Jose: Jestem zadowolony

Jose Mourinho nie ukrywał, że bramka Williana w końcówce meczu z Evertonem dająca Chelsea trzy punkty sprawiła, że poczuł się jak w siódmym niebie.

Wygrana w ostatniej chwili to piękna sprawa. Kiedy przegrywasz w takim momencie, jest to to bardzo smutne - Everton musi być bardzo rozczarowany, ale mocno utrudnili nam zadanie. My jesteśmy bardzo szczęśliwi i uważamy, że na to zasłużyliśmy.

Bardzo mocno walczyliśmy o tę wygraną, ryzykowaliśmy, aby sięgnąć po zwycięstwo. Poziom sędziowania? Moim zdaniem stał na wysokim poziomie. Zdobyliśmy jednego gola, który nie został uznany po doskonałej reakcji sędziego liniowego. To była jego świetna decyzja - powiedział po meczu Jose Mourinho.

Myślę, że oczywistą rzeczą jest to, że na początku meczu powinniśmy otrzymać rzut karny, ale sędzia pokazał fantastyczną wydajność. Kiedy jeden zespół broni się w polu, odzyskuje piłkę i posyła ją do Lukaku to taka sytuacja jest trudna dla arbitra, ponieważ w jednym momencie koncentruje się na jednym obszarze a za chwilę musi przenieść się na drugi, a przecież piłka jest od niego szybsza.

Nie pamiętam mistrzowskiego zespołu, który nie wygrywałby choć kilku spotkań w sezonie w ostatnich minutach. Zawsze kiedy ja sam sięgałem po koronę, miałem kilka spotkań w których wyrywaliśmy zwycięstwo w ostatnich minutach meczu. Dzisiejsze starcie było pierwszym tego rodzaju w obecnym sezonie.

Petr Cech w tym spotkaniu tylko dwukrotnie dotknął piłki, był obserwatorem, ale w pierwszej połowie pokazał bardzo dobra interwencję a w drugiej wyśmienitą obronę. To jest to czego potrzebowaliśmy, dawał nam to Courtois a teraz Petr. Dla bramkarza to ważna sprawa móc coś zmienić.

Courtois grał ostatnio z Manchesterem City, Aston Villą i Liverpoolem - to były mecze, które wymagały jego skupienia. W nich ważny jest każdy szczegół nawet wówczas, kiedy nie dotykasz piłki - myślę, że bramkarz ma tez prawo do zmęczenia. Chodzi nie tylko o fizyczne zmęczenia, ale i psychiczne.

Petr bardzo ciężko pracuje, w każdym treningu czułem, że jego stan jest wspaniały. Dziś w nocy był dla nas lepszym rozwiązanie, również pod kątem przywództwa - tłumaczy trener Chelsea.

Jeszcze rano przed meczem John Terry był chory, nie było wiadomo czy zagra, pomyślałem, że musimy mieć osobowość i człowieka, który umie komunikować się z linią obrony. Decyzja okazała się słuszna.

Jądro wszystkiego to pragnienie zawodników i dziś to widzieliśmy. Musielismy radzić sobie bez wielu ważnych graczy, Terry miał kłopoty, Febregas dopiero wraca po kontuzji, Willian miał lekki uraz, byliśmy bez Oscara i Costy. Drużyna pokazała świetnego ducha.

Pod koniec meczu z boiska usunięty został z czerwonym kartonikiem Gareth Barry.

Everton zmieniło swoje DNA, broniło się bardzo dobrze i sporo też faulowało, ale możemy nazwać to inteligentnym faulowaniem. Jeśli sędzia przestrzega reguł, to nawet one oznaczają żółte kartki. Drugie żółtko to kartka czerwona i piłkarz Evertonu za to zapłacił. To nie krytyka tylko wskazanie faulu, faulu, faulu.

Kontrowersyjną sytuacją był również atak Ivanovica na Jamesa McCarthy'ego.

Nie rozśmieszajcie mnie. Martwię się o swoją reakcję, jeszcze jedno pytanie w tym temacie i wyjdę z konferencji - uciął sprawę Portugalczyk.