aktualności
Steve Clarke: To nie była nasza noc
To bolesne, stracić tytuł w rzutach karnych. Mieliśmy 120 minut na wygranie meczu i stworzylismy wiele swoich szans. Jeśli chodzi o rzuty karne to oczywiście - jest to loteria z jednym tylko wygranym kuponem. Teraz wszyscy jesteśmy psychicznie wyczerpani - mówi Steve Clarke.
W meczu o takiej stawce przegrana jest podwójnie trudna. Szczególnie bolesna jest przegrana w karnych, kiedy dzieliło cię od zwycięstwa tylko jedno trafienie. Zarówno Terry, jak i wielu innych graczy płakało. John ma silny charakter - trafił w słupek, poniewaz się poślizgnął. Wszyscy mamy jednak do niego wielkie zaufanie a kibice go kochają. On wróci do nas silniejszy - ciągnie asystent Avrama Granta.
Byliśmy lepsi zwłaszcza w drugiej połowie meczu, i stworzyliśmy sobie więcej szans. W dogrywce również mieliśmy lepsze sytuacje podbramkowe. W piłce nie zawsze dostajesz to, na co zasługujesz. Właśnie tak było wczoraj. Po wyrównaniu mieliśmy pełna kontrolę nad spotkaniem. Bramka tuż przed przerwą dała nam wiarę w zwycięstwo - narzuciliśmy swoje tempo gry i mieliśmy sporo szans na gole, jednak piłka nie chciała wpaść do siatki - opisał przebieg spotkania Clarke.
Reklama:
Oceń tego newsa: