aktualności
Premiership poza Wyspami ?
To nie pomyłka. Nad pomysłem na to, aby niektóre mecze najlepszej angielskiej ligi rozgrywać w innych krajach, dyskutowali w czwartek przedstawiciele dwudziestu klubów Premier League.
Wzorem dla działaczy z Wysp są amerykańskie ligi: NHL, NFL czy NBA, które dla promocji (odpowiednio: hokeja, futbolu amerykańskiego i koszykówki w swoim wydaniu) raz na jakiś czas rozgrywają mecze poza Stanami Zjednoczonymi i... zbijają przy okazji potężne fortuny.
Na razie szefowie klubów Premier League ustalili, że interesuje ich promocja w Ameryce Północnej, Azji i na Bliskim Wschodzie.
Akcja miałaby się zacząć najwcześniej w sezonie 2010-11. Przedstawiciele wszystkich dwudziestu klubów Premiership wyrazili zgodę na powiększenie sezonu do 39 spotkań. Dodatkowe mecze byłyby rozgrywane właśnie poza angielskimi boiskami...
Pary w dodatkowej kolejce mają być losowane. Rozstawionych będzie pięć najlepszych zespołów a punkty zdobyte w dodatkowej, wyjazdowej kolejce liczyłyby się do końcowej tabeli Premiership.
Zagraniczne rynki dały Premier League za transmisje meczy w 2001 r. 178 mln funtów. Obecna umowa, obowiązująca do 2010 r. daje klubom 625 mln funtów. Tylko za prawa do transmisji w Hongkongu stacja NowTV zapłaciła 100 mln.
Mecze ligi angielskiej są obecnie transmitowane do 202 krajów. Mecz Manchesteru United z Arsenalem oglądało w listopadzie 2007 r. miliard widzów.
Kibice już zdążyli oprotestować cały pomysł:
Po raz kolejny liga przedkłada pieniądze nad tradycję. Większości kibiców na pewno nie spodoba się, że kluby chcą grać w miejscach, w których nawet najwierniejsi fani nie będą mogli ich oglądać - powiedział Malcolm Clarke, wiceprezydent Stowarzyszenia Kibiców.
Reklama:
Oceń tego newsa: