aktualności
Kuszczak: Jesteśmy lepsi od Chelsea
Atmosfera jest napięta, ale bojowa. W Anglii jesteśmy najlepsi, co rok dominujemy albo walczymy o tytuł. Teraz przyszedł czas, by najlepszy zespół na Wyspach pokazał, że jest najlepszy także na świecie - mówi Kuszczak.
Finał Ligi Mistrzów to coś, czego Manchesterowi brakowało. To zbyt wielki klub, by grał w nim raz na dziewięć lat. To, że gramy z Chelsea, nie czyni tego meczu nudniejszym. Wręcz przeciwnie. Cały rok rywalizowaliśmy z nimi w Premier League, losy tytułu ważyły się do ostatniej sekundy ostatniego meczu. To doda dramaturgii finałowi, oni będą chcieli udowodnić, że nie są gorsi, a my - tak jak byliśmy lepsi w lidze, tak będziemy i w Moskwie - ciągnie polski bramkarz.
Nasz sytuacja jest komfortowa. Wyszła mądrość naszego trenera. Tak nas ustawiał, tak zmieniał skład, że szczęśliwie i z sukcesami dotrwaliśmy do połowy maja. Chelsea też jest zdrowa i wypoczęta.
Po ostatniej kolejce ligowej mieliśmy wolny poniedziałek. Ale nie dlatego, że po mistrzostwie impreza była na całego. Oszczędzaliśmy siły, bo we wtorek, środę i czwartek mieliśmy bardzo ciężkie, długie zajęcia taktyczno-strzeleckie. Sir Alex dal nam w kość. To był taki mały obóz przygotowawczy tylko do jednego meczu. Piątek znowu mieliśmy wolny, a w sobotę rano normalne zajęcia. Akumulatory naładowaliśmy - uznał rezerwowy goalkeeper Manchesteru United.
Nie spodziewam się mnóstwa goli, nie będzie otwartej gry. Zdecyduje taktyka. Pierwsza połowa to mogą być szachy, dopiero jak oba kluby stracą trochę sił, zrobi się widowisko. Na pewno faworytem nie jest Chelsea. Moim zdaniem mamy o pięć procent szans więcej. Przyjedziemy do Moskwy jako mistrz Anglii, spojrzymy na londyńczyków z góry. Jesteśmy od nich lepsi, graliśmy efektowniej od Chelsea, strzeliliśmy więcej goli - nie ma wątpliwości Polak.
Manchester grał w Lidze Mistrzów inaczej niż w Premier League. Bardziej defensywnie, mniej odważnie. To były dwa różne zespoły. Taktykę było widać w meczach z Barceloną, ona dała nam finał.
W Europie musimy grać inaczej także z powodu... sędziów. Na kontynencie pozwalają na mniej niż na Wyspach. Dają kartki za interwencje, których w Anglii niektórzy w ogóle nie gwiżdżą. Arbitrzy nie dopuszczają do tak ostrej, zdecydowanej, twardej gry i może dlatego widowiska na tym tracą. Mam nadzieję, że w Moskwie sędzia pozwoli nam grać - mówi dalej Tomasz Kuszzczak.
Dzięki Cristiano mogliśmy zagrać z Barceloną czy cieszyć się z mistrzostwa. Jego gole nas do tego doprowadziły. Dzięki jego bramce mieliśmy przed rewanżem komfort po meczu z Romą w Rzymie. Z najlepszymi rzeczywiście nie grał olśniewająco, ale nawet jak nie błyszczy, jest kluczową postacią Manchesteru. Każdy rywal się go boi. Barcelona pilnowała go w trzech-czterech, więc za wiele zrobić nie mógł, ale dzięki niemu błyszczeli inni. To też jest młody piłkarz, nabiera doświadczenia - mówi Polak o Ronaldo, któremu zarzuca się, że zawodzi w kluczowych spotkaniach.
Reklama:
Oceń tego newsa:
fabiola21.05.2008 11:06
on juz sie niech lepiej nie odzywa Zwyciestwo dla The Blues 3mam kciuki
kakol21.05.2008 07:49
ty pedale co nie umie bronic strzalu z drugiej bramki morda psie LM dla Chelsea
chels21.05.2008 07:14
Medal za Premiership w tym roku Tomku Ci wystarczy :-) LM dla Chelsea !