aktualności
Historia: Jeden z liderów Chelsea
Zawodnik Chelsea przez 12-sezonów w latach 60-tych oraz 70-tych. Z nim w składzie doszliśmy do finału oraz wygrywaliśmy puchar. W swoich czasach był pierwszym sweeper?em w Anglii.
Marvin Hinton
Hinton był kulturalnym obrońcą. Przybył na Stamford Bridge w sierpniu 1963 roku z Charlton Athletic za 30 tys. funtów. W swoim byłym klubie spędził 6-lat, a zaczynał w nim w wieku 17-lat. Sposób w jaki grał w południowo-wschodnim Londynie dał mu 3-występy dla Anglii U-23 w 1962 roku. Jego kolegami na tym poziomie byli: Peter Bonetti, Bobby Moore, Jimmy Greaves oraz Bobby Tambling.
W Chelsea, Hinton dołączył do Tommy?ego Docherty?ego. Świeżo wypromowany, uczył się szybko zbierając pierwsze szlify. W krótkim czasie zrozumiał grę i zagościł w pierwszej drużynie. Pomagał w utrzymaniu odpowiedniego momentu w zbieraniu piłek w całym klubie. W pierwszych trzech sezonach zaliczył 100 występów w Division One. Zakończyliśmy wtedy kolejno na: piątym, trzecim oraz piątym miejscu. Był blisko do zaliczenia obecności we wszystkich spotkaniach w drużynie, która wygrała Puchar Ligi w sezonie 1964/65. W tym samym sezonie doszliśmy do półfinału FA Cup oraz deptaliśmy po piętach Manchesterowi United i Leeds United w lidze.
W meczach domowych Hinton grał na pozycji środkowego lub bocznego obrońcy. Był niezwykle opanowany. Gdy posiadał piłkę, był spokojny i pełen umiejętności. Braki w szybkości nadrabiał dobrym ustawianiem się. Te zdolności, połączone z inteligentnym czytaniem gry, doprowadziły do zmiany pozycji na której grał. Docherty ustawił go jako ostatniego stopera (sweeper) w naszej epickiej kampanii Fairs Cup, w sezonie 1965/66.
W pierwszych meczach pozostawił po akcjach defensywnych szlak spalonej ziemi. Pierwszy raz pojawił się jako sweeper w meczu wyjazdowym z Romą. Było to drugie spotkanie z tą drużyną w ramach pierwszej rundy. Jednak to dalej na północ Włoch, przeciwko AC Milan, wartość jego akcji znacznie podskoczyła. Przeciwko wydajnej sile ataku Milanu, zorganizował defensywę wspaniale. Zapewnił przegraną jedynie jednym golem (2:1), abyśmy powrócili na kolejny mecz na Stamford Bridge. Mówi się, że przyćmił na San Siro zawodnika grającego na tej samej pozycji w drużynie przeciwnej ? wielkiego Cesare Maldini?ego.
Byłem pierwszym angielskim sweeper?em, ta rola była bardzo przyjemna ? powiedział Hinton
Tommy Docherty rozwinął swój pomysł, gdy graliśmy w Europie, przeciwko drużynom, które były od nas lepsze technicznie. Był zmartwiony, gdy szybkie podania i 1x2 (one-two/wall pass) , stosowane przez inne drużyny mogły przebić się przez nasza obronę. Chciał kogoś, kto działałby za środkowymi obrońcami.
Bycie sweeper?em pasowało do mojego stylu, ponieważ jedną z moich mocnych stron było czytanie gry. Lubiłem także podawać piłkę z tyłu. Nie byłem najbardziej fizycznym z zawodników, więc wolna rola była dla mnie idealna.
Nie było zaskoczeniem, że utrzymał swoją pozycję przez cały Fairs Cup tamtego roku. Dotarliśmy do półfinałów odpadając po dogrywce z Barceloną. Stracił tylko 4-mecze w sezonie, gdy doszliśmy do półfinałów FA Cup, a ligę zakończyliśmy na piątym miejscu w tabeli. Jego świetna gra w sezonie 1956/66 zasłużenie dała mu miejsce w składzie 40-zawodników angielskich, których Alf Ramsey wybrał na Mistrzostwa Świata w 1966 roku.
W kolejnym sezonie był zawsze obecny na boisku. Dotarliśmy do finału FA Cup, w którym przegraliśmy 2:1 z Tottenhamem. Położył swoje ręce na medalu zwycięzców tego pucharu trzy lata później. Wszedł z ławki w obydwu meczach z Leeds.
W drugim meczu na Old Trafford, wszedł na boisko w ostatnich 5-minutach. Pomógł uspokoić nerwy naszym zawodnikom. Wygraliśmy 2:1. Jest pierwszym zawodnikiem Chelsea, który pojawił się w finale pucharu, wchodząc z ławki. (Na zdjęciu jest ostatnią osobą po prawej)
W tym czasie nie był już podstawowym zawodnikiem. Częściowo było to spowodowane przez przyjście do klubu David?a Webb w lutym 1968 roku. Chciał jednak pozostać na Stamford Bridge w roli dublera.
Pomimo braku pewnego miejsca w drużynie, pozostał w Chelsea do 1976 roku. Jednak ostatnim jego występem było zremisowane spotkanie z Evertonem na Stamford Bridge w sezonie 1974/75.
Hinton pojawił się dla Chelsea na boisku 344-krotnie strzelając 4-gole. Jego długowieczność oraz fakt, że był lubiany przez wszystkich, oznaczały, że mógł służyć zespołowi jako lider w każdej chwili, gdy nieobecny był długoterminowy obrońca Harris.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ashleycole303.10.2015 16:30
Nieźle
arkos89chelsea02.10.2015 18:28
słyszałem to i owo o nim kiedyś
MrKrzysiek9702.10.2015 16:13
No i dobrze.
fabs4costa1902.10.2015 15:26
@czarnakawa mentalność zwycięzcy
czarnakawa02.10.2015 10:59
ciekawe jaką miał mentalność?