aktualności
Bohater z przypadku
Naszym życiem rządzą wybory, nawet te najmniejsze rzutują na nasz przyszły byt. Niektóre tworzą lawinę zdarzeń, a niektóre tylko nieznacznie zmieniają naszą ścieżkę. Każdy jednak wybór tworzy szereg alternatyw, o których nie mamy pojęcia, dopóki nie przeżyjemy jednej z nich. Każdy z nas jest bohaterem z przypadku - tak jak bohater dzisiejszego artykułu.
Nemanja przybył na świat w roku 1988 w małym serbskim mieście, chodzi o Šabac. Początki swojej kariery spędził jednak na Słowacji w MK Koszyce. Stąd trafił do Chelsea, to miał być dla niego moment przełomowy. Jednak to nie był czas na niego. U Carlo Ancelottiego zaliczył wtedy zaledwie trzy występy w których zagrał łącznie 99 minut.
31 stycznia 2011 roku Chelsea postanowiła zakupić brazylijskiego defensora Davida Luiza - warunek jego klubu był jeden, Portugalczycy oczekiwali pieniędzy i Maticia. Ten był jeszcze na wypożyczeniu w Vitesse, dlatego postanowiono, że po sezonie przejdzie do Portugalii. Oddano go bez żalu, nic już z niego nie będzie. Nemanja był za słaby, zbyt drewniany, nie wykorzystał swojego potencjału. To można było o nim usłyszeć. Życie bywa jednak przewrotne, co?
Decyzja o przejściu do Liga Zon Sagres to jedna z tych, która okazuje się jedną z najważniejszy w życiu. Zapewne nawet Nemanja nie sądził, że ten klub tak bardzo mu pomoże, a Chelsea go nie sprzedała, lecz wypożyczyła dopłacając do interesu.
Pierwszy sezon w Benfice był średni, nie oszołamiał. Był tylko kimś, kto grał kiedy Witsel bądź Javi Garcia musieli odpocząć. Typowy zmiennik. Potem stało się coś o czym Serb marzył od lipca 2011 roku - obaj jego konkurenci zmienili kluby. Witsel powędrował do Rosji, natomiast Garcia do Manchesteru City. Zapewne wtedy im zazdrościł, że oni idą grać wielką piłkę, a on zostaje na uboczu.
Szkoleniowiec Maticia zaczął na niego stawiać coraz częściej, jego talent wystrzelił, zmiennik stał się kluczowym graczem. Otrzymał nagrodę dla najlepszego zawodnika ligi w sezonie 2011/2012. Nareszcie ktoś zaczał go doceniać. Latem 2012 roku coraz cześciej pojawiały się pogłoski o jego rychłym transferze do lepszej ligi. Nie było wśród nich ukochanej Chelsea.
Styczeń 2014 roku. Jose Mourinho stwierdził, że potrzebuje defensywnego pomocnika, który jednocześnie potrafi zagrać piłkę do przodu. Na początku bardzo nieśmiało wskazuje się Maticia, jednak nikt w to nie dowierza. To byłby ewenement. Przecież Chelsea go nie chciała! A teraz chcą go odkupić za ogromne pieniądze? To obłęd!
Nemanja Matić słysząc o zainteresowaniu klubu ze Stamford Bridge miał stwierdzić, że zgodzi się podpisać kontrakt z tym klubem za każdą pensję. Ona jest nieważna. Ważne jest to, że jego wypożyczenie dobiega końca. Udowodnił wszystkim w Londynie. Co można o nim powiedzieć dziś? Jego zakup to była zbrodnia. Chelsea ograbiła Benfikę w biały dzień wyciągając takiego zawodnika za drobne.
Historia Nemanji pokazuje, że nie wszystko można zdobyć ciężką pracą i wiarą w siebie. Serb udowodnił wszystkim, że nie ważne jak zaczynasz, ważne jest to jak kończysz. Czy sprzedaż Maticia do Benfiki była błędem? Nie! To była świetna decyzja. Nikt nie wątpi, że Matić nie rozwinąłby się tak na Stamford Bridge. Jego kariera byłaby zapewne zmarnowana. Ucierpiałby Nemanja. Ucierpiałby klub. Ucierpiałby futbol na świecie, ponieważ Matić to piłkarz który jest wartością dodatnią w światowym futbolu.
Bohater z przypadku, tak można nazwać Serba. Jego karierą rządził niesamowity przypadek i szczęście. Wszak to, że gra obecnie tutaj to pośrednia zasługa Davida Luiza, Javiego Garcii i Axela Witsela, a i zapewne znalazłaby się jeszcze setka innych ludzi, którzy sprawili że Matić gra ponownie na Stamford Bridge. Co jak co, ale Luizowi piwo się należy.
Reklama:
Oceń tego newsa:
kakuta4412.04.2014 02:56
Sama prawda , Nemancja miał troche szczescia a to przeciez praktycznie najwazniejsze
Chelsea0311.04.2014 12:03
Znakomity zawodnik.
piotro11.04.2014 06:34
@ashleycole3, widzę, że wyjątkowo artykuł Ci nie przypadł do gustu, skoro bardziej, niż jego treść interesuje Cię tożsamość Żuka?
ashleycole310.04.2014 22:34
Jaki Żuko ?
Venom10.04.2014 21:07
Dobry felieton , więcej takich.Cała prawda o przejściach Maticia.
zzbychuu10.04.2014 19:54
TheBluestAnarchist, trafnie powiedziane, jak zawsze. Dobrze jest czasem przeczytac tu inteligentny komentarz.
Nieznany10.04.2014 19:26
No juz wystarczy
pitogo10.04.2014 18:49
Żuko nie popisuj się
artur193410.04.2014 18:26
Takie osobiste wywody to raczej na pudelka.
DudusLampard10.04.2014 18:25
Oj jak dobrze,że go mamy