aktualności
Dudek: Finał Ligi Mistrzów dla zwycięzcy Premiership
Polski goalkeeper uznał, że po puchar w moskiewskim finale sięgnie zespół, który zapewni sobie mistrzostwo Premiership.
Po awansie do finału Ligi Mistrzów Manchesteru United, czekaliśmy na drugą drużynę z pary Liverpool ? Chelsea. Po pierwszym meczu, w którym ?The Blues? zdobyli wyrównującego gola w ostatnich sekundach, szanse były 50 do 50.
W rewanżu wszystko toczyło się po myśli graczy z Londynu, aż do momentu, gdy Torres po raz drugi pokazał się w tym spotkaniu i strzelił bramkę na 1:1 - pisze Dudek na swojej stronie.
Po drużynie Chelsea widać było skutki wygranego, sobotniego meczu z Manchesterem United (2:1). Sił starczyło im tylko na pierwszą połowę. W drugiej zobaczyliśmy typowo angielski pojedynek, podobny do poprzednich, w których spotykały się te dwie ekipy. A więc: wyrachowanie, wiele walki i szukanie okazji ze stałych fragmentów gry - dzieli się wrażeniami Polak.
Kiedy doszło do dogrywki, miałem nadzieję że LFC wykorzysta zmęczenie Chelsea. A to właśnie ?The Blues? zdobyli z karnego bramkę na 2:1. Był to najważniejszy, decydujący moment meczu. A przecież kilkadziesiąt sekund wcześniej, Essien strzelił gola, którego nie uznał sędzia.
Chwilę później, Chelsea wyprowadziła atak, zakończony trzecim trafieniem. Na wagę awansu. Liverpool zdołał jeszcze strzelić na 2:3, ale było już za późno, by powalczyć o korzystny wynik - ciągnie Jurek Dudek.
Do trzech razy sztuka. W dwóch poprzednich półfinałach Ligi Mistrzów, minimalnie lepszy był Liverpool. Teraz to drużyna z Londynu zgarnęła awans, premiowany wyjazdem do Moskwy. W Rosji dojdzie do kolejnej ?bitwy o Anglię.
Sądzę, że w finale faworytem będzie ten zespół, który wcześniej zdobędzie mistrzostwo Anglii. Bo to doda mu wielkiej pewności siebie i wiary w sukces. Ale zarówno w Premier League, jak i w ostatnim spotkaniu Champions League, wszystko może się jeszcze wydarzyć? - kończy były bramkarz Liverpool.
Reklama:
Oceń tego newsa: