Wywiad z Azplicuetą (styczeń 2014)

W połowie swojego drugiego sezonu jaki spędza w Chelsea, Cesar Azpilicueta usiadł do wywiadu, w którym ocenił czas spędzony w klubie i przedstawić swoje nadzieje na pozostałą część rozgrywek.

Dla Hiszpana pierwsza część obecnego sezonu nie wyglądała tak, jak mógłby to sobie wyobrażać jeszcze w sierpniu. Piłkarz na swój debiut pod ręką Jose Mourinho musiał czekać aż siedem spotkań do czasu meczu ze Swindon Town w ramach Capital One Cup.

22 października z uwagi na kontuzje Ashley'a Cole'a Azpilicueta wystąpił na lewej stronie obrony w spotkaniu Ligi Mistrzów z Schalke i... pozostał tam do tej pory.

Oczywiście jestem przyzwyczajony do gry na prawej stronie obrony, ale kiedy trener poprosił mnie o występ na lewej stronie spróbowałem dać z siebie wszystko. Rola na tej pozycji jest bardzo podobna do poprzedniej, choć oczywiście częściej musisz używać swojej lewej stopy. W każdym meczu staram się poprawiać ale ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony ze swoich występów w tym miejscu - mówi Cesar.

Konkurencja w Chelsea jest bardzo mocna, ale kiedy grasz - niezależnie od pozycji - robisz to po to, aby pomóc drużynie. Od swojego pierwszego dnia spędzonego w tym klubie, nawet kiedy miałem okresy braku gry, najważniejsze było poprawianie swoich umiejętności.

Zawsze czułem zaufanie menadżera, staram się spłacić jego wiarę we mnie ciężką pracą i grać jak najlepiej potrafię. Wszystko co możesz zrobić, to upewnić się że dajesz z siebie 100% i właśnie to robię - dodaje Azpilicueta.

Rzadko kiedy na zdjęciach widać Hiszpana bez uśmiechu na twarzy, jednak kiedy przychodzi czas pracy, faktycznie tyra jak wół. W niedawnym wywiadzie Gary Cahill określił Cesara mianem 'szczura' z uwagi na wysoki poziom determinacji w osiąganiu swoich celów.

Miło mi to słyszeć, ponieważ to pokazuje, że moi koledzy doceniają to co robię na co dzień. Od kiedy byłem dzieciakiem zawsze ciężko pracuję na treningach, nie znam innego sposobu swoich działań. Uważam, że na treningach musisz dać z siebie 100 procent - dzięki temu będziesz miał takie samo podejście przy rozgrywanym meczu.

Sam piłkarz przyznaje, że jego poziom gry podniósł się dzięki wspólnym treningom z Branislavem Ivanovicem i Ashley'em Colem.

Wspólne ćwiczenia z Ashem i Branislavem to dla mnie niesamowita sprawa. Od kiedy jestem w tym klubie, wiele się od nich nauczyłem - to doskonali piłkarze ale też i świetni ludzie. Mam z nimi fantastyczne relacje, staram się brać od nich jak najwięcej. Regularna współpraca z takimi graczami pozwala mi na poprawę. Każdy piłkarz powinien mieć margines na udoskonalanie, a kiedy widzisz takich graczy blisko ciebie, możesz tylko z tego czerpać.

Grając na lewej obronie Azpilicueta musi współpracować z Edenem Hazardem. Ich relacje wyglądają bardzo dobrze, bowiem to właśnie podania Cesara Hazard wykończył m.in. dwiema bramkami w meczu z Sunderlandem w poprzednim miesiącu.

Staram się czytać grę. W tamtym momencie poczułem, że mogę zrobić więcej miejsca na boisku dla Edena. Jest prawonożny, więc najlepszą rzeczą dla niego jest zejście do środka i uderzenie na bramkę. Musisz umieć ocenić sytuację, wiedzieć, kiedy pójść do przodu aby kolega znalazł się w lepszej sytuacji - innym razem lepszym rozwiązaniem jest pozostanie z tyłu.

Budowanie wspólnych relacji z boiskowymi kolegami jest bardzo ważne, zwłaszcza z tymi, którzy grają obok ciebie. Dla mnie jako bocznego obrońcy oznacza iż są to skrzydłowi lub środkowy obrońca. Oczywiście, w zależności od tego z kim grasz, czasem robisz to inaczej - w każdym meczu musisz zrozumieć jak grają twoi koledzy i rozwijać swoje z nimi porozumienie.

Dla Azpilicuety Jose Mourinho jest trzecim trenerem z jakim tu współpracuje a połowa drugiego roku w Chelsea to dla piłkarza dobry czas na podsumowania.

Naprawdę cieszę się z czasu, jaki spędzam w Chelsea. Od pierwszego dnia w tym klubie czułem się tu komfortowo, widziałem że jestem mile widziany i w szatni i generalnie w lidze. Mamy wspaniałą atmosferę, świetny zespół, mamy wszystko to, aby każdy z nas mógł się jeszcze lepiej rozwinąć.

Zagrałem sporo meczów, wiele się nauczyłem. Musisz wiedzieć, jak radzić sobie z presją. W ubiegłym sezonie wygrałem swoje pierwsze trofeum - Ligę Europy. Wierzę, że aktualnie jestem lepszym piłkarzem od tego, który półtora roku temu dołączał do klubu, ale jest nas tu 24 więc wciąż musisz się poprawiać - opowiada Hiszpan.

Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z Jose, przy nim codziennie musisz dawać z siebie wszystko. Wiele nauczyłem się o przygotowaniach do wygrywania trofeów. Jako zawodnik, zawsze musisz być gotowy na chwilę, w której twój zespół będzie cię potrzebował a jako członek grupy musisz zmierzać z innymi w stronę celów, którymi są wygrywanie trofeów.

Czuję się dobrze ale wiem, że mogę być lepszy. Wciąż jestem młody, wiem że mogę dać więcej drużynie, ale też jestem zadowolony z obecnej chwili. Wydaje mi się, że mój trener również jest ze mnie zadowolony ale najważniejszą sprawą jest zespół.

Perspektywa Mistrzostw Świata to dla wielu piłkarzy paliwo na udany sezon. Sam Azpilicueta debiutował w kadrze Hiszpanii w lutym ubiegłego roku a rodzajem nobilitacji był jego udział w Pucharze Konfederacji.

Gra w finale na Maracanie przeciwko Brazylii była dla mnie wielkim doświadczeniem. Oczywiście wynik tego meczu nie był już tak dobry, ale najważniejsze jest wynieść naukę z takich przeżyć. Hiszpania ma w swoim dorobku wygranie dwóch ostatnich Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata, jednak musimy mieć pewność, że tego lata zagramy jeszcze lepiej.

Jeśli myślisz o mundialu, musisz dobrze radzić sobie w klubie. Jeśli tu nie idzie ci najlepiej, trudno będzie ci przebić się do reprezentacji. Mistrzostwa Świata to marzenie każdego zawodnika - ja sam staram się wykonać w Chelsea swoją pracę jak najlepiej potrafię, zobaczymy, co stanie się latem - kończy defensor.