aktualności
Sidwell: Barnsley nie ma nic do stracenia
Przed kolejnym meczem w ramach FA Cup Steve Sidwell wyraził swój szacunek dla rywala - zespołu Barnsley, który już odprawił z kwitkiem z tych rozgrywek drużynę Liverpoolu.
Nasz pomocnik oczekuje, że Barnsley podejdą do meczu z determinacją, a zagrzewać do boju będzie ich wypełniony po brzegi domowy stadion.
Ten zespół przez nikogo nie jest uważany za faworyta, nawet pomimo faktu, że wyrzucili za burtę Liverpool. Dzięki temu nie czują żadnej presji i nie mają nic do stracenia. Zagramy na ich terenie, na stadionie, na którym przegrali w tym sezonie zaledwie dwa razy ! To świetny wynik. Z pewnością wyjda na boisko z postanowieniem walki i pokazania się przed swoimi kibicami. Stadion będzie pełen, a ich kibice stworzą na pewno doskonały doping. My chcemy za to powtórzyć wynik naszego ostatniego spotkania między Chelsea a Barnsley, kiedy wygraliśmy 6:0. To jednak nie będzie łatwe - ciągnął pomocnik The Blues.
Trudno oceniać, jakie szanse na grę ma Steve, mając na uwadze dostępność wszystkich pomocników Chelsea. Sidwell powoli przestaje mieścić się nawet na ławce rezerwowych, a zeszły miesiąc zaznaczył na boisku swoją obecnością zaledwie przez 75 minut. Możliwe, że Grant sięgnie w meczu z przeciwnikiem ze słabszej ligi po graczy rezerwowych.
Każdy w zespole chce grać jak najwięcej i to bez względu na to czy chodzi o Ligę Mistrzów, Premiership czy FA Cup. Walka o miejsce trwa nieustannie, ale dzięki temu zawodnicy pokazują cały swój potencjał - uważa Sidwell.
Reklama:
Oceń tego newsa: