aktualności
Felieton - I Ty możesz opluć Jose Mourinho
Być może to efekt zbyt wybujałej niekiedy wyobraźni, ale w Jose Mourinho widzę dzisiaj skazańca więzionego na szafot, w którego tłuszcza rzuca zgniłymi warzywami, kamieniami i opluwa na przemian. Jest wyśmiewany, deptany, co pewnie samego Portugalczyka szczególnie nie dziwi ? przez lata stworzył autoportret trenera niepokonanego, najlepszego i wyjątkowego, a w takich okolicznościach trudno liczyć na wyrazy współczucia.
Internet tworzy memy z częstotliwością po stokroć większą niż ta, z jaką błędy popełnia defensywa Chelsea. No i ludzie wiedzą najlepiej - bez pieniędzy londyńczycy byliby nikim - śmieszną drużyną bez trofeów. To zupełnie tak, jak większość angielskich klubów, że to drużyna bez historii. Cóż kłaniają się podstawowe braki wiedzy na temat piłki. Mistrzostwo w 1955, a Puchar Anglii w 1970, 1998 i 2000 i Puchar Zdobywców Pucharów ? dwukrotnie.
To, jak rozumiem nie były sukcesy, że Mourinho to skończony nieudacznik. Faktycznie - tylko 23 trofea. Niektóre z tych docinek bywają jednak zabawne. Jak ten wpis z niby-konta Chelsea na Twitterze: "I am not a Football Club". Dyskusja nie toczy się oczywiście na poziomie, jakim Chelsea jest klubem, ale z pytaniem pobrzmiewającym w tle: "Czy Jose Mourinho powinien zostać jeszcze na stanowisku menedżera".
On sam nie zrezygnuje. Zapewne wychodzi i dość słusznie z założenia, że podanie się do dymisji byłoby w takim momencie najgorszym rozwiązaniem, bo i klub jest w najtrudniejszej sytuacji od wielu lat. Problem Mourinho polega jednak na tym, że to nie on będzie decydował. Jego rosyjski przełożony, choć w związku z futbolem wierniejszy bywa, niż w stosunku do kobiet, to już z trenerami ? niekoniecznie.
Dla miliardera z Czukotki gigantyczne odprawy dla kolejnych zwalnianych menedżerów są jak splunięcie. Kiedy jesteś dziesiątym najbogatszym człowiekiem w Wielkiej Brytanii, a Twój majątek szacuje się na ponad 7 miliardów funtów, to możesz sobie pozwolić na takie kaprysy. Nic więc dziwnego, że Roman Abramowicz wydał już ponad bagatela 70 milionów funtów na samo zatrudnianie i zwalnianie menedżerów Chelsea.
Zwolnił Claudio Ranieri'ego, by móc zatrudnić właśnie Jose Mourinho. Kiedy wywalał Portugalczyka, to przynajmniej nie puścił go w skarpetkach - wypłacił mu i sztabowi szkoleniowemu 17 baniek. Potem byli Avram Grant, Luiz Felipe Scolari, Guus Hiddink, Carlo Ancelotti, Andre Villas-Boas, Roberto Di Matteo, Rafael Benitez i wreszcie znów Jose Mourinho. "The Special One" i "Czerwony Romek" złośliwie nazywają właściciela Chelsea.
Mieli stworzyć parę idealną, niczym dwoje ludzi, którzy wyciągnęli wnioski z traum przeszłości i są w stanie wieść szczęśliwy żywot. W piłce najpiękniejsze jest jednak to, że nikt nie ma licencji na wygrywanie. Roman Abramowicz nie miał prawa się spodziewać, że jeden z najlepszych menedżerów świata wpadnie w tak wielki dół. Jose Mourinho na koniec poprzedniego sezonu podczas kolacji pożegnalnej, a jednocześnie świętowania mistrzostwa.
Nabijał się z ligowych rywali, co od lat sprawiało mu wielką frajdę, a dzisiaj sam stał się obiektem drwin. Ale, co ciekawe, przeciwnicy wcale z tej okazji nie korzystają. Nawet obrażani notorycznie Arsene Wenger i Manuel Pellegrini. Portugalski menedżer jest przygaszony, zdruzgotany. Zdaje sobie sprawę z tego, że wsparcie, jakie otrzymał od zarządu po porażce z Southampton może być iluzoryczne.
Klub na razie nie zamierza go zwalniać. Na razie - ten zwrot w owładniętej manią sukcesów i forsy Premier League, w zestawieniu z ego Romana Abramowicza, może być niewiele warta. Wypadałoby zapytać, jak pewien bezczelny kelner spytał przed laty George?a Besta - "Kiedy to się wszystko spierd?o?". Jak w takim krótkim czasie aktualni jeszcze mistrzowie Anglii mogli stać się ofermami.
Sorry, ale nie trafiają do mnie argumenty w stylu "Chelsea zaczęła przygotowania do sezonu najpóźniej ze wszystkich". Myślę, że na to składa się więcej czynników. Jose Mourinho jest fajnym gościem dla zawodników, jeśli wygrywają. I łatwo się w nim zakochać, widzieliśmy scenkę, w której Marco Materazzi, boiskowy zabijaka, płakał jak dziecko, gdy Jose Mourinho opuszczał Inter Mediolan.
Natomiast wartość trenera poznaje się często po gaszeniu pożarów, a ten kryzys w dużej mierze wywołał sam Portugalczyk. Fatalna wizerunkowo sprawa Evy Carneiro. Coraz wyższy poziom chamstwa Diego Costy. Kontuzja Thibaut Courtouisa. Dramatyczna obniżka formy Fabregasa, Ivanovicia, Maticia i Hazarda. Futbolowa starość Johna Terry?ego. Suma tych wszystkich rzeczy musiała wywołać katastrofę.
Jose Mourinho wie, że odejście ze Stamford Bridge w takiej niesławie na zawsze uczyniłoby z niego nieudacznika. A ludzie zamiast pamiętać o tym, jak zdobywał w Londynie trofea (łącznie siedem), pamiętaliby zgorzkniałego, przegranego mężczyznę po pięćdziesiątce. I nie pomogą w tym "mind games". One są dodatkiem, smaczkiem, kiedy kroczysz od zwycięstwa do zwycięstwa, ale mając świetnych piłkarzy w najwyższej formie, zdobywasz trofea. Jest on zbyt mądry, żeby tego nie rozumieć. W dużej mierze także dlatego, że sam był kiepskim piłkarzem.
Autor: Przmysław Rudzki - z-ca redaktora naczelnego "PS".
Reklama:
Oceń tego newsa:
Russellcash10.11.2022 17:51
no
lysy8314.07.2020 17:20
Mizeria nie trener
Obszarny9112.10.2015 22:02
mieszkam w Londynie i Jose naprawdę wszyscy go lubią i nie chcą żeby odchodził , maja pretensję do piłkarzy niż do trenera ,jose robi wszystko żeby było dobrze Anglicy są cierpliwy i wiedzą że MOU jest odpowiednim trenerem dla chelsea a w polsce widze że wszyscy chcą go zwolnic . nie zapominajmy że chelsea jest obecnie Mistrzem a
Karko09.10.2015 23:05
ja już sam nie wiem co mam o tym myślec ;/
Neysi09.10.2015 19:19
Ja cenię Jose za to, że nawet w takiej sytuacji jaka jest teraz on robi wszystko żeby skupić wszystko co medialnie negatywne na sobie. Zauważcie, że nawet teraz każdy jeden piłkarz jest chroniony jak pod kopułą. W innych klubach zapewne byłaby cała lista winnych. Zarząd czy pojedyńczy piłkarze byliby brani na dywanik, ale w tym przypadku nikt nawet o tym nie myśli. Wszystko skupia się na Mou bo wyrobił taką markę, że medialnie to wystarczy. Oby znalazł rozwiązanie jak najszybciej i udowodniał dalej swój geniusz.
MacioMen07.10.2015 14:45
Nie da się tego czytać, masakra... krzysiek9506 - niby przeczytałem Twój komentarz, ale nadal nie wiem o co chodzi. Ludzie nauczcie się pisać...
JuninhoPL07.10.2015 14:19
Za taki tytul to ban jak nic powinien byc, co to jest?
Hexon0606.10.2015 15:42
Co do felietonu się zgadzam, a teraz powiem kilka słów od siebie. Do czasu gdy Mourinho nie zrezygnuje z posady Chelsea, to cały czas będzie opluwany, przez media, hejterów, sędziów itp. Teraz każdy będzie sobie z niego drwić, a to nie będzie dobrze wpływać na niego i na drużynę...
whysoserious06.10.2015 15:01
snajpa, dziecko, idź odrobić lekcje
SerjTankian06.10.2015 13:53
Fatalnie i chaotycznie napisane. Nie wiem, jakim cudem ktoś taki pracuje jako redaktor. Pozdrawiam pana "Przmysława" Rudzkiego.