aktualności
Cahill: Jeszcze możemy sięgnąc po swoje cele
Transfer Gary'ego Cahilla do Chelsea całkowicie odmienił jego karierę. W 14 ostatnich miesiącach obrońca zdobył FA Cup, Ligę Mistrzów, trenował pod trzema szkoleniowcami, regularnie trafia do reprezentacji Anglii ale także przegrał kilka finałowych starć o Superpuchar czy Klubowe Mistrzostwa Świata...
Tak, to jest szalone. Przez ten czas wydarzyło się tak wiele, czuję się, jakbym grał tu co najmniej pięć lat. Chelsea to taki klub, na którym skupia się uwaga mediów. Ja sam musiałem nauczyć się skupić na swojej grze i wygrywać mecze - mówi Gary Cahill.
Kiedy trafiłem do Chelsea, byłem bardzo podekscytowany. Ty wygrywa się więcej meczy niż się przegrywa, tu masz szanse na trofea. Wszystko to zdarzyło mi się w pierwszym półroczu, ale też musiałem przyzwyczaić się do bycia pod mikroskopem.
W tym klubie jest wielka presja na wygranie każdego meczu, a jeśli coś idzie nie tak, nagle chcą mówić o tym wszystkie media. Jeśli wygrasz trzy mecze pod rząd, robią z ciebie najlepszego na świecie, ale kiedy trzy razy przegrasz, robisz się bezużyteczny - zauważa defensor.
Po wyborze Rafaela Beniteza na następcę Roberto di Matteo kibice sporo energii poświęcają protestom przeciwko Hiszpanowi. Sam Cahill twierdzi, że przeładowany terminarz nie pozwala menadżerowi na pokazanie pełni swojego potencjału.
Nie sądzę, aby ta cała atmosfera wpływała na nas, piłkarzy. Oczywiście, jesteśmy tego świadomi, ale to nasza niekonsekwencja wpływa na tracenie punktów. Sam trener jest skupiony na swojej pracy. Kiedy sprawy nie idą dobrze, musisz oderwać się od wszystkiego i próbować iść naprzód.
Benitez dokładnie wie, jak ma grać jego zespół, ale trudno jest wykonywać tę pracę z uwagi na ilość meczy, jakie rozgrywamy - przecież w okolicach Wielkanocy zagramy cztery spotkania w 9 dni! Sam nigdy nie doświadczyłem takiego obciążenia, ale musimy sobie z nim poradzić. Wiemy co chcemy zrobić, wciąż możemy wygrać dwa trofea i do tego zmierzamy - podkreśla Anglik.
Dziś wiemy o wiele więcej o tym, czego od nas oczekuje Benitez. Trudno powiedzieć, ile razy mieliśmy pełen skład na jednym treningu - część bowiem musi odbywać inne ćwiczenia z uwagi na meczowe obciążenia. Ludzie krytykują cię, kiedy mówisz o swoim zmęczeniu, ale faktem jest, że podchodzimy do meczu nie mając 100-procentowej świeżości. Każdy z nas stara się regenerować, ale po prostu nie ma na to czasu. W takim klubie ważny jest każdy mecz, ale czasem gramy mając 60-70 procent świeżości i nie jest to nasza wina - tłumaczy Gary Cahill.
Latem szeregi Chelsea wzmocnili nowi piłkarze. Sam Gary uważa, że ich wpływ ma grę zespołu będzie jeszcze większy w kolejnych latach.
Eden i Oscar to fantastycznie piłkarze, oni są przyszłością Chelsea. Są fenomenalni, ale trochę czasu zajmie im całkowite dostosowanie się do tej ligi. W tym sezonie przegraliśmy kilka spotkań, które powinniśmy byli wygrać, gdyby nie to, nasza pozycja w tabeli byłaby znacznie lepsza jednak wciąż możemy osiągnąć to co chcemy. Takie mecze jak ten niedzielny z West Ham są bardzo ważne.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Karko16.03.2013 23:40
Musimy wygrać, przedłużać swoją passę.
Arsenal nas goni!
ferto16.03.2013 17:08
Jeszcze mamy szanse na 2 trofea trzeba sie postarac
radon16.03.2013 13:10
Dobrze by było, jeżeli udało by nam się wygrać dwa możliwe trofea do wygrania. Jednak ja bym był już zadowolony z 1 trofeum. Jak się zakończy sezon, czas pokażę.
ashleycole316.03.2013 13:09
''Eden i Oscar to fantastycznie piłkarze, oni są przyszłością Chelsea. Są fenomenalni, ale trochę czasu zajmie im całkowite dostosowanie się do tej ligi'' - Oscarowi na pewno zajmie to dłużej. Pytanie tylko - jak długo...
premiership1116.03.2013 12:47
Po to przeszedł z Boltonu do Chelsea żeby zdobywać puchary i życzę mu żeby zdobły ich jak najwięcej
11krystian199616.03.2013 09:22
Cahill bardzo dobre myślenie trzeba walczyć do końca sezonu
Hazard199516.03.2013 08:44
Lubię go