aktualności
Mourinho: Potrzeba kilku zwycięstw z rzędu
Choć Chelsea od pewnego czasu gra wyraźnie lepiej, to wyniki odnoszone przez naszych zawodników wciąż nie mogą usatysfakcjonować kibiców. Sam Jose Mourinho podkreśla potrzebę sięgnięcia po kilka zwycięstw z rzędu.
Potrzebujemy dobrych rezultatów i nie ma znaczenia w jakim będzie to turnieju. Musimy wygrywać mecze i zdobywać punkty. Potrzebujemy tego w połączeniu z tym czym dysponujemy dziś - umiejętnością utrzymania czystych kont w meczach.
Mamy stabilną obronę, ale musimy zdobywać więcej goli. W meczu z Porto mogliśmy strzelić pięć bramek. Diego i Hazard ich nie strzelają, ale sposób w jaki zagrali z Porto wskazują, że prędzej czy później je znajdą. Ich występ w tym meczu był bardzo dobry, więc w obecnym momencie aż tak bardzo się nie martwię - mówi Jose Mourinho.
Niezależnie od naszej porażki z Bournemouth, w ciągu ostatnich miesięcy dokonaliśmy poprawy. Idziemy w dobrym kierunku pod kątem indywidualnych zawodników jak i całego zespołu. Odnieśliśmy kilka pozytywnych wyników po których mogliśmy sądzić, że oznaczają koniec złej passy, ale później znów zdarzały nam się negatywne rezultaty. W środę zagraliśmy bardzo dobrze.
Jednym z bardziej krytykowanych zawodników jest Cesc Fabregas, który z FC Porto mecz rozpoczął na ławce rezerwowych.
Jego przypadek podobny jest do przypadku całego zespołu: w ubiegłym sezonie zespół i on sam byli fantastyczni, a Cesc był naszym filarem. W obecnym sezonie prezentuje ten sam poziom co cała drużyna a ona nie gra zbyt dobrze.
Ubiegły sezon był wspaniały dla takich graczy jak Cahill, Ivanovic, Terry, obecne rozgrywki dla kilku zawodników są trudniejsze. Faktycznie można wskazać tylko dwóch - trzech graczy, którzy prezentują świetny poziom. Nie postrzegam Cesca inaczej niż zespół - zawsze się stara, nie boi się pograć piłką, choć czasem popełnia błędy. Ma moje pełne zaufanie - podkreśla Portugalczyk.
Sam szkoleniowiec bardzo chwalił kibiców, którzy w domowych spotkaniach dawali z siebie więcej niż zwykle.
Lubimy grać na Stamford Bridge, fani są niesamowici. Nie wiem jak reagować, kiedy są dla mnie tak mili i śpiewają moje nazwisko, pokrzykując "stand up for the Special One." Kiedy wygrywasz, dzielisz swoje emocje z kibicami, ale teraz wiem, że oni nie mają kłopotów z pamięcią, nie muszą jej karmić, są wspaniali.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ashleycole314.12.2015 00:07
Lekko.
czarnakawa12.12.2015 14:30
potrzeba sprzedaży costy i fabsa oraz ivy i mikela wtedy wszystko ruszy jakoś.
ferdziu712.12.2015 12:23
Co jak co, ale Liski chytruski są w formie. To może być nawet cięższy mecz niż ze Spursami. Jak Mahrez zagra na lewym skrzydle to Bronek go na bank nie pokryje. Natomiast Vardy to jest snajper który potrafi wykorzystać nawet pół okazji (nie to co Costa ostatnio). Obyśmy mięli solidną obronę na ten mecz i podwójne krycie na Mahreza, to może uda się wygrać :///
przemas233311.12.2015 23:13
Po tej efektownej wygranej z Porto,musi być już tylko lepiej....
MrKrzysiek9711.12.2015 21:32
Ma rację.
czarnakawa11.12.2015 21:17
trzeba na nowo odnaleźć mentalność zwycięzców
whysoserious11.12.2015 20:32
trochę wiecej skuteczności i idziemy na top4.
lololo11.12.2015 20:03
Moim zdaniem nasza obrona gra bardzo dobrze to samo tyczy się ataku - no może napastnik powinien więcej dawać dobrego zespołowi . Ja braki widzę w środku pola w zeszłym sezonie środek boiska był nasz i dla tego liga była nasza . W meczu z Porto było trochę lepiej za sprawą Ramiego ale i tak uważam że były za duże odległości między formacjami . Wiadomo że Fabs zostanie to samo Matic i Rami a skoro trener nie korzysta z Mikiela i nie ufa młodemu Cheekowi ( nie wiem jak odmienić ) to zimą powinniśmy poszukać człowieka do środka ale nie 20 latka ale zawodnika w wieku 26-28/29 z doświadczeniem i odpowiednią jakością
11krystian199611.12.2015 20:02
brakuje nam pewności siebie ale po ostatnim meczu mam nadzieje że ją nabierzemy i zaczniemy grać swoją piłkę i zgarniać 3 pkt
skyn7111.12.2015 19:00
Właśnie o to chodzi! Mamy jednego z najlepszych trenerów, który wraz ze swą ukochaną drużyną znalazł się w dołku. Kibice angielscy potrafią to zrozumieć, docenić i nadal skandować nazwisko "The Special One". Potrzeba stabilizacji, którą może zapewnić, właśnie Mou. Ferguson miał również wzloty i upadki, jednak cały czas był: na dobre i na złe - stał się legendą MU i mam nadzieje, że "The Happy One" zostanie również zapamiętany za naście, albo dzieścia lat jako menadżer, który osiągnął z Chelsea wiele zwycięstw, sukcesów oraz wygrał wiele trofeów. KTBFFH!