aktualności
Cahill: Byłem coś winny swojej drużynie
Gary Cahill z pewnością był kluczową postacią naszego sobotniego pojedynku z Liverpoolem na Anfield. To właśnie odbita od niego piłka zmyliła Thibauta Courtoisa przy bramce dla gospodarzy, jednak obrońca zrehabilitował się strzelając bramkę wyrównującą wynik meczu. Pod koniec spotkania defensor dotknął piłkę ręką we własnym polu karnym, uszło to jednak uwadze arbitra.
Ten mecz miał dla nas istotne znaczenie, chcieliśmy podtrzymać naszą dobrą passę. W samym spotkaniu mieliśmy kilka trudnych momentów, ale myślę, że dobrze broniliśmy się jako zespół - rozpoczyna analizę starcia Cahill.
Wiemy, że możemy zranić naszych rywali i w tym meczu stworzyliśmy sobie na to kilka okazji. Samo Anfield jest trudnym terenem do gry i sięgnięcia choćby po punkt, tak więc z pewnością możemy być zadowoleni ze zwycięstwa. Przy bramce dla gospodarzy zmierzałem do zablokowania piłki, niestety odbiła się ode mnie i wpadła do bramki. Tak czasem się zdarza. Po czymś takim czujesz, że masz do spłacenia dług swojej drużynie, byłem więc zachwycony, że udało mi się strzelić swojego gola.
To moja pierwsza bramka w tym sezonie, potrzebowałem jej aby dodać coś do swojej gry. Po uderzeniu piłki czułem, że przekroczyła ona linię, ale nie wiedziałem, czy sędzia to uzna, ostatecznie byłem zachwycony, ze tak się stało - ciągnie defensor, którego bramka została uznana dzięki technologii goal-line.
Nasz piłkarz nie unika również analizy sytuacji kiedy to w końcówce meczu dotknął piłkę ręką we własnym polu karnym.
Czułem, że blokuję strzał, ale moje ręce były opuszczone wzdłuż ciała. Było sporo uderzeń w stronę bramki, musiałem próbować blokowania piłki, na szczęście nie trafiła ona znów do siatki.
Na międzynarodową przerwę Cahill wyjedzie przy przewadze czterech punktów nad drugim w tabeli Southampton.
To niesamowite, ale musimy po prostu iść naprzód. Wciąż chcemy wygrywać mecze i nakładać presję na innych, nie chcemy przegrywać, to straszne uczucie.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Sobi12.11.2014 15:31
Mój ulubiony obrońca
ashleycole310.11.2014 22:32
'' Po uderzeniu piłki czułem, że przekroczyła ona linię, ale nie wiedziałem, czy sędzia to uzna, ostatecznie byłem zachwycony, ze tak się stało'' - żeby nie goal-line :]
icemanCFC10.11.2014 21:35
No ręka była nie ma co mówić że nie , ale raz sędziowie widzą raz nie, i to był nasz dzień że sędzia tego nie widział
DudusLampard10.11.2014 18:11
Cahill z piekła do nieba i z nieba do ... nieba.
BoysNoize10.11.2014 11:15
To był prawdziwy teatr w wykonaniu Cahilla.
NavaDara10.11.2014 11:02
Wreszcie Gary strzelił bramke i to w tak ważnej chwili z Liverpoolem.
MarcinBlue1710.11.2014 10:25
Karny był bez dwóch zdań, ale pomyślcie ile karnych nam zabrano w tym sezonie. 2 z United, 1 z Mariborem, 1 z Leicester i wszystkie były równie oczywiste.
Karko10.11.2014 10:08
W końcu Cahill trafił do bramki!
Oby zaczął więcej strzelać w tym sezonie razem z Terrym bo brakuje bramek z rożnych
Thetank10.11.2014 09:47
Widziałem w futbolu bardziej "czyste" karne, gdy piłka uderzyła rękę. Gdybyśmy nie byli w formie to na pewno byłaby odgwizdana jedenastka. Jak dobrze wiemy w piłce nie wystarczają umiejętności, ale odrobina szczęścia też jest potrzebna.