aktualności
Skrtel: Drogba przy mnie nie pograł
Obrońca Liverpoolu Martin Skrtel wierzy w końcowy sukces swojej drużyny nad Chelsea w półfinale Ligi Mistrzów.
Przez większość czasu to my byliśmy stroną przeważającą, kontrolowaliśmy grę i stwarzaliśmy okazje podbramkowe. Petr Cech spisywał sie świetnie w bramce Chelsea i zamiast wygrać 3-0, zremisowaliśmy 1-1 - powiedział po meczu Skrtel.
Awans jest sprawą otwartą. Do rozegrania jest jeszcze drugie 90 minut. The Blues są teraz w bardziej uprzywilejowanej pozycji, ale mocno wierzę, że mamy potencjał, by strzelić bramkę na Stamford Bridge. Jeśli nic nie stracimy, pucharowa matematyka jest prosta do wyliczenia. Wszystko zweryfikuje boisko i jestem przekonany, że możemy awansować do finału - ciągnął Słowak.
Skrtel nie wini Riise za samobójcze trafienie i jak sam przyznał, był wstrząśnięty tym co sie stało w polu karnym po dośrodkowaniu Salomona Kalou.
Był to dla mnie duży szok i rozczarowanie. Nikt na stadionie nie spodziewał się czegoś takiego w ostatnim momencie spotkania. Przy dośrodkowaniu Kalou, w polu karnym było dwóch naszych defensorów, ja kryłem Drogbę. Po dośrodkowaniu John starał się wybić piłkę w pole lub na aut. Nie udało mu się. To jest futbol, takie rzeczy zdarzają się. Wciąż mamy w perspektywie drugi meczu, w którym możemy przesądzić o awansie.
Martin miał ciężkie zadanie zatrzymania na Anfield Didiera Drogby. Napastnika Chelsea porównał do innego snajpera z Londynu - Emmanuela Adebayora, gracza Arsenalu.
Ciężko było go upilnować. To gracz podobny do Adebayora - dobrze zbudowany i wyszkolony technicznie. Powiem szczerze, że Drogba lepiej kryje piłkę niż napastnik Arsenalu. Muszę stwierdzić - ale nie tylko ja - że cała defensywa nie dała mu wiele miejsca. Nie znalazł się w żaden sytuacji strzeleckiej i chyba dobrze wykonaliśmy swoją pracę - uznał Skrtel.
Reklama:
Oceń tego newsa: