Malouda: Zawsze będę was wspierał

Florent Malouda, który właśnie opuścił Stamford Bridge, postanowił nieco obszerniej wypowiedzieć się na temat swojego pięcioletniego pobytu w Londynie. Francuz powiedział już wcześniej, że Chelsea zawsze dobrze będzie mu się kojarzyć - teraz dodał, że zawsze będzie kibicował "The Blues".

Przypomnijmy, że Malouda spędził ostatni sezon trenując z zespołem U-21, nie dostając od Roberto di Matteo, czy później Rafaela Beniteza nawet jednej szansy na udowodnienie swojej przydatności dla zespołu. Teraz to wszystko się skończyło i sportowe życie Florenta może znowu nabrać rumieńców.

Prawdziwą przyjemnością i zaszczytem była możliwość gry w koszulce Chelsea przez ostatnie 5 lat. Przybyłem tu z Lyonu, po czterech obfitujących w sukcesy latach. Jednak to właśnie przejście do "The Blues" było dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Chciałem grać w najlepszej lidze świata - powiedział Malouda.

Jedną z głównych przyczyn, dla których zdecydowałem się na ten ruch, była także chęć wygrania Ligi Mistrzów. Nie mogłem wymarzyć sobie lepszego scenariusza od tego, który rzeczywiście się wydarzył - swój ostatni występ dla klubu zaliczyłem w zwycięskim finale.

Przez cały czas, który tu spędziłem, broniłem klubowych barw i cieszyłem się każdym dniem spędzonym w Chelsea. Żyłem wśród cudownych piłkarzy i naszego sztabu szkoleniowego z codziennym zamiarem dostarczania radości wszystkim wiernie wspierającym nas fanom. Zawsze starałem się, aby byli z nas dumni.

Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Pomimo tego, że ostatni sezon spędziłem trenując z piłkarską akademią, jestem dumny z moich osiągnięć, odniesionych w koszulce Chelsea.

Teraz jestem wolnym piłkarzem, moja kariera należy do mnie. Chciałbym życzyć wszystkiego najlepszego moim niebieskim przyjaciołom. Zawsze będę kibicem Chelsea Football Club - zakończył Francuz.

Ponieważ to najprawdopodobniej jeden z ostatnich newsów dotyczących Florenta Maloudy, chcielibyśmy życzyć mu wszystkiego dobrego w kolejnych etapach kariery i życia. Prawdziwi kibice Chelsea nigdy nie zapomną Francuza i jego niezaprzeczalnych zasług dla ekipy "The Blues".