aktualności
Tyrada Jose o pracy arbitra: Powinien się wstydzić!
Jose Mourinho nie miał wątpliwości, że decyzja sędziego Anthony Taylora który ukarał żółtą kartką Cesca Fabregasa zamiast wskazać rzut karny dla Chelsea wypaczyła wynik dzisiejszego meczu z Southampton.
Faktycznie powtórki wskazały błąd sędziego a Jose na pomeczowej konferencji wcale nie zamierzał oszczędzać się w słowach.
Sędzia popełnił wielki błąd, który zadecydował o wyniku tego spotkania. Miałem okazję widzieć powtórki już w tunelu wiodącym do szatni i byłem tym zszokowany. Już z daleka wyglądało to na jedenastkę, ale ekran to ekran. Sędzia był o 10 metrów od tej sytuacji, nie mogę tego zrozumieć.
Może arbitrzy są pod presją jeśli chodzi o karanie zawodników, nie jestem pewien, czy FA i władze Premier League nie powinny czegoś z tym zrobić. Inni szkoleniowcy opowiadają to czy tamto o nurkowaniu, więc nie jestem pewien, czy nie istnieje jakaś presja na sędziach co wpływa na ich decyzje - zżyma się Portugalczyk.
Zła decyzja sędziego zadecydowała o wyniku. Nie mówię, że zdobylibyśmy bramkę, ale gdyby było 2:1 obraz meczu na pewno by się zmienił, ponieważ Southampton musiałby zagrać zupełnie inaczej.
Nie mogę uwierzyć, nie wierzę, że sędzia nie przyznał nam jedenastki. Wierzę, że Southampton broniło się wszystkim co posiadało, a to zespół z dobrą organizacją. Rozumiem też grę, jaką grali moi zawodnicy. Starali się wygrać zwłaszcza w drugiej połowie meczu kiedy mieliśmy kontrolę, ale nie rozumiem sędziowskiej decyzji.
To wszystko wygląda jak jakaś kampania skierowana w naszą stronę. Już w pierwszym meczu sezonu z Burnley mieliśmy rzut karny, zamiast tego ukarany został Costa. Nie mogę tego zrozumieć. W przypadku byle jakiej sytuacji Allardyce zaczyna dyskutować o nurkowaniu moich piłkarzy, potem dołącza do tego inny trener.
Jesteśmy bardzo uprzejmymi ludźmi, nie wdajemy się w bójki w końcówkach spotkań, nie krzyczymy na sędziów. Są rzuty karne i rzuty karne, dziś był jeden z nich. Nie rozumiem, czemu inny trener po naszym spotkaniu mówi o nurkowaniu naszych piłkarzy? Po każdym meczu jest to samo a tymczasem inne zespoły lekką ręką otrzymują jedenastkę, która decyduje o wyniku spotkania - ciągnie Mourinho.
Trenerzy są ludźmi i być może mają tendencję do nakładania presji poprzez media na sędziów. Cóż, pójdę dziś do sędziego Taylora na 15 minut po to, aby pożyczyć mu dobrego roku i powiedzieć, że będzie się wstydził za samego siebie kiedy zobaczy tę powtórkę w telewizji.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Nieznany29.12.2014 12:39
coś ostatnio nie chcą nam nic dyktować ...
11krystian199629.12.2014 09:31
racje ma ale to i tak nic nie zmieni ale nagadać im nie zaszkodzi
kakuta4429.12.2014 01:02
Tak uznany sędzia nie powinien byc popelniac takiego błeu , błędau podwójnego z resztą
ErroR29.12.2014 00:17
Szkoda to prawda ale po co drazyc temat. Mam nadzieje ze to prawda ze sedzia gdy zobaczyl swoj blad napisal do FIFY o anulowanie zoltej kartki.
ashleycole328.12.2014 22:21
''Są rzuty karne i rzuty karne, dziś był jeden z nich'' - ???
Dopiero co sie z Allardycem niby pogodził, a tu już pojazd na grubego ;d
Końcówka wywiadu dobra ;d
ColeowyZelek28.12.2014 21:32
Co za idioci tutaj piszą, popatrzcie na ostatnie mecze MU i City i wtedy powiedzcie, czy sędziowie nie mylą się też na ich niekorzyść. Niestety LVG nie mówi o tym zbyt mocno i otwarcie, a inżynier to wiadomo piczka.
Karko28.12.2014 21:10
idź Jose!
dobrze, ze Burnley nas uratowało.
Karny powinien być ;/ city by na pewno dostało..
czarnakawa28.12.2014 21:07
Jose<3 dobrze gada.
MrKrzysiek9728.12.2014 20:56
Był karny ale sędzia go nie odgwizdał.
MarcinBlue1728.12.2014 20:54
To jest aż komiczne, City czy United średnio raz na 2/3 mecze dostają karne z kapelusza, za byle szturchnięcie, a u Nas dopatrują się nurkowania, najpierw Costa z (chyba) Burnley, teraz Fabregas, osiwieć można. I nie mówię tego dlatego, że chcę zwalić całą winę na pracę sędziego, bo doskonale wiem, że to nasze błędy i błędy Mourinho przy wyborze składu spowodowały, że zdobyliśmy dzisiaj nie 3 a 1 punkt, ale ze względu na to, że to się już powtarza któryś sezon z rzędu. Jak nie kartka za symulowanie, to karny z kapelusza dla rywala, albo spalony, którego nie było. Nie chcę snuć bzdurnych teorii spiskowych, po prostu stwierdzam fakty. Poziom sędziowania w Anglii z roku na rok idzie drastycznie w dół.