Mourinho: Czas zmian

Przed ostatnim meczem sezonu Jose Mourinho opowiedział, jakie zmiany dokonały się w teraźniejszej Chelsea w porównaniu do zespołu, jakim dowodził podczas swojej pierwszej przygody na Stamford Bridge.

Przede wszystkim zmienił się skład najlepszych angielskich zespołów. Kiedyś były trzy drużyny walczące o tytuł, później nastąpiła redukcja do dwóch takich zespołów. Chelsea, Manchester United i Arsenal, w późniejszym okresie Arsenal przestał się liczyć. Obecnie do czołówki dołączył Manchester City ze swoim finansowym potencjałem oraz Liverpool. Sprawa walki i o tytuł mocno się przez to skomplikowała - rozpoczyna Mourinho.

Wydawało się, że sprawa gry w Lidze Mistrzów nie jest problemem, w pierwszej chwili wszystko było pod kontrolą, ale teraz wielkie zespoły ryzykują wypadnięcie z czołówki. Dla tych klubów, które szanują Financial Fair Play pozostanie w czołowej czwórce jest bardzo ważne, ponieważ pomaga w przyciąganiu najlepszych zawodników i sponsorów. Kiedy wypadniesz poza czwórkę na dwa trzy lata twoja sytuacja nie jest już taka sama.

To co się nie zmieniło to rzeczy, jakie mogły się zmienić, ponieważ ludzie lubią ukrywać decyzje, jakie podjęli przed kilkoma laty. To, że musisz grać swój ligowy mecz na dwa dni przed starciem w półfinale Ligi Mistrzów jest czymś, co zdarza się tylko w Anglii. To jedna z rzeczy, których nie mogę zrozumieć - ciągnie Portugalczyk.

Obecny zespół Chelsea składa się z młodszych i mniej doświadczonych piłkarzy w porównaniu do byłej drużyny Mourinho, ale wciąż są tu John Terry, Frank Lampard czy Petr Cech.

Trudno jest znaleźć lidera, niektórzy po prostu się pojawiają, inni są ukryci ale w pewnych momentach wychodzą na pierwszy plan. Myślę, że kiedy masz w zespole kogoś takiego jak John Terry, trudno jest zabłysnąć młodszemu graczowi, wszystko musi odbyć się naturalnie.

Kilka ciepłych słów Mourinho poświęcił byłemu graczowi Chelsea, Damienowi Duffowi. Najprawdopodobniej piłkarz ten pożegna się z Fulham, które spadło z Premier League i przeprowadzi się do innej ligi.

To był jeden z tych zawodników, za którym ludzie płakali kiedy opuszczał Cobham ponieważ nikt nie chciał go stracić. On także nie chciał nas opuszczać, ale chciał grac regularną piłkę a w tym czasie mieliśmy w zespole Robbena i Joe Cole'a.

Każdy z nich grał świetnie przez co Damien nie miał tylu minut ile by chciał. Otrzymał ofertę Newcastle, nie chciał jej przyjmować ale musiał to zrobić, podobnie jak my nie chcieliśmy go puścić, ale musieliśmy. To był fantastyczny zawodnik, który miał duży wpływ na tamtą Chelsea. Miał spory wpływ na nasz styl gry, nie pamiętam wielu innych zespołów, które grały na skrzydłach dwoma lewonożnymi pomocnikami.

On i Robben zmieniali się wzajemnie podczas gry, tworzyli tym kłopot rywalom bo choć grali podobnie, to jednak byli inni. Robben był lepszy w schodzeniu w środek pola z prawej strony, a Duff był lepszy idąc na zewnątrz. Jeśli chodzi o lewą stronę, to skuteczniejszy był tu Robben ponieważ miał lepszy strzał, ale Duff bił go jeśli chodzi o atak w przestrzeni. To byli fantastyczni piłkarze a Duff jest jednym z tych z którymi mam dobre wspomnienia - kończy Mourinho.