aktualności
Costa na dywaniku u Conte?
Nerwowe gesty Diego Costy podczas meczu z Leicester skierowane w stronę trenerskiej ławki nie przeszły bez echa. Według brytyjskich tabloidów piłkarz został wezwany przez Antonio Conte na rozmowę podczas której został poinstruowany o potrzebie okazanie większej ilości szacunku.
Costa otworzył wynik meczu z Leicester, jednak w jego drugiej połowie kilkukrotnie gwałtownie domagał się zdjęcia z boiska. Sam Antonio Conte pozostał nieporuszony i zatrzymał piłkarza na murawie do końca spotkania.
O co mogło chodzić? Najpierw sądzono, że piłkarz sygnalizował jakiś uraz, bądź mając w pamięci fakt, że za kolejną żółtą kartkę zostanie zawieszony i nie będzie mógł grać przeciwko Manchesterowi United chciał się tego wystrzec wcześniejszym opuszczeniem boiska.
Najnowsze doniesienia kierują się w inna stronę. Według bulwarówek, swoją gestykulacją Costa chciał okazać niezadowolenie z instrukcji trenera który w trakcie meczu przesunął go na skrzydło. Według piłkarza, taka zmiana oznaczała niezadowolenie trenera z jego pracy na murawie z czym zupełnie się nie zgadzał.
Warto zauważyć, że już wcześniej Costa przejawiał niesubordynację względem trenerów. Podczas pracy z Jose Mourinho wymownie splunął podczas spotkania Ligi Mistrzów z Maccabi Tel Aviv. To poskutkowało posadzeniem go na ławce rezerwowych w meczach z Tottenhamem i Bournemouth.
Na Hart Lane Mourinho wysłał piłkarza na rozgrzewkę podczas meczu, po której nakazał mu powrót na ławkę rezerwowych. Wściekły Costa wyrzucił w stronę trenera treningową koszulkę.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ashleycole317.11.2016 17:47
Nieźle ;d
whysoserious20.10.2016 14:14
ważne że strzela.
Cartageno19.10.2016 13:57
Przynajmniej Conte pokazał kto tu rządzi
lysy8319.10.2016 06:14
Nie ma kim grac a ataku wiec i tak nic z tego Conte nie zrobi Batshuayi jest slaby wiec nie mamy napastnika dobrego dlatego Costa bedzie gral puki kartek nie nalapie
MrKrzysiek9718.10.2016 18:33
Dobrze gra oby tak dalej.
dirty18.10.2016 17:31
Pokazał Conte Diegusiowi, kto tu rządzi, i dobrze, bo z Costą trzeba twardą ręką... inna sprawa, że gdyby Costa na złość trenerowi złowił żółtą kartkę, to byśmy się już z tego nie śmiali