aktualności
Wywiad z Edenem Hazardem (listopad 2016)
W poprzednim sezonie osądzany od czci i wiary, w obecnym znów bożyszcze kibiców. Eden Hazard ponownie rozkwitł pod ręką Antonio Conte. Piłkarz obszernie opowiedział o obecnej sytuacji i zapewnił, że jeśli mógłby zmienić zespół, to tylko po wygraniu z Chelsea Premier League.
Ciekawym wątkiem jest fakt, iż Eden odbył pierwsze rozmowy z Antonio Conte odnośnie obecnego sezonu już w marcu - czy to oznacza, że Włoch był już zaklepany przez Chelsea?
Gdyby przed sezonem ktoś zapewnił nas, że jeśli wypełnimy wszystkie wskazówki Antonio Conte, będziemy znów bić się o mistrzowski tytuł, to chyba wszyscy zawodnicy podpisaliby taki cyrograf.
Kupiliśmy filozofię Antonio, tego właśnie od nas oczekiwał i wiedział, że to właśnie jest to, aby zrobić z nami coś wyjątkowego. To trener, który zawsze chce kopnąć piłkę, dosięgnąć ją głową. Gdyby mógł, biegałby po boisku razem z nami, byłby naszym 12 członkiem zespołu - rozpoczyna Eden Hazard.
Od razu widać, że był kiedyś zawodnikiem. Teraz może być trochę nim znowu. Kiedy podczas meczu krzyczy do ciebie domagając się tego czy tamtego, dopingując cię do koncentracji i jeszcze cięższej pracy możesz pomyśleć: 'Chwila, wygrywamy 4:0 a mecz kończy się za pięć minut. Spokojnie szefie, wyluzuj!'
Ale taki jest właśnie Conte, to jego osobowość. Oczekuje od nas wiele, jest wymagający, nigdy nie przestaje chcieć więcej - kiedy jesteś jednak stroną wygrywającą kolejne spotkania, to oczywiście ufasz jego pracy - ciągnie pomocnik.
Na poprzedni, kiepski sezon w wykonaniu Edena mogła mieć wpływ kontuzja, po której obecnie nie ma śladu.
Gram bez bólu. Poprzedni rok był skomplikowany, może niektórzy wciąż w to nie wierzą, ale naprawdę grałem z kontuzją, nigdy nie byłem w 100% sprawny, a kiedy czegoś ci brakuje, trudno pokazać najlepszą jakość. Po Euro miałem dobrą przerwę, potem niezły okres przedsezonowy. Kiedy nie dolegają ci urazy możesz pokazać to co masz najlepszego.
Już w marcu rozmawiałem z Antonio o moim poprzednim sezonie i o tym, czego spodziewa się po mnie w obecnym. Choć nie strzelałem zbyt wielu goli, on zobaczył we mnie zdobywcę bramek. Opowiadał mi o formacjach, o 3-4-3 a nawet o grze dwójką napastników, jego pasja i entuzjazm były wielkie. Powiedziałem mu, że nie mam zamiaru opuszczać zespołu po kiepskim sezonie, nie chciałem tak się żegnać. Jeśli do tego dojdzie, to tylko po mistrzowskim roku. Trzeba odchodzić kiedy jesteś na topie, aby ludzie cię pamiętali.
Obecnie jesteśmy wynagradzani za swoją ciężką pracę w treningach. Wszystko zmieniło się od spotkania z Arsenalem, to był punkt zwrotny. Przegraliśmy 0:3, pobito nas, ale trzymaliśmy się razem - piłkarze i sztab szkoleniowy - i zdeterminowani do tego, aby poprawić pewne rzeczy.
To cecha Chelsea - ani razu od czterech lat, kiedy tu jestem, nie widziałem w tym zespole paniki. Jesteśmy profesjonalistami, wiemy, kiedy zagraliśmy zły mecz, pracujemy na treningach tak, aby wróciła forma. Przypomnieliśmy sobie, jakimi jesteśmy zawodnikami, jakie są nasze najlepsze cechy. Pracowaliśmy, pracowaliśmy pracowaliśmy i udało nam się poprawić. Coś po prostu zaskoczyło.
Zmiana systemu miała na pewno spory wpływ, wiem, ze trudno gra się przeciwko takiemu ustawieniu. W barwach Belgii grałem przeciwko Włochom prowadzonym przez Conte, choć mieliśmy mnóstwo posiadania piłki, nie mogliśmy przełamać ich defensywy. Przecież ich zespół stracił tylko jedną bramkę w pięciu meczach turnieju - opowiada Hazard.
W Belgii gramy podobnie, tam mam za sobą Carrasco, tu w klubie - Alonso który ma większe defensywne obowiązki ode mnie a to pozwala mi się bardziej skupić na tym, jak zranić rywala. Udaje mi się mieć pozytywny wpływ na mecze, jestem też w odpowiedniej formie.
Piłkarz wrócił jeszcze myślą do poprzedniego sezonu. Mimo że sam uznaje go za kiepski, to choć jedno zdarzenie utkwiło mu w pamięci zabarwione pozytywem. Chodzi o mecz z Tottenhamem, który Chelsea przegrywając 0:2 zdołała zremisować dzięki bramce Hazarda. To właśnie ona dała wówczas tytuł w ręce Leicester.
Siedziałem na ławce a już podczas przerwy przegrywaliśmy 0:2. Powiedzieliśmy sobie: 'Chłopaki, minęło 26 lat od kiedy Tottenham nas tu pokonał, to nie może być dzień, w którym ten rekord zostanie złamany'. To dało nam kopa. Gary Cahill strzelił bramkę po rzucie rożnym, a później ja dołożyłem swojego gola. Ten remis był jak zwycięstwo zwłaszcza że mieliśmy za sobą tak trudny sezon.
Zdołaliśmy zranić naszego lokalnego rywala. Leicester było jednymi z tych, którzy cieszyli sie z nami. Tak, można powiedzieć, że strzeliłem wtedy gola, który zadecydował o losach tytułu, rok wcześniej to moja bramka podała mistrzowską koronę do naszych rąk więc dwukrotnie zadecydowałem o mistrzostwie. Mam nadzieję, że w tym roku dam trofeum znów Chelsea. Jeszcze siedem tygodni temu mogłoby to brzmieć dziwacznie, ale teraz chyba takim nie jest - kończy Eden Hazard.
Reklama:
Oceń tego newsa:
arkos89chelsea20.11.2016 23:31
Rok maks 2 lata jescze u nas pogra jak bedzie LM 2 lata jak nie to juz teraz odejdzie
Cartageno19.11.2016 15:39
Jak odejdzie to przynajmniej zarobimy na nim jakieś 100 baniek. Mam nadzieję, że mimo wszystko ostanie u nas trochę dłużej
vadgris19.11.2016 15:37
Trzeba mu dac nowy kontrakt i tyle bo o to chyba chodzi w koncu. Kapucha zmieni gadanie.
MrKrzysiek9719.11.2016 11:24
Dobry wywiad.
lysy8319.11.2016 07:52
Przeleklamowany trener chcial z niego zrobic bocznego obronce ze swoja defensywna filozofia a Conte wie gdzie jego miejsce
didiush19.11.2016 06:27
"Jeśli do tego dojdzie, to tylko po mistrzowskim roku." - przecież to nie znaczy, że odejdzie od razu kiedy wygramy mistrzostwo czy LM to, że kiedyś odejdzie zawsze było pewne, ale myślę, że jeszcze troche u nas zabawi ;)
EdinDzeko19.11.2016 04:48
Od samego poczatku było wiadomo że w końcu odejdzie. W tych czasach w klubach graja sami najemnicy. Wiec lepiej będzie jak odejdzie jako zwyciezca. I patrzac na jego umiejętnoości(w porównaniu do Pogby) to zarobimy jakieś 120 mln.
JoseForever18.11.2016 23:06
Boję się że od nas odejdzie. Jednak mam nadzieję że to tylko pomyłka w tłumaczeniu albo złe zrozumienie jego wypowiedzi. Miałem nadziej że będzie dla nas jak Zola za dawnych lat. Jednak pewnie po mistrzowskim sezonie odejdzie do Realu albo jakieś innej drużyny, mógł by zostać legenda naszego klubu. PS: chociaż po zdjęciach jakie wzuca na faceeboka i pisze fbluefamily itp to może zostanie u nas
kakuta4418.11.2016 21:34
Niepokojące jest to ze mysli o opuszczeniu Chelsea po mistrzowskim sezonie mam nadzieje ze tak nie bedze ze jego slowa zostaly zle przetlumaczony tu wszyscy go uwielbiaja wiedzac ze jesst jednym z najlpeszych pilkarzy na swiecie mial trudny sezon jak akzdy ale czesto pauzował jak na niego to dosc duzo bo z reguly graod deski do deski
kkrzywy18.11.2016 21:27
"zapewnił, że jeśli mógłby zmienić zespół, to tylko po wygraniu z Chelsea Premier League." Myślałem, że LM