aktualności
Wygrana ManU, Kanonierzy wykluczeni z gry o mistrzostwo
W najciekawszym meczu 34. kolejki angielskiej Premiership Manchester United pokonał 2:1 na Old Trafford Arsenal Londyn. To oznacza, że Kanonierzy odpadli z walki o mistrzostwo Premiership. Tytuł Czerwonym Diabłom odebrać juz może tylko Chelsea.
Tempo całego spotkanie było chwilami zawrotne - obie drużyny grały bardzo szybko, a akcje przenosiły się od jednego do drugiego pola karnego.
W pierwszej połowie kibice na Old Trafford bramek się nie doczekali, chociaż obie drużyny mogły się o nie pokusić. Po stronie Arsenalu najlepsze sytuacje zmarnował Emmanuel Adebayor, który w jednej z akcji składał się do strzału zbyt długo, zaś w drugiej został zatrzymany przez Edvina Van der Sara w stuprocentowej okazji.
"Setkę" zmarnował również Manchester, a konkretnie Wayne Rooney, którego strzał obronił Jens Lehmann. Anglik pod koniec pierwszej części meczu jeszcze raz mógł dać prowadzenie gospodarzom, ale znowu lepszy był niemiecki bramkarz klubu z Emirates Stadium, zastępujący tego dnia kontuzjowanego Manuela Almunię.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia Arsenalu. W 48. minucie do podania Robina van Persiego doszedł Adebayor i snajper z Togo tym razem nie zmarnował sytuacji. Jednak gol nie powinien zostać uznany, bowiem najlepszy strzelec Arsenalu piłkę w bramce umieścił ręką, ale tego nieczystego zagrania nie zauważył nie tylko sędzia, ale również... gracze United, którzy nie protestowali.
Chwilę potem bliski zdobycia drugiej bramki dla gości był... Rio Ferdinand, ale na szczęście dla United błąd Anglika naprawił świetną interwencją Van der Sar.
W 53. minucie piłkę we własnym polu karnym zatrzymał William Gallas i sędzia słusznie podyktował karnego dla ManU. Piłkę na "wapnie" ustawił Cristiano Ronaldo, który zdobył bramkę, ale musiał uderzyć jeszcze raz, ponieważ w pole karne za szybko wbiegali partnerzy z jego zespołu. Za drugim razem "Cris" także się nie pomylił i zrobiło się 1:1
W kolejnych minutach groźnie na bramkę Arsenalu uderzali Tevez i Rooney, który po kombinacyjnej akcji zmarnował drugą w tym meczu znakomitą sytuację do strzelenia gola.
Kanonierzy odpowiedzieli akcją Gaela Glichy'ego po którego dośrodkowaniu futbolówkę odbił Wes Brown, zmuszając do interwencji Van der Sara, który sparował piłkę na słupek.
W 72. minucie padł drugi gol dla ManU - kapitalnym i niespodziewanym dla graczy Arsene'a Wengera strzałem z rzutu wolnego popisał się Owen Hargreaves i dał tym samym, jak się później okazało, arcyważne trzy punkty swojej drużynie.
Końcówka meczu to nieudane ataki Arsenalu, który tylko raz doszedł do naprawdę groźnej sytuacji - po dośrodkowaniu z wolnego Cesca Fabregasa głową strzelał rezerwowy Niclas Bendtner, ale jeszcze raz wielkim kunsztem wykazał się Van der Sar.
Dla Arsenalu dzisiejsza porażka oznacza praktycznie koniec szans na zdobycie mistrzostwa Anglii. Z kolei Manchester United powiększył swoją przewagę nad drugą w tabeli Premier Legaue Chelsea do sześciu punktów - jednak The Blues swój mecz grają dopiero jutro.
Reklama:
Oceń tego newsa: