aktualności
Remis Anglii z Brazylią na Maracanie
W rozegranym w niedzielę na słynnej Maracanie w Rio de Janeiro towarzyskim spotkaniu, reprezentacja Brazylii zremisowała 2:2 z Anglią. W pierwszej połowie zdecydowanie lepsi byli gospodarze, ale po przerwie drużyna Roya Hodgsona sprawiła duże problemy rywalom i niewiele brakowało, a cieszyłaby się ze zwycięstwa.
W spotkaniu mieliśmy okazję zobaczyć grę kilku piłkarzy Chelsea. Kapitanem Anglii był Frank Lampard a w jej barwach zagrał także Gary Cahill. W 31 minucie kontuzjowanego Bainesa zastąpił Ashley Cole.
W zespole Brazylii pełne spotkanie rozegrał David Luiz, a Oscar w 56 minucie został zastąpiony przez Lucasa.
Od początku spotkania inicjatywa należała do podopiecznych Luiza Felipe Scolariego. To oni w piątej minucie stworzyli pierwszą groźniejszą. Po dośrodkowaniu Hulka uderzać próbował Neymar, ale jego strzał został zablokowany przez obrońców angielskiej drużyny. Kilka chwil później nowy nabytek Barcelony podjął kolejną próbę, tym razem sprzed pola karnego posłał piłkę daleko od bramki.
Anglicy nie potrafili w żaden sposób odpowiedzieć. Ich akcje były skutecznie rozbijane przez brazylijską defensywę. W 17. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Dani Alves, ale piłka minęła bramkę. Kilkadziesiąt sekund później fatalnie interweniował Johnson i sam na sam z Hartem znalazł się Neymar. Górą z tego pojedynku wyszedł bramkarz Manchesteru City.
Pięć minut później Neymar miał kolejną okazję. Tym razem ładnie wymanewrował defensywę rywali i zdecydował się na strzał zza pola karnego. Piłka przeszła minimalnie obok słupka. Kolejne minuty to kolejne ataki gospodarzy. Zdecydowanie najbardziej zapracowanym zawodnikiem na boisku był Joe Hart, który co kilka chwil musiał bronić uderzenia Brazylijczyków. A strzelać próbowali Luis Felipe, Oscar i oczywiście Neymar.
Tymczasem w 40. minucie niespodziewanie na prowadzenie mogli wyjść podopieczni Roya Hodgsona. Przed szansą stanął Walcott, ale jego strzał bardzo dobrze wybronił Julio Cesar. Była to ostatnia groźniejsza sytuacja w pierwszej połowie i obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku.
W pierwszych dziesięciu minutach gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, ale później do ataku ponownie ruszyli gospodarze. W 57. minucie Brazylijczycy wyszli na prowadzenie. Po ładnym strzale Hernanesa z dystansu piłka trafiła w poprzeczkę i spadła pod nogi Freda, który pewnym strzałem nie dał szans Hartowi.
W 65. minucie strzałem z dystansu próbował odpowiedzieć Milner, ale piłka po rykoszecie minęła bramkę. Chwilę później, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki wyskoczył niepilnowany Rooney, ale główkował niecelnie. Dwie minuty później Anglia niespodziewanie doprowadziła do wyrównania. Strzałem z woleja sprzed pola karnego Julio Cesara pokonał Oxlade-Chamberlain.
Anglicy próbowali pójść za ciosem i w 76. minucie ponownie stworzyli zagrożenie pod bramką rywali. Tym razem ładnie do środka zbiegł Milner, ale jego strzał został w ostatniej chwili zablokowany. Podopieczni Roya Hodgsona dopięli swego w 79. minucie. Po szybkiej kontrze, kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Rooney. Piłka wylądowała w samym okienku brazylijskiej bramki.
Radość Anglików z prowadzenia nie trwała jednak długo, bowiem trzy minuty później gospodarze doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu Lucasa z prawej strony boiska, świetnym strzale z woleja Harta pokonał Paulinho. Wynik nie uległ już zmianie do ostatniego gwizdka sędziego.
Brazylia - Anglia 2:2 (0:0)
1:0 Fred 57'
1:1 Oxlade-Chamberlain 67'
1:2 Rooney 79'
2:2 Paulinho 82'
Reklama:
Oceń tego newsa:
surmi04.06.2013 20:45
@Karko bo różnica była ta że w pierwszej połowie na boisku był Oscar i Brazylia miażdżyła Anglię a w drugiej gracz CFC już nie grał i naglę synowie albionu poczuli wiatr w skrzydła ! co do meczu gdy patrzałem tak na Oscara którego gra była lekka i przyjemna i na Neymara który na siłę chciał się pokazać to gratuluje Barcelonie kupna drugiego Sancheza czyli przereklamowanej gwiazdeczki bo ten synek na pewno nie dał by rady w Chelsea z taką grą !
Karko03.06.2013 18:48
W 1 połowie Anglia nie istniała.
2 nie oglądałem.
ashleycole303.06.2013 18:21
Co Rooneyowi weszło
Neymarek dobra pierwsza połowa, w drugiej stał sie duchem...
Niezły mecz naszych graczy, na czele z Oscarem. Luiz średnio...
11krystian199603.06.2013 18:18
Ronney piękną brameczkę strzelił a Oscar piłki to zagrywał cudeńko
Hubert01003.06.2013 17:48
Heh Anglia w pierwszej połowie marniutko i trudno tu usprawiedliwiać ich tym że grali mocno okrojonym składem.
Brazylia z drugiej strony też nie błyszczała
ColeowyZelek03.06.2013 17:23
NIENAWIDZĘ OPCJI RESET! -.-
krzysiek950603.06.2013 15:47
jak dla mnie to obie reprezentacje wogóle nie mają pomyslu na gre jakoś im to nie idzi brazyli ma świetną obrone ale za to w przodzie mają samych młodych cotak naprawde nic nie grają jak narazie to brazylia jest zgrają dzieciaków bez zasad wszyscuy chcą strzelić bramke nie ma zgrania szybkiej wymiany podań no a angli gra jak zawsze
staniszowski1003.06.2013 14:54
Najlepszy na boisku, do swojego zdjęcia był definitywnie Oscar, ładne zagrywki w pole karne, których niewykorzystali napastnicy Brazylii
radon03.06.2013 13:51
Druga połowa znacznie ciekawsza od drugiej. Na początku chciałbym się odnieść do gry Neymara. Nie grał źle, ale jakiejś furory znów nie zrobił. Stwarzał sobie dogodne sytuację, ale wolał celować w trybuny, niż w bramkę. Osobiście lubię obie reprezentację i wynik 2-2 mnie cieszy. Szkoda, że żaden z naszych graczy nie strzelił bramki.
Kamil29DembaBa03.06.2013 11:13
Brazylia nie miała pomysłu na grę, a Anglia cały czas się broniła.
Mecz nie był zbyt ciekawy ale za to zobaczyliśmy ładne bramki Rooney'a i Paulinho.