Mourinho: Mamy wiele opcji

Przed dzisiejszym meczem z Burnley Jose Mourinho podkreśla wagę posiadania wielu wszechstronnych graczy, co umożliwia stosowanie odpowiedniej rotacji. Portugalczyk raz jeszcze dokonuje krótkiego przeglądu nowych wzmocnień, jednak póki co nie zdradza, którego bramkarza postanowił uczynić swoim numerem jeden.

Na Mistrzostwach Świata w Brazylii znalazło się najwięcej graczy Chelsea - żaden klub nie miał tam tylu swoich reprezentantów. Powroty poszczególnych zawodników w różnym czasie sprawiają, że Mourinho musi nagłowić się nad najbardziej odpowiednią jedenastką...

Ostatnia grupa przybyła do nas bardzo późno. Indywidualnie nie są jeszcze gotowi, ale musimy być gotowi jako zespół na poniedziałkowy wieczór. Nie mogę stworzyć drużyny z sześciu nieprzygotowanych zawodników. Musi być to zespół złożony z większości graczy, którzy należycie się do tego starcia przygotowali i są w lepszej kondycji - zaznacza Mourinho.

Prawdopodobnie mój zespół, który zagra w pierwszych dwóch lub trzech meczach to drużyna, która jest lepiej przygotowana, a nie ta, którą uważam za najbardziej podstawową.

Mamy wzmocnienie w grupie bramkarzy. W defensywie mamy Kurta Zoumę i Filipe Luisa, co daje nam odpowiednią równowagę. Filipe to czysty lewy obrońca, co daje Cesarowi możliwość gry po prawej stronie i Branislavowi w środku obrony.

Cesc Fabregas to taki typ gracza, którego jeszcze nie mieliśmy. Mieliśmy graczy typu "box-to-box", mieliśmy biegaczy i zawodników będących typowymi pomocnikami. Nie mieliśmy tutaj takiego futbolowego mózgu, więc możemy mówić o znacznej poprawie.

Diego Costa zaś to zawodnik z odpowiednią motoryką, siłą i techniką, która wspomaga nasz zespół. Didier Drogba to wciąż napastnik z ważną w Premier League jakością, mogący też przekonywać grupę piłkarzy do cięższej pracy i umacniania się.

Klub wykonał fantastyczną pracę, znajdując fundusze na zaatakowanie tych celów. Niesamowita była też sprzedaż pewnych zawodników, co umożliwiło nam kupno innych graczy, poprawę jakości naszej drużyny i zachowanie zgodności z zasadami Finansowego Fair Play.

A moje wakacje? Przez większość czasu przebywałem w Londynie, bo czekałem, aż moje dzieci skończą szkołę, a w tym samym czasie pracowałem na Stamford Bridge. Potem miałem 10 dni prawdziwych wakacji. Na dwa dni udałem się do Portugalii, by odwiedzić rodziców i rodzinę żony, a potem spędziliśmy tydzień w Grecji. To wystarczyło.