aktualności
Pomeczowe spięcie Cole - Fabregas
Po tym jak Cesc Fabregas z Arsenalu nie podziękował Ashleyowi Cole'owi za remisowe spotkanie (co zarejestrowało większość telewizji) w tunelu prowadzącym do szatni miało dojść do incydentu z udziałem tych zawodników - donosi brytyjska prasa.
Według, bulwarówki The Sun Ashley Cole był inicjatorem "burzliwej kłótni" z Fabregasem.
Jak dalej pisze gazeta, po tym jak w zamieszanie zaangażowali się inni zawodnicy (m.in. Robin van Persi) niezbędna była interwencja służb porządkowych.
Cole, dla którego był to pierwszy mecz przeciw byłemu klubowi, po jego zakończeniu dziękował za mecz wielu ze swoich niedawnych partnerów z zespołu - wymienił się nawet koszulkami z Gael'em Clichym (swoim uczniem i obecnym następcą w Arsenalu).
Fabregas jednak godzić z Colem się nie zamierzał. The Sun próbuje to tłumaczyć złością na Cole'a, że przewodził grupie piłkarzy Chelsea domagających się żółtej kartki dla Fabregasa za faul na Drogbie.
Gazeta przytacza również niepochlebne słowa, które Fabregas mógł przeczytać o sobie w wydanej nie tak dawno autobiografii Cole'a, który pisał:
Znaczenia odejścia Vieiry nie da się opisać. Z całym szacunkiem dla Fabregasa, on nie może się równać z Patrickiem.
To jak założyć rękawice [bokserskiego] mistrza wagi ciężkiej na ręce niesprawdzonego zawodnika z wagi piórkowej.
Całe zajście nie powinno mieć dalszych konsekwencji dyscyplinarnych czy też finansowych, dla stron.
Reklama:
Oceń tego newsa: