aktualności
Remis na Turk Telekom Arena
Gol Fernando Torresa z początku spotkania dał Chelsea spokój w pierwszej połowie meczu Ligi Mistrzów z Galatasaray. O ile londyńczycy przed przerwą kontrolowali przebieg spotkania, o tyle po przerwie proporcje zostały odwrócone, czego wynikiem jest ostateczny wynik 1:1.
O tym, że gospodarze nie weszli zbyt dobrze w to spotkanie świadczy fakt, że już w pierwszym kwadransie powinni stracić dwa gole. Najpierw, po błędzie bramkarza - Muslery, o krok od wpisania się na listę strzelców był Willian, który lobem z dalekiej odległości starał się skierować piłkę do siatki.
Powodzenie przyniosła gościom akcja z 9. minuty, kiedy z gola cieszył się Fernando Torres. Hiszpan otrzymał idealne podanie od wbiegającego w pole karne Azpilicuety i dopełnił formalności, kierując futbolówkę do pustej już siatki.
Choć w poczynaniach obu stron widać było różnicę, Galatasaray mozolnie starało się odrobić straty i doprowadzić do wyrównania. Kibice wybuchli radością w 43. minucie, kiedy piłkę do bramki posłał Burak. Arbiter, z powodu przewinienia, jeszcze przed jego strzałem przerwał jednak grę.
Znacznie lepsza w wykonaniu zespołu Roberto Manciniego była druga odsłona tego spotkania. Ostatnim ostrzeżeniem dla Chelsea była akcja z 63. minuty, kiedy po dograniu Drogby Inan trafił w słupek.
Goście z Londynu skapitulowali ostatecznie kilkadziesiąt sekund później, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego futbolówkę do siatki skierował Aurelien Chedjou.
Zarówno goście, jak i gospodarze z końcowego wyniku wydawali się być zadowoleni. Losy awansu do ćwierćfinału rozstrzygną się za trzy tygodnie, gdy Galatasaray zawita na Stamford Bridge.
Galatasaray - Chelsea FC 1:1 (0:1)
0:1 Torres 9'
1:1 Chedjou 64'
Reklama:
Oceń tego newsa:
topojek27.02.2014 16:12
Tak jak mówiłem remis lub jeden gol dla nas
Czempiondawid0827.02.2014 11:17
uratowaliśmy częściowo honor angielskiej piłki.
Szkoda tej drugiej połowy.
KeepTheBlueFlag27.02.2014 10:33
Prawda jest taka ,że mogliśmy zniszczyć Galatę w tym meczu.Nie wiem czemu się cofamy i oddajemy inicjatywę skoro Galatą przez całą pierwszą połowę wydawała się być przestraszona,ku**a przecież to jest nie normalne,że my mając takich zawodników ofensywnych się cofamy !powinniśmy bombardować ich bramkę non stop i by było 3:0 po pierwszej połowie..miałem nadzieje ,że Jose stworzy drużynę która będzie miażdżyć rywali,jednak on chyba ma inną wizję.
mate9327.02.2014 09:45
Mnie trochę zawiódł obraz meczu, remis jest dobry lecz lepiej uzyskać go w lepszej grze. Grając tak jak wczoraj możemy zapomnieć o półfinałach i nie mówię tu o tym że grając w tym piekle każdemu jest trudno ale to liga mistrzów i nie ma słabych drużyn
Thetank27.02.2014 08:21
W drugiej połowie Gala nas praktycznie zjadła, znów całą połowe cofneliśmy się do tyłu czekają na kontry, gdybyśmy grali tak jak w pierwszych 45 minutach to ten mecz byłby spokojnie wygrany.
meff27.02.2014 08:12
brak kreatywnosci w srodku pola, jak byl mata to oscar gral dobrze jak odszedl tak juz gra piach jeszcze nam sie odbije sprzedanie jego marzy mi sie pogba, kros albo vidal jeden z trzech ( kros matic mata ah
hopsio27.02.2014 07:34
Szkoda wielka, że nie dobilśmy Turków po 2bramką, bo myślę, że to by zabiło mecz i grało się spokojniej, a tak musieliśmy się bronić przez 70 minut. Stać nas było na więcej ale 1-1 to dobry wynik przed rewanżem.
alan987627.02.2014 06:58
@torox
Idealnie podsumowałeś całą sytuację.
Sierix27.02.2014 00:22
Średnia gra, co skutkuje takim, a nie innym wynikiem, który wcale nie jest zły. Trzeba uważać na SB i mieć awans pod pełną kontrolą. Jest ok.
cube26.02.2014 23:49
Najwyraźniej przytłaczająca większość z was nie zdaje sobie sprawy ze stylu preferowanego przez Mou. W pierwszym jego sezonie wygraliśmy w lidze 11 (słownie: jedenaście) meczów, tylko w lidze, 1-0. U Mou liczy się rezultat a po tym wyniku w Turcji jesteśmy znacznie bliżej awansu niż przed nim. Widział, że gra się nie klei to wprowadził Mikela żeby nas zabezpieczyć - proste. Uruchomcie mózgi.
1-1 to jest, jakby nie patrzeć, świetny wynik przed rewanżem i zamiast prawić swoje z d*py wzięte eksperckie uwagi pierdząc na stołek przed komputerem zacznijcie kibicować a nie hejtować drużynę, którą ponoć wspieracie. Normalnie oczy można było sobie wydłubać patrząc na shoutboxa w trakcie drugiej połowy... Obiektywizmu trochę, prośba.