aktualności
Liverpool pokonany. Chelsea w finale!
Po blamażu w FA Cup Chelsea odkupiła swoje winny pokonując Liverpool w półfinale Capital One Cup. Po ciężkim meczu gola w dogrywce na wagę awansu do finału tych rozgrywek zdobył Branislav Ivanovic.
Początkowe minuty rewanżowego spotkania na Stamford Bridge przebiegły w dość senny sposób. Żadna ze stron nie potrafiła stworzyć sobie sytuacji, która w jakikolwiek sposób mogłaby zagrozić obu bramkarzom.
W 17 minucie spotkania Kurt Zouma sprokurował groźną sytuację dla ?The Reds?. Francuz nie przeciął groźnego podania zza linię obrońców adresowanego do Sterlinga, stwarzając Anglikowi szansę na zdobycie gola. Zawodnik Liverpoolu sprintem ruszył w stronę bramki Chelsea, lecz Zouma zdołał wrócić naprawiając swój błąd.
Dziesięć minut później Liverpool stanął przed szansą objęcia prowadzenia. Steven Gerrard doskonale wypatrzył wbiegającego w pole karne Alberto Moreno, zagrywając do niego piłkę na wolne pole. Były zawodnik Sevilli będąc w sytuacji sam na sam z Courtois zmarnował swoją okazję przegrywając pojedynek z bramkarzem ?The Blues?.
W 30 minucie znakomitą akcję przeprowadził Coutinho. Brazylijczyk otrzymał piłkę w środku pola rozpoczynając indywidualny rajd w stronę bramki ?The Blues?. Zawodnik ?The Reds? ośmieszył obronę Chelsea oddając potężny strzał lewą nogą, ale w tej sytuacji nie dał rady pokonać Thibaut Courtois, który zanotował kolejną wspaniałą interwencję.
Przed przerwą swoją szansę miała jeszcze drużyna prowadzona przez Jose Mourinho, ale niecelny strzał Oscara z rzutu wolnego nie przyniósł zmiany rezultatu.
Bezbramkowy remis utrzymał się do przerwy. Lepsze wrażenie w pierwszej połowie sprawiał zespół Brendana Rodgersa, który był bliższy zmiany wyniku.
Druga połowa ku radości kibiców zgromadzonych na Stamford Bridge rozpoczęła się od odważniejszych ataków Chelsea.
W 59 minucie próbkę swoich możliwości pokazał Eden Hazard. Reprezentant Belgii zakręcił obrońcami Liverpoolu oddając silny strzał z dystansu, który minimalnie minął bramkę Simona Mignolet.
Chelsea nie zwalniała tempa i już dwie minuty później dogodną okazję miał Diego Costa. Aktualny lider klasyfikacji strzelców Premier League dopadł do odbitej piłki przez Glena Johnsona, lecz jego strzał z okolicy szesnastego metra wybronił bramkarz Liverpoolu.
W regulaminowym czasie gry nie poznaliśmy zwycięzcy. Wynik 0-0 utrzymał się do samego końca. Aby rozstrzygnąć półfinał potrzebna była dogrywka.
W 4 minucie dogrywki w końcu doczekaliśmy się pierwszego gola w tym meczu. Doskonałe dośrodkowanie Williana z rzutu wolnego na gola zamienił Ivanovic, dając prowadzenie Chelsea.
Odpowiedź Liverpoolu mogła nadejść niezwykle szybko. W 100 minucie Sterling dośrodkował futbolówkę wprost na głowę Hendersona, ale Anglik zmarnował wyśmienitą okazję.
Wynik nie uległ już zmianie. Po zaciętym dwumeczu Chelsea pokonała Liverpool awansując do finału, który zostanie rozegrany 1 marca na Wembley.
Chelsea FC ? Liverpool FC 1:0
1-0 Ivanovic 94?
Reklama:
Oceń tego newsa:
Thibaut30.01.2015 12:44
Od tamtego meczu lubię każdego kto kopnie Oscara za symulkę. Żygać mi się chce jak patrzę na taką cioterską grę
czarnakawa29.01.2015 17:24
jazda jazda...
fuckemall29.01.2015 17:10
Teraz czas na Tottenham
ErroR29.01.2015 14:49
Totki muszą być pokonane wtedy zemsta i finał będzie znacznie lepiej smakował. Tylko Sroki raz nas pokonali...oby tym razem im się nie udało.
Nieznany29.01.2015 04:15
wembley. stolica. dwie druzyny ze stolicy. podteksty. extra widowisko sie szykuje
LOTR28.01.2015 22:36
Z totkami w finale
MrKrzysiek9728.01.2015 17:22
Brawo zwycięstwo teraz musimy wygrać w finale.
Nieznany28.01.2015 17:19
Teraz final jest nasz
krzysiek950628.01.2015 15:51
nie no mecz jak mecz wygray tylko się pytam czy w fa cup nie można było tek zagrać
MyLifeIsBlue28.01.2015 11:38
I połowa słabiutka ale druga była elegancka... Dawno nie widziałem takiego zaangażowania u naszych piłkarzy biegali do wszystkich piłek, pressing, podwojone krycie... Śliczna gra... Tylko szczęście i dobry występ Minoleta doprowadził do dogrywki... Powiem tak jeżeli Chelsea zagra cały mecz z City jak w 2 połowie to nie ma co się martwić o wynik... Courtois pokazał klasę... Widać ze ma wielkie umiejętności i obrona może na niego liczuć... tylko szkoda, że on nie zawsze na nią.... Zouma dla mnie bardzo dobre spotkanie rozegrał poza jednym błędem dość dużym ale sam go naprawił, wiadomo jest jeszcze młody i jeżeli dalej będzie tak się rozwijał i grał to pod skrzydłami Mou może stać sie młodszym Terrym Co do Costy... Wiem że ma charakter ciężki, umie już sie opanować ale bez potrzeby są te nadepnięcia itp. Wiadomo nie można dać sobie wejść na głowę ale chamstwa nie toleruje. Srtkel powinien wylecieć z boiska prędzej niż Costa... 2 karne dla Nas oczywiste... Ręka i faul na Coscie... Henederson 2 zółtą powinna polecieć, ewidentny ruch ręki do piłki... Sędzia jedno wielkie dno... Ligę podwórkową sędziować nie angielską... Pogubił się w prowadzeniu meczu... No i teraz City... C'mon The Blues