabędzi - przegrały one 1:4 z gospodarzami, od tamtej jednak pory zespół ten zanotował spory progres. Co pokażą nam w jutrzejszym meczu Capital One Cup? Rafael Benitez ma nadzieję, że niewiele...

Chcemy wygrać każdy mecz. Wiemy, że to półfinał, ale nam zależy na tym, aby zagrać w finale. Mamy wiele szacunku dla Swansea, to dobry zespół mający niezłą passę. Dla kibiców nasze starcie może być interesującym meczem - mówi Rafael Benitez.

Dla mnie ważne jest, aby dostać się z moim zespołem do finału, a obecnie tą drużyną jest Chelsea. Staram się dać dla klubu wszystko co najlepsze, a jeśli zdobędziemy jakiś puchar, będę z tego bardzo zadowolony. Mentalność moich piłkarzy to wygrana w każdym spotkaniu. Zamierzamy odbyć parę pogadanek przed meczem aby upewnić się, że każdy z piłkarzy ma odpowiedni poziom koncentracji. Mamy dobra motywację, strzelamy sporo bramek i nie tracimy ich zbyt wiele - ciągnie hiszpański szkoleniowiec.

Ciekawym pytaniem aktualnym od kilku dni jest kwestia wyboru napastnika do pierwszej jedenastki. Czy będzie nim Fernando Torres, czy mający za sobą świetny debiut Demba Ba?

Dla mnie to dobry dylemat, ponieważ wcześniej takiego nie miałem. Wybór jest trudny, ale jestem zadowolony, że w ogóle go posiadam. Jako menadżer musisz wziąć na siebie odpowiedzialność i podjąć decyzję. Przed transferem Ba, mieliśmy tylko Fernando, którego musieliśmy utrzymać przy formie. Dobrze jest posiadać obecnie nową opcję, zwłaszcza, kiedy rozgrywamy mecze co trzy dni.

Wiele zależy od samych napastników - jak się czują i co pokazują w meczach. Tu nie ma reguły, a wszystkim trzeba zarządzać w zależności od możliwości zespołu. Rozmawiałem i z Fernando i z Ba. Prowadzimy wiele rozmów na temat tego co chcę zrobić o czego oczekuję od zawodników. Mamy dwie dobre opcje, które mogą ze sobą konkurować a to z punktu widzenia całego zespołu jest pozytywne - podkreśla Benitez.

Na konferencji prasowej tymczasowy trener wciąż bronił swojej polityki rotacji w zespole.

Kiedy jesteś drużyną z samego topu wiesz, że czekają cię po dwa mecze tygodniowo, my dodatkowo mieliśmy jeszcze wyjazd do Japonii. To wszystko daje nam dodatkowa trudność przy planowaniu treningów i meczów. Podczas ćwiczeń nie zawsze możesz pozwolić sobie na to, czego byś chciał spróbować. Musimy wykonywać taktyczne korekty po każdym rozegranym meczu co nie jest łatwe, ale taka jest cena bycia na topie.

W prasie codziennie czytamy o kolejnych transferowych celach na styczeń, ale pytany o to menadżer odmówił odpowiedzi na temat potencjalnych celów.

Jestem bardzo zadowolony z mojego zespołu i wszystkich zawodników. Każdy wykonuje dobrze swoją pracę, a mam nadzieję, że również każdy z nich może się jeszcze poprawić. Mamy styczeń i to normalne, iż w prasie słyszymy tak wiele spekulacji. Jeśli mamy kogoś kupić, zrobimy to, ale ja szanuję swoich dotychczasowych zawodników wiedząc, że mogę im ufać - kończy Rafael Benitez.