aktualności
Wymęczone zwycięstwo Belgii, wygrana Bośni
Belgia pokonała na wyjeździe Cypr 1:0 (0:0) w spotkaniu grupy B eliminacji mistrzostw Europy. Czerwone Diabły bardzo długo biły głową w mur, ale tuż przed końcem cenne zwycięstwo zapewnił im Eden Hazard. W równolegle toczonym spotkaniu Bośnia i Hercegowina ograła 3:0 (3:0) Andorę.
W pierwszym meczu w Brukseli było aż 5:0 dla Czerwonych Diabłów, ale na gorącym terenie w Nikozji na łatwą przeprawę nikt nie liczył. Te przewidywania się sprawdziły - Cypryjczycy od początku zawiesili poprzeczkę bardzo wysoko. Belgowie mieli niewiele szans, a gospodarze potrafili się odgryzać.
Przed świetną okazją na objęcie prowadzenia Czerwone Diabły stanęły w końcu w 40. minucie - Kevin De Bruyne przegrał jednak wówczas pojedynek "sam na sam" z cypryjskim bramkarzem.
Do przerwy było 0:0, a w drugiej połowie obraz gry się nie zmieniał - Belgia nadal prowadziła grę, ale nie przekładało się to na dogodne sytuacje, a przede wszystkim na gole. Nieliczne strzały gości okazywały się minimalnie niedokładne.
Radja Nainggolan i Thomas Vermaelen uderzyli tuż obok słupka, kąśliwy strzał De Bruyne został natomiast z trudem wybroniony przez Antonisa Georgallidesa.
Wydawało się, że głową w mur Belgowie będą bić aż do samego końca. W 86. minucie cegły zostały jednak skruszone. Świetnym odbiorem popisał się wówczas Kevin De Bruyne, odegrał do Driesa Mertensa, ten wyłożył piłkę Edenowi Hazardowi, a skrzydłowy Chelsea Londyn pewnym strzałem wpakował futbolówkę do siatki.
Hazard? Dziś był najgorszym zawodnikiem. Myślałem o tym, aby zmienić go w ostatnich 10 minutach, ale on zawsze ma możliwość aby zdobyć gola. Oczekuje od niego poprawy i mam nadzieję, że w miarę upływu sezonu tak będzie - powiedział po meczu Marc Wilmots.
Zwycięstwo sprawiło, że w tabeli grupy B Belgia (17 pkt) ma już tylko punkt straty do prowadzącej Walii.
W dużo gorszej sytuacji znajduje się Bośnia i Hercegowina której bramki broni Asmir Begović. Finalista ostatniego mundialu plasował się w tabeli na przedostatnim miejscu, ustępując nawet Cyprowi. Tym razem zwycięstwo miało przyjść jednak bardzo łatwo - rywalem Bośniaków była Andora, mająca na swoim koncie zero punktów i bilans bramkowy -27.
Już do przerwy Bośnia i Hercegowina prowadziła 3:0. Wynik otworzył w 14. minucie Ermin Bicakcić, w 30. minucie podwyższył Edin Dzeko, a tuż przed przerwą do siatki trafił Senad Lulić.
W drugiej połowie Bośniacy nie forsowali już tempa i więcej bramek nie strzelili.
Warto odnotować, że w 63. minucie z boiska wylecieli dwaj zawodnicy - Muhamed Besić i Victor Rodriguez.
Mimo zwycięstwa Bośnia i Hercegowina zajmuje z 11 punktami dopiero czwartą pozycję i jej szanse na bezpośredni awans są już praktycznie zerowe.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Nieznany15.09.2015 21:45
ale jest
ashleycole309.09.2015 00:18
Nieciekawie
Nieznany08.09.2015 17:56
Zobaczymy jak daleko zajda
arkos89chelsea08.09.2015 09:26
Belgia ma kadrę na lata
11krystian199607.09.2015 20:24
Edenowi nie wychodził ten mecz
whysoserious07.09.2015 19:59
Niech wezmą hiddinka
MrKrzysiek9707.09.2015 15:24
Zobaczymy jak to będzie.
SerjTankian07.09.2015 14:14
cieniutka ta belgia a hazard to juz wgl szkoda pisac
PatrickCFC07.09.2015 12:50
Hazard bez formy.
Elano07.09.2015 11:04
Zgadzam się, powinni postarać się o dobrego trenera .