Cahill: Brak JT nie będzie problemem

W pierwszym spotkaniu z PSG Chelsea musiała sobie radzić bez kontuzjowanego Johna Terry'ego. Choć rewanżowe spotkania odbędzie się dopiero za 3 tygodnie, nie wiadomo, czy na boisko do tego czasu wróci kapitan zespołu - sam Gary Cahill zapewnia jednak, że zespół poradzi sobie bez najbardziej doświadczonego defensora.

Uraz Terry'ego i głęboka kontuzja Kurta Zoumy sprawiła, że wczoraj na środku obrony grali obok siebie Cahill i Ivanović.

Grałem już z Branislavem i w Premier League i finale Ligi Europy w 2013 roku, odnieśliśmy wówczas sukces więc brak Johna nie powinien być problemem. Byłoby idealnie, gdybyśmy mieli dostępny pełen skład, wszystkich naszych najsilniejszych zawodników, ale grałem już z Ivą w wielkich meczach wcześniej, więc nie widzę tu problemu - powiedział Cahill.

W obecnym sezonie kiedy gram, to zawsze robię to obok kogoś innego 0 inny jest prawy obrońca, inny partner ze środka obrony. Wszystko jest potasowane. Pod kątem defensywnym wyglądaliśmy w meczu z PSG silnie - oczywiście straciliśmy dwa gole, ale jeśli spojrzysz na posiadanie jakie mieli w pobliżu naszego pola karnego, ilość rzutów rożnych, ilość zablokowań piłki - to pokazuje, jak ciężko pracowaliśmy. Jestem bardzo zadowolony z gry czterech obrońców.

PSG ma przewagę jednego gola, ale przecież w tym roku wracaliśmy już do gry mimo że przegrywaliśmy dwiema bramkami, możemy to zrobić ponownie. Atmosfera na Stamford Bridge przy takich starciach jest zawsze wielka, kibice dają z siebie wszystko wiedząc, jakie znaczenie ma dany mecz dla klubu.

Gdybyśmy wrócili z Paryża ze stanem 1:1 byłoby świetnie, ale teraz gramy w domu gdzie czujemy większy komfort. Rewanż będzie innym spotkaniem, wiemy co nam potrzeba do awansu. Wczoraj stworzyliśmy sobie wiele swoich szans, a po strzale Costy bramkarz musiał popisać się znakomitą interwencją aby zapobiec utracie gola. Być może to zmieniło nieco dynamikę meczu, ale wiemy, że możemy spowodować kłopoty PSG i to chcemy zrobić w rewanżu - kończy Cahill.