aktualności
Chelsea-LFC 3:2 - JESTEŚMY W FINALE !!!
Pierwszy w historii angielski finał Champions League będzie w kolorze czerwono-niebieskim.
Chelsea po niezwykle dramatycznym boju z Liverpoolem wygrała 3:2 i to ona w Moskwie zagra o wszystko z Manchesterem United. Mecz na Stamford Bridge rozstrzygnął się dopiero w dogrywce, a bohaterem okazał się Didier Drogba.
Chelsea rozpocznie mecz następującą jedenastką: Petr Cech, Ricardo Carvalho, John Terry (c), Ashley Cole, Michael Essien, Claude Makelele, Michael >Ballack, Frank Lampard, Joe Cole, Didier Drogba, Salomon Kalou.
Na ławce rezerwowych zasiedli: Hilario, Belletti, Alex, Mikel, Malouda, Szewczenko i Anelka.
Jak widzimy do składu powraca Frank Lampard, z zawieszenia za kartki wróci również Michael Essien.
Od pierwszych minut zaatakowała Chelsea i to ona miała przewagę. Pierwszy strzał w szóstej minucie oddał Didier Drogba. Jose Reina nie zdecydował się łapać śliskiej piłki i sparował ją na rzut rożny. Chwilę później mocno z dystansu przymierzył Michael Essien, ale spudłował.
Liverpool także miał swoją okazję, kiedy z ostrego kąta próbował zaskoczyć Petra Cecha Fernando Torres. Hiszpan długo jednak zwlekał z oddaniem strzału, w końcu zdecydował się podnieć piłkę nad Cechem, ale bramkarz Chelsea został nią trafiony w twarz.
Kolejne akcje należały do gospodarzy. Didier Drogba próbował dograć do Joe Cole'a, lecz brakło niewiele, aby reprezentant Anglii zamknął całą akcję.
Wreszcie w 33. minucie prostopadłe podanie dostał Salomon Kalou, wpadł w pole karne, strzelił - Jose Reina wybił piłkę do boku, gdzie dopadł do niej Didier Drogba i uderzył w krótki róg. Tym razem Hiszpan nie dał rady zatrzymać strzału rywala i Chelsea objęła prowadzenie.
Kilka minut później mogło być 2:0, gdy bardzo groźnie z 27. metrów z rzutu wolnego przymierzył Michael Ballack. Futbolówka trafiła jednak tylko w słupek podtrzymujący siatkę... Do przerwy zatem The Blues prowadzili 1:0.
Zaraz po przerwie gola mogli zdobyć goście. Cech z najwyższym trudem sparował strzał Kujita i chwilę później jeden z defensorów Chelsea wyekspediował piłkę na rzut rożny, po którym także było groźnie w polu karnym gospodarzy, ale bramka nie padła.
W 64. minucie grający do tej pory na lewej stronie Yossi Benayoun zszedł na prawą stronę. Zamarkował zwód do linii, ale kapitalnie zszedł do środka, idealnie podał do Fernando Torresa, który płaskim strzałem pokonał Cecha. 1:1 !!!
W kolejnych minutach obie drużyny starały się pokonać bramkarza rywali poprzez strzały z dystansu. Nie przynosiły one jednak efektu.
W 78. minucie bardzo ładną indywidualną akcję przeprowadził na prawej flance Michael Essien, ale trafił tylko w boczną siatkę. Kolejne minuty nie przynosiły rozstrzygnięcia, bo obie drużyny grały, jakby czekały na dogrywkę. I rzeczywiście - potrzebna była dogrywka.
Sześć minut po rozpoczęciu dogrywki padła bramka dla Chelsea. Gola za pola karnego zdobył Michael Essien, ale sędzia pokazał pozycję spaloną zawodników, którzy stali w polu karnym The Reds.
Jednak 60 sekund później Sami Hyypia sfaulował we własnym polu karnym Michaela Ballacka i sędzia słusznie podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Frank Lampard.
Tuż przed końcem pierwszej połowy dogrywki rezerwowy Nicolas Anelka wyłożył piłkę Didierowi Drobie, który ponownie strzałem w krótki róg zdobył gola na 3:1.
W drugiej części połowy wydawało się, że nic ciekawego się nie zdarzy, ale w 117. minucie Ryan Babel zaskoczył Petra Cecha strzałem z dystansu.
3:2 dla Chelsea i ostatnie minuty dawały Liverpoolowi nadzieję na zdobycie jeszcze jednej bramki, ale ostatecznie Chelsea wygrała i awansowała do finału.
JESTEŚMY W FINALE LIGI MISTRZÓW PIERWSZY RAZ W HISTORII. Do trzech razy sztuka!
Chelsea - Liverpool 3:2 (1:0) po dogrywce
bramkiL: Drogba (32'), Torres (64'), Lampard (98 k'), Drogba (105'), Babel (117')
żółte kartki: Xabi Alonso, Arbeloa
Reklama:
Oceń tego newsa:
Lord Benitez26.08.2011 21:42
jjejeeeeesssssttttt!!!!! Jestesmy w finale!
Filipek27.05.2010 16:34
a finale...