Cahill: Jesteśmy rozczarowani

Gary Cahill przyznaje, że przegrana w meczu o Tarczę Wspólnoty jest dla jego zespołu rozczarowaniem, ale jednocześnie zaznacza, że drużyna dopiero wchodzi na swoje normalne obroty a pełnię formy będziemy mogli oglądać za kilka tygodni.

Czy Arsenal będzie naszym największym ligowym rywalem? Tego nie wiem, ale z pewnością to zespół, jaki będzie w gronie tych walczących o tytuł. Mieli świetny okres przedsezonowy, wyglądają bardzo dobrze, mają fantastycznych piłkarzy, więc z pewnością są w gronie faworytów - mówi obrońca Chelsea.

My zawsze chcemy wygrywać a kiedy trafiasz na Wembley wiesz, że czeka cię wielki mecz. Oczywiście, każde nasze spotkanie z Arsenalem to mecz o zwiększonej wadze, ale trzeba pamiętać, że wciąż przygotowujemy się do sezonu. Przed nami tydzień kolejnych treningów i jeden sparingowy mecz który ma nas przygotować na ligowy start.

Jeszcze przed meczem na Wembley mówiłem, że wynik nie będzie miał znaczenia na losy Premier League. Oczywiście, chcielibyśmy go wygrać, ponieważ stawka była wysoka, ale możemy być tylko rozczarowani - dodaje Cahill.

Jeśli mamy być uczciwi, można powiedzieć, że Arsenal wygrał to spotkanie po indywidualnym przebłysku i strzale w okienko, jednak to my mieliśmy więcej z gry. Po naszej stronie była przewaga w posiadaniu piłki, ale dla wyniku najważniejsze są gole. Arsenal dobrze rozpoczął spotkanie, ale w drugiej połowie sytuacja się odwróciła - rywal się cofnął a my rozgrywaliśmy piłke na ich połowie. Zrobiliśmy wszystko, aby zdobyć bramkę.

Petr Cech? Był z nami tak długo, więc to dziwne uczucie, że gra w innym zespole. To dobry człowiek i fantastyczny bramkarz. W ubiegłym sezonie mieliśmy szczęście mając dwóch najlepszych goalkeeperów w drużynie.