aktualności
Święta z Petrem Cechem
Dla Petra Cecha Boże Narodzenie w Anglii to nie pierwszyzna. Bramkarz Chelsea odpowiedział, jak wyglądają święta dla niego i jego rodziny w stolicy wyspiarskiego kraju.
Jeszcze we wtorek mamy przedmeczowy trening, ale popołudniu jestem już w domu i mogę pomóc w przygotowaniach do Bożego Narodzenia. Martina większość ma już zapięte na ostatni guzik, więc prawdopodobnie do moich zadań będzie należało ubranie choinki - mówi Petr Cech.
Trening będziemy mieli również 25 grudnia popołudniu, potem każdy będzie szukał już koncentracji w hotelu. 26 gramy mecz, w kolejny dzień znów trening a potem jedziemy do Southampton. Sylwestra także spędzimy w hotelu a to dlatego, że podobnie jak rok temu tak i teraz gramy mecz 1 stycznia.
Jak wygląda nasze Boże Narodzenie? Klasycznie, jak w Czechach. Będzie karp, sałatki, ciasta. Martina ma wszystko co potrzebne, także czeskie karpie, które kupiła online za pośrednictwem jednego z internetowych sklepów - ciągnie bramkarz.
W tym roku przyjeżdża do nas rodzina Martiny, w ubiegłym byliśmy sami. Zostaną do stycznia, kiedy to Ada będzie miała urodziny.
U większości kolegów do dzieci chodzi Santa (Mikołaj), nam prezenty nosi Ježíšek (Jezusek?). To trochę pomieszane, ponieważ Mikołaj nosi prezenty 25 grudnia rano, a Ježíšek 24 grudnia wieczorem. Wszystko ma swoją zaletę, dzieci przynajmniej wiedzą, jak wygląda Mikołaj, ale Jezisek ma swoja magię i wyjątkowość.
Jakie będą prezenty? Adelka chodzi już do pierwszej klasy, w styczniu będzie miała 7 lat, Damik ma pięć i pół roku, chodzi jeszcze do przedszkola. Będą rzeczy do malowania, tworzenia, oczywiście będzie Lego, które jest wszędzie.
Nie zmuszamy dzieci do sportu, one same chcą go uprawiać co jest fajne. Damik lubi chodzić na mecze Chelsea, sam gra w hokeja na lodzie. Niedaleko mamy klub hokejowy, chodzą tam głównie amerykańskie o kanadyjskie dzieci. Anglicy maja trzy ligi hokeja, ale niewiele dzieci chce uprawiać ten sport. Ada tańczy i chodzi na balet - opowiada Cech.
Prezenty? Nigdy ich kupna nie zostawiamy na ostatnią chwilę, głównie dzięki Martinie. W tym roku też udało nam się wszystko kupić w odpowiednim czasie. Co sprawiłoby mi satysfakcję? Lubię niespodzianki, cieszy mnie każda mała rzecz.
Na Boże Narodzenie najbardziej chyba czeka nasz 11-letni labrador Max, zawsze jest pierwszy do warty przy choince. Wie, że co roku czeka na niego jakiś prezent i węszy, gdzie może być ukryty. To największy dzieciak w naszej rodzinie.
Reklama:
Oceń tego newsa:
DudusLampard25.12.2014 22:46
Dwa prezenty 24 i 25 D
czarnakawa25.12.2014 21:20
święta święta i po świętach.
MrKrzysiek9725.12.2014 20:58
Najlepiej jakby został u nas.
PetrCechFan25.12.2014 20:56
Co do tłumaczenia słowa Ježíšek to moim zdaniem można to również przetłumaczyć jako Dzieciątko. Bynajmniej tak się mówi tu gdzie mieszkam
ErroR25.12.2014 18:38
Oby nie odszedl bo jako zmiennik o takich umiejetnosciach bylby bardzo cenny. Ciezki czas dla zawodnikow i ich rodzin ale oby wygrali dla kibicow mecze.
M3F1U25.12.2014 18:06
W poprzednich latach było wiele więcej historii opisujące tradycje i czas spędzany w święta przez naszych piłkarzy,szkoda że w tym roku jeden taki wywiad
ashleycole325.12.2014 17:25
Troche spóźniony ten wywiad ?
Nieznany25.12.2014 17:06
Czuje ze czech odejdzie bo napewno bedzie chcial grac a u nas tego jest malo
chelsea0225.12.2014 15:51
Świetne.