Mourinho: Dobra robota

Po efektownej główce Johna Obi Mikela i uderzeniu Oscara, Chelsea znalazła się w kolejnej rundzie najstarszych rozgrywek klubowych na świecie. Jose Mourinho nie ukrywa, że mecz nie był wcale taki łatwy, lecz pochwalił swoich zawodników za dobrze wykonaną robotę.

Mecz był trudny. W pierwszej części nie graliśmy tak źle, powiedziałbym, że nawet dobrze. Jednakże do szatni po pierwszej połowie schodziliśmy z wynikiem 0:0. Taki rezultat był dla nas pewnym ryzykiem, bo wystarczyło, że rywal strzeli nam bramkę, a wtedy mogłoby być niedobrze ? zaczyna Portugalczyk.

Moi piłkarze potraktowali ten mecz poważnie. Wygraliśmy z drużyną z Championship i wypełniliśmy naszą misję.

?The Blues? wyglądali na bardzo silnych w grze defensywnej, jednakże z Essienem, Ramiresem i Obi Mikelem w składzie nie udało się wyprowadzić zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Jednakże wprowadzenie Edena Hazarda zmieniło przebieg tego spotkania.

Uważam, że piłkarze w drugiej połowie dali nam do zrozumienia, że potrzebna jest większa intensywność w grze. Potrzebowaliśmy stwarzać sobie groźniejsze sytuacje. Dlatego zdecydowałem się na wprowadzenie Edena za Essiena, żeby wprowadzić dodatkowego gracza ofensywnego, który nada drużynie tempa i świeżości w grze. Chciałem także, aby dobrze sobie radził w grze jeden na jednego. Wiedziałem, że nasz przeciwnik może mieć z tym kłopoty.

Miałem na boisku Essiena i Mikela, ale nie potrzebowałem dwóch piłkarzy tego samego typu. W pewnym momencie musieliśmy zagrać otwarcie i nacierać do przodu. Po kilku stworzonych okazjach udało nam się przełamać wynik i potem strzelić jeszcze jednego z gry.