aktualności
Terry: Wielki kibic, wielki człowiek
W ostatnich dniach w Chelsea mówi się głównie o śmierci Lorda Richarda Attenborough, dożywotniego honorowego prezydenta klubu ze Stamford Bridge. Kapitan "The Blues", John Terry, wspomina znanego w świecie aktora i reżysera, jednocześnie składając jego rodzinie kondolencje.
Po pierwsze, chciałbym złożyć rodzinie Lorda Attenborough najszczersze kondolencje w imieniu swoim i wszystkich piłkarzy Chelsea. To smutny czas dla nas wszystkich, bo straciliśmy wielkiego fana i naszego prezydenta, ale przede wszystkim niesamowitego człowieka - zaczyna Terry.
On i jego rodzina zawsze okazywali nam swoje wsparcie, czasem przychodząc też do naszej szatni, gdzie serdecznie witał ich menedżer. Miał wiele do powiedzenia o wspaniałych drużynach, z którymi miał coś wspólnego, a piłkarze zawsze lubili tego słuchać.
Terry wspomina ze szczególnym wzruszeniem rok 2005, kiedy po pięćdziesięciu latach Chelsea wróciła na ligowy szczyt...
Zawołał do siebie mnie, Franka Lamparda i kilku bardziej doświadczonych graczy, mówiąc nam, że wiele razy wracał do domu rozczarowany, bo Chelsea znów niczego nie wygrała, a teraz jest szczęśliwy, gdyż zdobyliśmy to trofeum. Powiedział, że to ważne, abyśmy podtrzymali dobrą passę dla kibiców tego klubu, którzy przez lata przeżywali prawdziwe katusze.
To była naprawdę inspirująca przemowa. Kiedy w kolejnych latach wygrywaliśmy kolejne i kolejne puchary, zawsze powtarzaliśmy, że to dla Lorda Attenborough. Dla nas, piłkarzy, ważne było zdobywanie trofeów dla niego i sprawianie, że uśmiech nie schodził z jego twarzy. Naszym celem na ten sezon jest wygranie tytułu po raz kolejny - i po raz kolejny dla niego.
Gdy ja i Frank spotkaliśmy go po raz pierwszy, byliśmy nieco onieśmieleni obecnością kogoś takiego jak on, ale sprawił, że czuliśmy się bardzo komfortowo w jego towarzystwie. Miał świetną relację ze starszymi zawodnikami, ale z tymi obecnymi również.
Także to, co zrobił dla świata filmu, było nieprawdopodobne. Oglądałem te filmy, gdy dorastałem, a teraz oglądają je moje dzieci i wciąż są świetne. To prawdziwy legenda i niezwykły dżentelmen. Zawsze powtarzał, że nasze mecze były dla niego odskocznią od stresu związanego z reżyserką.
Był niezwykle uprzejmy i był jednym z najwspanialszych ludzi, jakich kiedykolwiek spotkałem. Zawsze miał czas dla każdego. Mogłem słuchać go przez cały dzień. Znaczył dla nas tak wiele i wiem, że Chelsea też była dla niego wszystkim. Nasi gracze wybiegną w sobotę z czarnymi opaskami. Na zawsze zapamiętamy Lorda Attenborough.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ashleycole326.08.2014 23:00
Pewnie jeśli uda nam sie wygrać z Evertonem, gracze czy nawet Mourinho zadedykują zwycięstwo dla Attenborougha.
Karko26.08.2014 22:40
Piękny gest Terrego, nieźle można się wzruszyć ;<
kakuta4426.08.2014 17:27
Miłoby wygrac spotkanie z evertonem a pozniej ladnie pozegnac na Stamford.
FrankiFan26.08.2014 16:33
Życzę przede wszystkim piłkarzom aby wygrali mecz z Evertonem właśnie dla Lorda Attenborough. To byłoby piękne upamiętnienie człowieka tak mocno związanego z naszym klubem.
Booobi1126.08.2014 16:23
Fajnie byłoby w tym roku wygrać ligę dla Pana Attenborough.