aktualności
Avram Grant o smutku Terry'ego i strzale Anelki
To okropne uczucie przegrać taki finał w rzutach karnych. Kontrolowaliśmy grę, obijaliśmy słupki i poprzeczkę i stworzyliśmy sobie więcej sytuacji na bramkę niż Manchester. Mimo wszystko na samym końcu czekały nas karne, i musiało zadecydować szczęście w nogach - powiedział Avram Grant.
John Terry miał wielkiego pecha ślizgając się na murawie podczas wykonywania jedenastki, a później strzał Nicolasa Anelki został obroniony i to był nasz koniec. Po tym wszystkim John nie powiedział ani jednego słowa. Był bardzo smutny, płakał, ale przecież to on jest on jedną z najważniejszych osób dzięki której znaleźliśmy się w tym finale - ciągnie trener Chelsea Londyn.
To nie był dla nas zwykły sezon. Przy takich problemach - zwłaszcza na jego początku - to właśnie Terry wziął na siebie odpowiedzialność, podobnie jak teraz, w rzutach karnych. To ciągle niesamowity piłkarz i fantastyczny kapitanem. Grał bardzo skutecznie w tym meczu i właśnie dzięki niemu przeciwnik nie mógł stworzyć wielu groźnych sytuacji -dodaje ducha kapitanowi swojej drużyny Grant.
Co do Anelki, on spisywał się znakomicie w sezonie kiedy bardzo tego potrzebowaliśmy. Jego jedenastka została obroniona i dobiła nas, ale przecież nawet Ronaldo, który najlepiej wykonuje je w Manchesterze United, nie strzelił - broni swojego napastnika szkoleniowiec CFC.
Reklama:
Oceń tego newsa:
wobo1023.05.2008 16:09
wielka szkoda ze nie udalo sie zdobyc pucharu...ale nie mozna tracic nadziei....a co do terrego nie mam zadnych zarzutow...zdazalo sie nawet najwiekszym pilkarzom nie strzelac
chels23.05.2008 15:52
Też trzymałem za to kciuki i bardzo mnie to ucieszyło. Szkoda, że wobec triumfu MU nikt nie zapamięta tego, jak próbował położyć na ziemi Cecha, a ten wspaniale wytrzymał w pozycji pionowej i w końcu rzucił się we właściwy róg
wioloosia_823.05.2008 14:49
Że Ronaldo nie strzeli to ja juz od początku wiedzaiłam