aktualności
Ranieri: Nie zostałem doceniony przez Abramowicza
Przed dzisiejszym pojedynkiem na King Power Stadium, Claudio Ranieri wypowiedział się w kilku zdaniach na temat swojej przeszłości w Chelsea. Włoski trener twierdzi, że od momentu przejęcia klubu przez Romana Abramowicza był pierwszym kandydatem do opuszczenia drużyny ze Stamford Bridge.
Już tylko godziny dzielą nas od kluczowego pojedynku. W roli gospodarza zobaczymy zespół, który przed tą kolejką okupował pozycję lidera Premier League. Co ciekawe, szkoleniowcem "Lisów" jest człowiek, który w 2004 roku został zwolniony przez rosyjskiego oligarchę. Teraz po raz pierwszy w Premier League przyjdzie mu skrzyżować rękawice z Jose Mourinho.
To właśnie "The Special One" zastąpił Ranieriego na stanowisku przed rozpoczęciem sezonu 2004/05. Claudio przyznaje, że wiedział, iż od momentu przybycia Abramowicza jego dni w zachodnim Londynie są policzone.
Wówczas dyrektor klubu, Trevor Birch, powiedział mi, że na dniach Chelsea będzie miała nowego właściciela. Dodał potem, że będę pierwszą osobą, która zostanie zwolniona. To chyba łatwo sobie wyobrazić: przybywa nowy człowiek i chce obsadzić stanowiska swoimi ludźmi. Normalna sprawa - zdradza Claudio Ranieri.
Chciałem jednak dać z siebie wszystko. Kupiliśmy wtedy kilku dobrych zawodników, bo naszym celem było osiągnięcie czegoś wielkiego. Jeszcze w lipcu (2003 roku) Abramowicz chciał zakontraktować Svena Gorana Erikssona, który tamtego czasu pełnił funkcję selekcjonera Anglii. Wtedy jednak Eriksson nie mógł się zgodzić i Abramowicz porzucił poszukiwania.
Ranieri podkreśla również, że podczas swojej przygody w Chelsea przyczynił się do powstania wielkiej drużyny, sprowadzając do ekipy takich graczy jak Frank Lampard, Joe Cole, Claude Makelele czy Petr Cech.
Nikt nie powiedział mi wtedy 'dziękuję'. Sprowadzenie Petra było moim wyborem. Później wybrałem się do Eindhoven, żeby negocjować transfer Robbena. Zasugerowałem również, że przydałby się nam Drogba. Później ci piłkarze zasilili szeregi Chelsea.
Myślę, że w moim ostatnim sezonie w Chelsea zanotowałem bardzo udane rezultaty. Bez pozyskiwania wielkich zawodników udało nam się zakwalifikować do Ligi Mistrzów. A przecież głównie dlatego Abramowicz kupił ten klub - podsumował 64-latek.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ashleycole314.12.2015 14:54
No pewnie...
MrKrzysiek9714.12.2015 14:22
No i dobrze.
didiush14.12.2015 13:16
cos w tym jest, ze zbudowal dobra druzyne i zakwalifikowal sie do LM, ale z tego co czytalem w autobiografii Lampsa to troche brakowalo mu charakteru, zeby utrzymac sie na szczycie i az za bardzo studzil optymizm zawodnikow. teraz widac jak swietna robote wykonuje, ale z przykroscia stwierdzam, ze to czolowe druzyny tak bardzo obnizyly loty anizeli te slabsze az tak sie podciagnely. co zreszta pokazuje LM