Mourinho: Kumulacja kiepskich rzeczy

Ostatnie dziesięć meczów sezonu rozpoczyna się już dziś pojedynkiem z Tottenhamem. Powszechnie uważa się, że liderując w tabeli na takim etapie sezonu Jose Mourinho nigdy nie pozwalał już na potknięcia swoich zespołów, jednak sam Portugalczyk ma inne zdanie na ten temat.

Nie jestem na pierwszym miejscu i to jest problem. Byłbym na szczycie tabeli, gdybym rozegrał tą samą ilość meczów co inne zespoły i miałbym co najmniej o jeden punkt więcej od pozostałych - jeśli taki dzień nadejdzie, to wówczas będę mógł stwierdzić, że faktycznie jesteśmy liderem ale w tej chwili są zespoły, które posiadają zaległe spotkania.

To właśnie one mają sprawy w swoich rękach i to one wygrywając je mogą wskoczyć na pierwszą pozycję jak Manchester City. Jeśli wszystko wygra, będzie liderem - zauważa Mourinho.

Po raz pierwszy od listopada, nasi piłkarze przystąpią do ligowego starcia po rozegraniu swoich narodowych meczów.

To oczywiste, że nie mamy przez to odpowiedniego przygotowania. Część zawodników wróciło do nas z obrażeniami: Mikel, Luiz. Hazard odczuwa skutki meczu w barwach Belgii z kolei Ashley Cole wrócił w idealnej dyspozycji, ale doznał kontuzji na naszym czwartkowym treningu.

Nie dość że Tottenham jest bardzo dobrym zespołem, to jeszcze jego sytuacja jest lepsza niż nasza. Weźmy Kyle Walkera - nie był gotowy do rozegrania meczu dla Anglii ale jest gotowy, aby wystąpić przeciwko nam. Kiedy wszystkie te rzeczy się kumulują, sprawy są dla nas zdecydowanie trudniejsze. Przeciwnik to bardzo dobry zespół, ale my chcemy wygrać i tak podchodzimy do tego spotkania - kończy Mourinho.