aktualności
PNA: Ghana pokonana, Essien zagra o 3 miejsce
Ghana zagra tylko o 3 miejsce w Pucharze Narodów Afryki! Gospodarze turnieju nie sprostali w półfinale Kamerunowi i nie mają już szans na ostateczny triumf.
Michael Essien rozegrał pełne 90 minut, ale nie zdołał odwrócić losów spotkania.
Zwycięskiego gola dla Nieposkromionych Lwów zdobył rezerwowy Alain Nkong, który z zimną krwią trafił do siatki po podaniu Samuela Eto'o.
Decydujące trafienie padło w okresie zdecydowanej przewagi Ghany. Czarne Gwiazdy stworzyły jednak za mało klarownych sytuacji strzeleckich i nie potrafiły udokumentować swojej dominacji.
W pierwszej części spotkania z boiska wiało nudą. Mecz wyglądał jak piłkarska partia szachów. Żaden z zespołów nie podejmował ryzyka w akcjach ofensywnych, a to powodowało, że sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Dopiero dopiero w 38. minucie ze stałego fragmentu gry zrobiło się groźnie: rzut wolny z 40 metrów wykonywał Geremi (były gracz Chelsea) i oddał kapitalny strzał. Bramkarz Czarnych Gwiazd nie interweniował w przekonaniu, że to uderzenie nie przyniesie zagrożenia, tymczasem piłka uderzyła w spojenie słupka z poprzeczką.
Tuż przed przerwą groźnie zaatakowali również gospodarze turnieju. Bliski szczęścia był Dede Ayew, który doszedł do strzału głową po centrze Sulleya Muntari, ale nie trafił w bramkę.
Po zmianie stron obraz gry uległ już zmianie i, z upływem kolejnych minut, coraz większą przewagę zyskiwała Ghana. Czarne Gwiazdy okupowały pole karne Kamerunu, często dośrodkowywały i oddawały sporo strzałów. Groźne było zwłaszcza uderzenie Anthony'ego Annana, po którym piłka w nieznacznej odległości minęła bramkę Idrissa Carlosa Kameniego.
Pomimo gry w głębokiej defensywie, w 71. minucie Kameruńczycy zdołali wyprowadzić zabójczą kontrę. To była fantastyczna kombinacyjna akcja. Ostatnim podaniem popisał się Samuel Eto'o, a w sytuacji sam na sam z Kingstonem znalazł się Alain Nkong. Rezerwowy Niespokromionych Lwów zachował zimną krew i precyzyjnym strzałem w długi róg pokonał bramkarza, uzyskując niespodziewane prowadzenie dla swojej drużyny.
Po utracie gola, gospodarze nie mieli już nic do stracenia i rzucili się do szaleńczych ataków, ale do klarownych sytuacji strzeleckich dochodzili z rzadka i w rezultacie nie zobaczyliśmy już bramek.
Faworyzowana Ghana nie zagra zatem w finale turnieju i będzie musiała zadowolić się walką o 3. miejsce.
Z kolei Kamerun w ostatecznej rozgrywce zagra ze zwycięzcą półfinału Wybrzeże Kości Słoniowej - Egipt.
Reklama:
Oceń tego newsa: