aktualności
Drogba: Do Johna mówię 'mój kapitanie'
Didier Drogba to zawodnik, który pamięta w Chelsea tylko jednego kapitana - Johna Terry'ego. Napastnik oddał hołd angielskiemu obrońcy, który dziś z opaską dowódcy rozegrał swoje 500-tne spotkanie jako najważniejszy członek zespołu.
Tylko 500 występów? Nie wiem, po to o tym teraz rozmawiać, przecież to tylko 500 meczów! - śmieje się Didier Drogba, zagadnięty o jubileusz JT.
Nie, oczywiście, to ogromne osiągnięcie. Tylko piłkarze z największa mentalnością, prawdziwi liderzy mogą osiągnąć coś podobnego. Nie jestem tym zaskoczony, ponieważ John otrzymał opaskę w młodym wieku. Pamiętam, kiedy trafiłem do Chelsea, mieliśmy swoje pierwsze spotkanie podczas okresu przedsezonowego w Seattle - Jose przedstawił swój sztab i powiedział, że skoro John był kapitanem w ubiegłym roku, to nie widzi powodów, aby to zmieniać.
Każdy się z tym zgodził a dla mnie pozostał już kapitanem na wieki. Kiedy w zespole masz Jose, to oznacza, że przez następne 10 czy 15 lat będzie jeden dowódca, niemniej utrzymanie zaufania menadżera przez taki okres oznacza, że musisz być w tym genialny. Kiedy nosisz opaskę, dowodzisz nie tylko na boisku, ale także opiekujesz się wszystkimi poza nim - ciągnie napastnik.
Mam bardzo wiele szacunku dla Johna, od pierwszej chwili, kiedy tylko usiadłem w klubowym autobusie zjawił się, aby mi pomóc. Zawsze mówię do niego 'mój kapitanie' - on właśnie nim jest - dodaje Drogba.
Sam weteran podkreśla, że JT zawsze chciał, aby inni starsi piłkarze pomagali mu w obowiązkach przy próbie zjednoczenia wielokulturowej szatni.
John zawsze myśli najpierw o zespole. Łatwo jest prowadzić zespół, kiedy ten wygrywa i wszystko idzie dobrze, ale w trudnych chwilach John był zawsze dla mnie inspiracją zwłaszcza, że pełniłem podobne obowiązki w swojej reprezentacji. Czasem sięgałem do jego metod.
W finale Ligi Mistrzów wygraliśmy dla niego, ponieważ świetnie wiedzieliśmy, jak czuł się po dramacie w Moskwie. Właśnie po to zdobyłem tego ostatniego karnego. Trzeba było wówczas zobaczyć jego twarz, biegł do nas i był jednym z pierwszych którzy się na mnie rzucili. To jest włąśnie duch zespołu, jakiego tu stworzył.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Chelsea0319.10.2014 23:56
ryszek102
coś w tym jest
Sobi19.10.2014 20:01
Terry LEGEND !!!
NavaDara19.10.2014 15:41
Myślę że Didier pozostanie w Chelsea nawet po zakończeniu kariery piłkarza ;)
ryszek10219.10.2014 15:34
CFCHeadhunter dlaczego to trio wymieniasz ? Ashley Cole spędził w Chelsea tyle czasu co Didier czyt. 8 lat, zawsze był nam oddany, Petr jest u nas od 2004 roku.. zawsze się pisze Drogba,Lamps,John legendy, a o takich zawodnikach jak Petr czy Ash się zapomina, to głupie
topojek19.10.2014 11:53
Terry to legenda i tyle w temacie
Karko19.10.2014 11:31
John to jest mistrz, mam nadzieje, że podpiszemy z nim kontrakt jeszcze
BoysNoize19.10.2014 01:55
Didier no co ty? Przecież Terry to rasista i nie lubi czarnych xD
czarnakawa19.10.2014 01:07
JT to legenda
kakuta4419.10.2014 00:30
Szmat czasu miejmy nadzieje ze jeszcze to nie ostatni sezon Terrego bardzo by go brakowało.
bialutki1919.10.2014 00:14
Móc wyjść w takiej samej koszulce na murawę z JT to dla chłopaków jak Eden czy Oscar, czy którykolwiek z nich... to musi być nie lada zaszczyt i presja