Bon anniversaire, Didier!

Dzień po 110 urodzinach naszego ukochanego klubu, przyszedł czas na świętowanie 37 wiosen, które właśnie dzisiaj ukończył King of Wembley i legenda Stamford Bridge - Didier Drogba!

Iworyjski napastnik przyszedł na świat w Abidżanie - stolicy Wybrzeża Kości Słoniowej. Sytuacja rodzinna zmusiła go do opuszczenia kraju w wieku 5 lat, kiedy udał się samemu do Francji, aby zamieszkać ze swoim wujkiem, a osobiście piłkarzem Michelem Gobą. Podczas lotu opiekowały się nim stewardessy, a on miał na sobie plakietke po której Goba miał go rozpoznać na lotnisku. Dorastanie w domu piłkarza sprawiło, że Didierowi nie była w głowie nauka po którą przyjechał do Francji. On chciał tylko grać w piłkę. W związku z tym faktem Didier nie otrzymał promocji do następnej klasy co skutkowało zakazem uprawiania footballu od rodziców. On się jednak nie poddał. Udał się do kuzyna - studenta, który pomógł mu w osiąganiu lepszych wyników w szkole. Mógł ponownie robić to co kocha. Swoją karierę juniorska rozpoczął w US Dunqerque, a jego pierwotną pozycją była prawa obrona. Zanim rozpoczął grę na szczeblu seniorskim, jego pozycja uległa zmianie do czego namówił go wujek Goba mówiąc "Idź do przodu chłopie, tam możesz zostać gwiazdą." Posłuchał go. Gdy dostał się pierwszy raz do kadry meczowej Le Mans miał już 20 lat. Debiutancki sezon to pasmo kontuzji i problemy z przebiciem się do pierwszego zespołu. Jego trener z Mans wspomina "Wiedzieliśmy, że jest dobry, ale tylko na tyle aby grać w drugiej lidze. Maksymalnie w pierwszej. Nie było przesłanek, że będzie jednym z najlepszych napastników na świecie." W 64 spotkaniach dla Le Mans zdobył 12 bramek. W styczniu 2002 roku przeszedł do Guingamp, gdzie zadebiutował w Ligue 1. Spotkał się tam ze swoim przyjacielem, z którym los skrzyżował go jeszcze nieraz - Florentem Malouda. W Guingamp strzelił 20 bramek w czasie jednej kampanii, co skończyło się spełnieniem marzeń Didiera czyli transferem do największego francuskiego klubu Olympique Marsylie. Na Stade Velodrome stał się bardzo szybko ulubieńcem kibiców. Podczas jednego sezonu zgarnął tytuł najlepszego gracza Ligue 1 oraz został wybrany do najlepszej XI sezonu. Mimo "La Drogbamania", która zapanowała wśród kibiców z Marsylii, Didierowi nie było pisane pozostanie w lidze francuskiej, ponieważ za wszelką cenę pożądał go w swoim nowym zespole Jose Mourinho. W lipcu 2004 roku Didier Drogba został ogłoszony nowym zawodnkiem Chelsea FC. Kwota transferu wyniosła 24 miliony futntów.

Przygodę z Chelsea rozpoczął od wygranego spotkania z Manchesterem United 15 sierpnia 2004 roku. 9 dni później zdobył swoją pierwsza bramkę pokonując bramkarza Crystal Palace. Debiutancki sezon zakończył z 16 golami w 40 spotkaniach, a przede wszystkim z pierwszym od 50 lat mistrzostwem Anglii dla klubu ze Stamford Bridge. Do końca pierwszej przygody z Chelsea Didier zdobył jeszcze 12 trofeów, przyczyniając się znacznie do większości z nich, a w szczególności do pierwszego w historii klubu triumfu w Champions League.

Po zdobyciu Pucharu Europy rozstał się z Chelsea przechodząc do Shanghai Shenua, a później do Galatasary SK. 25 lipca 2014 roku oficjalna strona Chelsea zakomunikowała powrót Didiera na Stamford Bridge. Z pewnością duży wpływ miała na to osoba Jose Mourinho, z którym napastnik ma bardzo dobre relacje. 

Mimo niepodważalnego autorytetu najlepszego sportowca i wspaniałego człowieka jakim Didier cieszy się w WKSie i nie tylko, nie udało mu się nigdy sięgnać z reprezentacją po zwycięstwo w Pucharze Narodów Afryki. Drogba potrafi jednak robić rzeczy ważniejsze niż zdobywanie pucharów i tytułów. Jego fundacja znacznie przyczynia się do powstawania nowych szpitali na terenie całego Czarnego Lądu, a zdaniem magazynu Times jest to jeden ze 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie.

W imieniu redakcji życzymy Didierowi wszystkiego najlepszego oraz sukcesów zarówno w życiu osobistym jak i zawodowym!