aktualności
Okiem redaktora - część 1
Zanim zacznę, kilka słów wstępu dotyczących tego, co, począwszy od dziś, towarzyszyć Wam będzie na tej stronie przez cały sezon. Okiem redaktora to pierwszy prowadzony przeze mnie w naszym serwisie cykl, będący niejako połączeniem kilku pomysłów, które pojawiały się na forum w specjalnie założonym temacie. Domyślnie każdy news składać się będzie z dwóch części.
Część pierwsza, czyli podsumowanie. Będzie to streszczenie zakończonej właśnie kolejki Premier League, serii meczów Ligi Mistrzów, czy też rundy któregoś z krajowych pucharów. Co ważne, podsumowanie to nie będzie miało jakiegoś określonego schematu. Czasem będzie to ogólne przedstawienie sytuacji, innym razem skupię się tylko na wybranych wątkach, a niekiedy podsumowania w ogóle nie będzie.
Część druga, czyli oceny. W mojej opinii część zdecydowanie ważniejsza, dlatego też pojawi się ona w każdym kolejnym newsie i jej forma pozostanie niezmienna. Oceny dotyczą tylko meczu Chelsea i piłkarzy The Blues w nim występujących. Wybieram pięciu najbardziej wyróżniających się w danym spotkaniu zawodników i przyznaję im oceny, od 1 do 5. Najlepszy spośród nich otrzyma maksymalną liczbę punktów, każdy kolejny otrzyma o jeden punkt mniej. Nie będzie sytuacji, w której dwóch piłkarzy otrzyma taką samą ocenę lub wyróżnionych zostanie więcej niż pięciu graczy.
Każdą ocenę staram się wystawić jak najbardziej obiektywnie, odkładając wszelkie sympatie na bok. Oczywiście każda nota zostanie też odpowiednio uargumentowana. Zamysłem jest ocenianie zawodników przez cały sezon, biorąc pod uwagę wszystkie mecze Chelsea, aby w maju przekonać się, kto prezentował się przez ten niemalże rok najlepiej. Skoro wszystko jest jasne ? zaczynamy!
Plus kolejki
Gylfi Sigurdsson. Właściwie cała drużyna Swansea zasłużyła na ogromną pochwałę, jednak mecz na Old Trafford miał swojego bohatera w osobie Islandczyka. Sam transfer na Liberty Stadium to znakomity ruch Gylfiego. Przecież Sigurdsson grał już dla Łabędzi prowadzonych wówczas przez Brendana Rodgersa i radził sobie wyśmienicie. Wypożyczony z Hoffenheim Islandczyk wystąpił w osiemnastu meczach Premier League w sezonie 2011/12 strzelając siedem bramek. Już wtedy pomyślałem, że kwestią czasu jest przejście Sigurdssona do lepszego klubu. Nie pomyliłem się, Gylfi zasilił Tottenham, jednak w barwach Kogutów nie rzucił Anglii na kolana. Powrót do Swansea może być strzałem w dziesiątkę, co pokazała już pierwsza kolejka. Najpierw asysta przy golu Ki, później, chociaż nieco przypadkowa, bramka dająca podopiecznym Garry?ego Monka sensacyjne zwycięstwo na Old Trafford. Poza tym Sigurdsson ewidentnie czuł się na boisku jak ryba w wodzie, był sercem i duszą drużyny, zostawiając na placu gry całego siebie, co ostatecznie przyniosło oczekiwany efekt. Na pewno z uwagą będę śledził postępy tego zawodnika.
Minus kolejki
Tak już się złożyło, że powodzenie Sigurdssona oznacza również klęskę Manchesteru United. Nie chciałem skupiać się na jednym meczu, jednak trudno wybrać inne wydarzenie z pierwszej kolejki, które również można określić mianem blamażu. A dokładnie z tym mieliśmy do czynienia. Kapitalna postawa Czerwonych Diabłów w meczach przedsezonowych sprawiła, że balonik oczekiwań gwałtownie napęczniał. I w końcu, kiedy przyszedł pierwszy mecz o stawkę, pękł. Z pewnością van Gaal spodziewał się, że Swansea może stanowić zagrożenie, ale chyba nawet najczarniejszy scenariusz Holendra nie zakładał pierwszej porażki United w meczu otwarcia na Old Trafford od 1972 roku. Paradoksalnie Manchester nie zagrał złego meczu ? w tej kolejce było kilka słabszych drużyn, nie mniej jednak Czerwone Diabły przegrały, a taka wpadka może poważnie podciąć skrzydła drużynie aspirującej do powrotu na tron.
Najładniejsze bramki kolejki
1. Aiden McGeady, gol na 0:1 (Leicester 2-2 Everton)
2. Nathaniel Clyne, gol na 1:1 (Liverpool 2-1 Southampton)
3. Lee Cattermole, gol na 0:1 (WBA 2:2 Sunderland)
Polacy w Premier League
Artur Boruc ? po przyjściu Frasera Forstera Artur Boruc znalazł się?poza ławką rezerwowych. Nieobecność Polaka w meczowej osiemnastce na spotkanie z Liverpoolem może oznaczać, że były golkiper Celtiku szuka drogi ucieczki z drużyny Ronalda Koemana. I trudno się Arturowi dziwić ? Holender zapewniał, że nikt w jego zespole nie dostanie swojego miejsca za darmo i chociaż trudno kłócić się z faktem, że Forster to bardzo dobry bramkarz, Koeman zachował się wobec Artura nie fair, z miejsca wstawiając Anglika do wyjściowej jedenastki.
Łukasz Fabiański ? cieszę się, że Łukasz trafił do Swansea. W mojej niespełna dwudziestotysięcznej mieścinie sukces każdego sportowca jest czymś, co cieszy podwójnie, a Łukasz, chłopak stąd, znalazł w końcu klub, w którym występować będzie regularnie. Chociaż nie zachował czystego konta, kilka razy popisał się dobrymi interwencjami. Monk będzie miał z niego pociechę, bo to utalentowany bramkarz. Szkoda, że Wenger nie dawał mu więcej szans.
Wojciech Szczęsny ? Arsenal wygrał, Wojtek swoje zrobił, chociaż kilka razy zagrał dość niepewnie. Cieszy fakt, że na razie Polak ma w zespole Wengera silną pozycję, chociaż pamiętajmy, że i Ospina jest głodny gry.
Marcin Wasilewski ? w meczu z Evertonem Marcin nie zagrał, cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Wierzę jednak, że trener Pearson da mu szansę gry ? wszak sezon bardzo długi?Liczę też oczywiście na gola Wasyla. Od czasów Warzychy trochę wody w Tamizie już upłynęło, więc gol Polaka byłby dla nas na wagę złota, zwłaszcza, że w Premier League do siatki trafiał całkiem niedawno reprezentant takiej potęgi jak chociażby Kongo.
Czas na pierwsze w tym sezonie oceny. Chelsea pokonuje Burnley w stosunku 3:1 i obejmuje pozycję lidera. Na ostatecznej klasyfikacji zaważyła głównie pierwsza połowa, gdyż w drugiej The Blues kontrolowali przebieg spotkania i spokojnie czekali na końcowy gwizdek arbitra. Tym razem w wyborze pomagał mi mój przyjaciel Damian, który, tak jak i ja, kibicuje Chelsea przez pół życia. Z notesem i długopisem w ręku, a także nieodłącznym przy okazji naszych spotkań Heinekenem zasiedliśmy przed ekranem telewizora?
Przyznam się szczerze, że chciałem przyznać ten punkt Thibautowi Courtois. Belg nie miał nic do powiedzenia przy jedynym golu dla Burnley, poza tym jednak zagrał bardzo udane spotkanie. Królował w polu karnym przy rzutach rożnych, popisał się też udaną interwencją po strzale Scotta Arfielda. Nie mniej jednak Eden Hazard zaliczył bardzo dobry występ i nie sposób nie wyróżnić go w tej punktacji. Belg nie trafił do siatki, nie asystował też przy żadnej bramce ? dziś robili to za niego inni. Warto jednak podkreślić pracę Hazarda, który mijał graczy The Clarets jak treningowe pachołki, a poza tym zapoczątkował akcję dającą Chelsea drugiego w tym meczu gola. Na Turf Moor ujrzeliśmy Edena Hazarda, którego chcemy oglądać przez cały sezon. Belg może być postacią drugoplanową w okresie przygotowawczym, może sprawiać wrażenie, że nie jest w wysokiej formie, kiedy jednak przychodzi czas na mecz o stawkę, Hazard udowadnia swoją jakość. Dziś nie brakowało mu jego zwykłego luzu i pewności siebie człowieka, który ma pełną świadomość swej futbolowej klasy.
Cokolwiek wydarzy się w kolejnych meczach, największy stres Diego Costa ma jak na razie za sobą. Napastnik tego formatu rozliczany jest przede wszystkim z bramek i nie da się ukryć, że od reprezentanta Hiszpanii wszyscy oczekiwali dzisiaj gola. Trafienie Costy sprawia, że część ogromnej presji już teraz spada z jego barków. Diego znalazł się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i to dało mu pierwszego gola w Premier League. Nie zapominajmy też o sytuacji, w której Costa wyłożył bramkarza rywali i został przez niego podcięty. Ekipie Chelsea należał się rzut karny, jednak asystent Michaela Olivera pomylił się i ekipa sędziowska uznała, że Diego próbował wymusić jedenastkę. Poza tym Costa był skuteczny w grze tyłem do bramki, obsługując kolegów celnymi podaniami. Swoją drogą, strzelenie pierwszego gola dla Chelsea zajęło Fernando Torresowi ponad 700 minut. Diego zabrało to ledwie 17 minut.
Trzy punkty dla Andre Schurrle. Niemiec być może nie zagrał dużo lepszego meczu od chociażby Edena Hazarda, ale wykończył niesamowicie efektowną akcję Chelsea. Gol dający podopiecznym Mourinho prowadzenie to prawdziwy majstersztyk, a zadanie Niemca, czyli wykończenie po podaniu Fabregasa, nie było tylko czystą formalnością. Przede wszystkim Andre popisał się znakomitym ruchem bez piłki i czytaniem gry. Truchtając za plecami Edena Hazarda, czekał na dogodny moment, by włączyć się w pole karne. Kiedy Ivanovic zagrywał piłkę do Fabregasa, Schurrle już wbiegał w szesnastkę rywala, by kilka sekund później otrzymać idealne podanie od Hiszpana i pokonać Heatona precyzyjnym strzałem po ziemi. Całość wyglądała wprost magicznie. Co więcej, Andre robił to, do czego przyzwyczaił sympatyków Chelsea ? wszędzie go było pełno, walczył o piłkę, aktywnie uczestniczył w wielu akcjach. Jeśli Niemiec podtrzyma dobrą dyspozycję, z pewnością znajdzie uznanie w oczach Jose Mourinho częściej, niż w ubiegłym sezonie.
Filipe Luis na lewej obronie, Cesar Azpilicueta na prawej, a Ivanovic na ławce? Co za bzdura! Serb po raz kolejny pokazał, że jego obecność na boisku jest niezmiernie ważna. Dobra postawa w defensywie, kilka udanych bloków i przede wszystkim sporo zasług ofensywnych ? to wszystko miało wpływ na wysoką ocenę Serba. Być może Branislav zawinił nieco przy golu dla Burnley, bo teoretycznie to on powinien blokować dośrodkowania z linii pola karnego, ale Ivanovic szybko zreflektował się, mając niemały wpływ na ofensywne poczynania Chelsea. Po pierwsze, Serb zagrał kapitalną, niewdzięczną piłkę w pole karne, która odbiła się od słupka i spadła pod nogi Diego Costy, dla którego wykończenie było już tylko formalnością. Asysta drugiego stopnia przy golu Andre Schurrle i wreszcie gol po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Cesca Fabregasa ? wszystko to sprawiło, że trudno nie docenić starań Serba w tym spotkaniu. Mourinho miał spory problem związany z wyborem bramkarza na to spotkanie, jednak w najbliższym czasie będzie też musiał nagłowić się nad znalezieniem na boisku odpowiedniej pozycji dla Ivanovica, który dziś był prawie najlepszym zawodnikiem na placu gry.
Debiut marzenie. Chociaż Fabregas nie strzelił gola, zanotował dwie asysty i był, bez cienia wątpliwości, tym, kim naznaczył go Jose Mourinho ? mózgiem drużyny. Domyślnie ustawiony obok Nemanji Matica, z czasem zamienił się pozycją z Oscarem i brał udział w większości akcji przeprowadzanych przez drużynę Chelsea. Piłka posłana do Andre Schurrle, skutkująca trafieniem Niemca, to była prawdziwa światowa klasa. Zwróćmy uwagę na to, że Cesc nie podawał ze stojącej piłki, ba, futbolówka nawet nie toczyła się po ziemi. Cesc zagrał z powietrza piłkę tak genialną, że Andre Schurrle po prostu nie mógł wymarzyć sobie lepszego podania. Do tego dochodzi również asysta z rzutu rożnego przy bramce Branislava Ivanovica. Nie zapominajmy o kapitalnej piętce przy okazji gola wyrównującego. Fabregas był tego dnia zjawiskowy. Czy to było to brakujące ogniwo Chelsea? Tak, z całą pewnością. Chociaż za nami dopiero jeden oficjalny mecz, nie obawiam się twierdzenia, że każdy funt wydany na transfer Hiszpana spłaci się w mgnieniu oka.
Postscriptum
Nie mając zbyt wiele czasu na przygotowanie grafiki, nie mogłem wyciąć sam sylwetek wszystkich zawodników, więc skorzystałem z gotowych renderów. Nie każdy gracz jest więc przedstawiony w koszulce z tego sezonu, jednak z czasem wszystko to zostanie poprawione.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ashleycole320.08.2014 23:18
@down
Co do Januzaja - może najbardziej przereklamowanym piłkarzem nie jest, ale talencikiem już tak ;)
ArsenalPonadZycie20.08.2014 00:26
Też się zgadzam w sprawie MU. Balonik został napompowany do granic możliwości, a w meczu otwarcia byli tak słabi jak te kaleki z naszych polskich boisk. Rooney dno, Mata... lepiej nie pisać, a ten Januzaj znów pokazał, że jest najbardziej przereklamowanym piłkarzem na świecie. Nie rozumiem dlaczego Twaro go tak chwalił. Ale to i db, bo przynajmniej faworyci gubią pkt. Teraz czekać na resztę COYG!!!
ferto19.08.2014 20:32
Bardzo fajny pomysł. Tylko nie przestawaj pisać po kilku meczach.
powerio19.08.2014 20:07
Świetna robota, przyjemnie się to czyta, oby tak dalej niech pochwały mobilizują do jeszcze lepszej pracy
MarcinBlue1719.08.2014 17:25
Świetny pomysł, oby nie został zaniechany
DudusLampard19.08.2014 15:33
No supcio pomysł.
ColeowyZelek19.08.2014 14:55
Super pomysł i super robota, mam nadzieję, że takie podsumowanie będzie się pojawiało co kolejkę . Ja bym się pokusił jeszcze o XI kolejki.
tvister11619.08.2014 14:48
Super pomysł z tymi artykułami, wykonanie pełna profeska, bardzo miło się czyta. Czekam na nastepne odsłony
topojek19.08.2014 14:00
Karko faktycznie... Co się stało z Salahem?
Według mnie to po prostu został wygryziony, albo nie inaczej nie zdołał wygryźć ani Williana ani Schurrla.
Koleś bd miał przerąbane, mmy lepszych zawodników niż on na jego pozycji.
Mako19.08.2014 13:20
Zapowiada sie na ciekawy cykl pomeczowy. Spoko się czytało może na koniec sezonu będzie podane ile punktów zdobył dany zawodnik i które ma miejsce w całej kadrze?